Łamacz serc. Awanturnik i największy rywal jej byłego chłopaka.
Bailey James w dwudzieste pierwsze urodziny zostaje porzucona przez faceta hokeistę, z którym spotykała się przez dwa lata. Przyjaciółki postanawiają wyciągnąć ją do klubu, aby mogła odreagować i zapomnieć o tym dupku.
Po kilku drinkach dziewczyna zauważa idealną okazję pozwalającą zapomnieć o problemach. Jest nią Chase Carter największy wróg jej ekschłopaka, grający w przeciwnej drużynie. W dodatku ten mężczyzna jest bardzo przystojny.
Problem w tym, że zamiast wywrzeć na nim jak najlepsze wrażenie, Bailey wymiotuje prosto na jego buty. Natomiast Chase, zamiast ją ochrzanić, otacza ją opieką przez całą noc.
Później, kiedy na oczach jej byłego odgrywają pocałunek, Bailey łapie się na tym, że tak naprawdę nie wydarzył się on na niby.
Macie ochotę zakochać się w kolejnym romansie hokejowym? No to proszę bardzo, oto nadeszło Offside Avery Keelan, historia, którą pragnęłam przeczytać od miesięcy, a która oficjalnie stała się moim nowym ulubieńcem! Jako wielbicielka powieści w stylu Elle Kennedy i Hannah Grace, ta historia wstrzeliła się idealnie w mój gust rewelacyjnym slow burnem, dużą dawką hokeja, świetnymi, wielowarstwowymi bohaterami (Chase Carter to będzie wasz nowy chłopak książkowy, bez dwóch zdań) i klimatem swojskości codziennego życia osób wchodzących w dorosłość.
Bailey James z pewnością nie spodziewała się, że w dniu jej dwudziestych pierwszych urodzin zerwie z nią jej chłopak, z którym była od dwóch lat, który jest jednocześnie hokeistą i najlepszym kumplem jej brata. Zachęcana przez przyjaciółki postanawia zapomnieć się z kimś innym, gdy los na jej drodze stawia aroganckiego kobieciarza, hokeistę Chase'a Cartera, rywala jej uniwersyteckiej drużyny i wroga jej byłego. Chase nie ma dobrej reputacji, nie zależy mu na niczym poza hokejem i kobietami, czego Bailey nie boi się rzucić mu w twarz. A jednak, noc zakrapiana alkoholem i silnym napięciem seksualnym pozwala jej zapomnieć o tej niechęci, popychając ją prosto w jego ramiona... aż kończy się to zatruciem alkoholowym i zarzyganiem jego butów. Chase zabiera ją do siebie, ale całą noc się nią opiekuje, nie potrafiąc tak po prostu pozwolić jej odejść. Spoufalanie się z wrogiem to ostatnie, co Bailey powinna robić, a jednak Carter odkrywa przed nią zupełnie inną twarz, niż pokazuje każdej innej osobie i postanawia zdobyć jej serce. Jednakże czy taka relacja ma szansę przetrwać, kiedy każda bliska jej osoba wyraźnie jest przeciwko ich związkowi?
Gdy pierwszy raz przeczytałam opis tej książki i sposób, w jaki zostaje przedstawiony Chase, nawet nie pomyślałam, że dostanę najsłodszego, prawdziwie oddanego chłopaka. Oczywiście jego postać ma wiele z dość stereotypowego książkowego hokeisty, nie bez powodu ciągnie się za nim pewna reputacja, ale mam absolutną obsesję na punkcie tego, jak zmienia się w obliczu miłości, i to od pierwszego momentu, kiedy poznaje Bailey. Jest dla niej w stanie zrobić wszystko, porzucić rzeczy, na których dotychczas zależało mu najbardziej i zmienić się w najlepszego chłopaka, który swoją ukochaną zawsze będzie stawiał na pierwszym miejscu. Jak tu dla niego kompletnie nie przepaść?
Jego relacja z Bailey zaczyna się od pewnej niechęci z jej strony, bo oboje uczą się na rywalizujących ze sobą uniwersytetach, a hokejowe rywalizacje potrafią być pełne pasji, ale to przesłodkie, jak bardzo wszystko się zmienia po ich nieudanej próbie przygody na jedną noc. Budują prawdziwą przyjaźń, okazują sobie wsparcie, kiedy wszyscy wokół traktują ich relację lekceważąco i poświęcają czas, aby się prawdziwie poznać. Obawiałam się, że wroga reakcja bliskich Bailey doprowadzi do wielu nieporozumień, dram, przez które bohaterka będzie musiała wybierać, ale jej postać to silna, twardo stąpająca po ziemi kobieta, która nie pozwala innym dyktować, jak powinna przeżyć własne życie. I nie daje sobą pomiatać jak popychadłem, nawet przez swoje byłe "przyjaciółki" (których szczerze nienawidzę).
Ta historia cudownie ukazuje przemianę bohaterów w obliczu wyzwań, jakie rzuca w nich codzienne, studenckie życie. Zwłaszcza ze strony bliskich im osób, a także byłego chłopaka Bailey, którzy nie omieszkają się na każdym kroku przypominać, że nie popierają ich związku. Jednak to, co uwielbiam w nich najbardziej, to jak szczerze i otwarcie rozmawiają na wszystkie tematy, które mogłyby jakoś im zagrozić. Zamiast kłócić się o błahostki, czy też obrażać z powodu nieporozumień, oni starają się być prawdziwymi partnerami, którzy zawsze mogą na sobie polegać. Tak naprawdę moja jedyna krytyka tej książki tyczy się ilości scen erotycznych, za którymi ja nie przepadam - trzeba mieć na uwadze, że jest ich tu dużo. Ale dla całokształtu warto przymknąć na nie oko.
Jeśli lubicie takie powolne, życiowe powieści, w których czytamy o codzienności bohaterów i ich zmaganiach z trudami normalnego życia, to z pewnością pokochacie Offside. Jestem przekonana, że to dopiero początek kolejnej hokejowej serii, która skradnie moje serce, bo Bailey i Chase dokonali tego z największą łatwością. Także przygotujcie sobie gorącą czekoladę, zakopcie się pod cieplutki kocyk i przygotujcie się na długie godziny pełne humoru, pikanterii, słodyczy i hokeja!
AVERY KEELAN jest nagradzaną autorką współczesnych romansów, w tych sportowych, miłośniczką hokeja i zagorzałą wielbicielką kawy. Tworzy wzruszające historie ze szczęśliwymi zakończeniami, wystarczająco gorące, aby zaparowało lustro. Pisze o seksownych hokeistach i jest mistrzynią ironicznych dialogów. Posiada licencjaty z ekonomii oraz psychologii. W przeszłości specjalizowała się w polityce rządu i ustawodawstwie. Mieszka w Kanadzie z mężem, dwójką dzieci, a także dwoma adoptowanymi kotami.
Tytuł: Offside
Autorka: Avery Keelan
Seria: Rules of The Game. Tom 1
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 14.11.2024
Liczba stron: 690
Ocena: 9/10
Współpraca patronacka z Wydawnictwem Niezwykłym: