sobota, 3 lutego 2024

Rebecca Yarros - Fourth Wing. Czwarte skrzydło



Dwudziestoletnia Violet Sorrengail miała trafić do Kwadrantu Skrybów i wieść spokojne życie pośród książek i historii. A teraz głównodowodząca, znana również jako jej bezkompromisowa matka, nakazała Violet dołączyć do setek kandydatów pragnących zostać elitą Navarry – jeźdźców smoków.
Kiedy jednak nie grzeszysz wzrostem, a twoje ciało jest kruche, śmierć czyha tuż za rogiem… ponieważ smoki nie wiążą się z „kruchymi” ludźmi. One ich eliminują.

Smoków chętnych do wytworzenia więzi jest mniej niż kadetów, toteż większość chce zabić Violet, aby zwiększyć swoje szanse. Reszta życzy jej śmierci przez to, kim jest jej matka – na przykład Xaden Riorson, najpotężniejszy i najbardziej bezwzględny dowódca skrzydła w Kwadrancie Jeźdźców.
Violet będzie musiała polegać na swoim sprycie i inteligencji, żeby przetrwać.

Mimo to z każdym mijającym dniem tocząca się na granicach wojna się zaostrza i zbiera coraz większe żniwa, a bariery chroniące królestwo słabną. Co gorsza Violet zaczyna podejrzewać, że dowódcy ukrywają przed wszystkimi straszną tajemnicę.

Przyjaciele, wrogowie, kochankowie… wszyscy uczęszczający do Wojskowej Uczelni w Basgiacie mają swój cel, ponieważ jeśli już się tam znajdziesz, możesz opuścić ją na dwa sposoby… albo ją ukończysz, albo umrzesz.


Czy istnieje na świecie książkara, która chociażby nie usłyszała o Fourth Wing? Ta historia szturmem podbiła serca czytelników i zupełnie mnie to nie dziwi - mam wrażenie, że to właśnie tego typu romans fantasy, którego wielu z nas od jakiegoś czasu brakowało i autorce udało się zaspokoić wszystkie nasze potrzeby. Miałam przyjemność czytać już tę historię, ale wraz ze zbliżającą się polską premierą drugiego tomu Iron Flame postanowiłam, że czas do niej powrócić i odświeżyć sobie pamięć, co było wspaniałym pomysłem, bo czas spędzony w tym fikcyjnym świecie to to była całkowicie pochłaniająca przygoda, jakiej po prostu potrzebowałam. Nie bez powodu uważam tę serię za moją ulubioną serię romantasy ostatnich lat.

Violet Sorrengail całe życie uczona była na skrybkę, gdzie miała wieść spokojne życie wśród książek. Ale kiedy jej matka, generała Sorrengail, zarządza, aby dołączyła do innych kandydatów na jeźdźców smoków, nie ma nic do powiedzenia. Nawet jeśli prawdopodobnie nie przetrwa już pierwszego wyzwania, przejścia po Parapecie, bo chociaż jest niesamowicie inteligentna, tak jej ciało nie nadaje się do tak niebezpiecznych i morderczych wyzwań, jakie czekają ją na uczelni. Wszystko zależy od tego, czy uda jej się przejść każdą próbę i nawiązać więź ze smokiem, którego zostanie jeźdźcem. A smoki nie mają zwyczaju wiązać się z kruchymi i bojaźliwymi istotami. Smoków chętnych do wytworzenia więzi jest mniej niż kadetów, więc każdy zrobi wszystko, aby przetrwać - nawet nie zawaha się zabić. Tym bardziej, że Violet nie jest lubiana już za samo swoje nazwisko i powiązania z kobietą odpowiedzialną za śmierć rodziców naznaczonych studentów - w tym Xadena Riorsona, dowódcę jej skrzydła, który pragnie jej śmierci. Przed Violet czeka więc największe wyzwanie w jej życiu... pośród zawirowań, niespodziewanych uczuć, przyjaźni, tajemnic i zdrad, musi po prostu przetrwać.

Koncept na historię nie jest niczym nowym, a właściwie wręcz odwrotnie - to dość popularny motyw w literaturze fantasy. Mieliśmy już serie, które dzieją się na uczelniach szkolących kandydatów do walki ze złem, na tym opierają się najpopularniejsze powieści, filmy i seriale. A dorzućmy do tego smoki i mamy jedne z najbardziej pożądanych motywów ostatnich lat. Ale Yarros z czegoś tak względnie schematycznego udało się stworzyć coś, co jednocześnie zaspokaja pragnienia czytelników z ogromną nostalgią do swoich ulubionych historii, ale też wrzuca nutkę czegoś nowego, co ciągle trzyma w napięciu i budzi pragnienie czytania dalej, więcej, aż w końcu dostaniemy odpowiedzi na wszystkie pytania.

Pisząc tę recenzję jestem świeżo po lekturze Iron Flame i chociaż staram się odseparować od siebie obydwie te książki, aby dać szczerą opinię, tak nie mogę nie wspomnieć, jak bardzo jestem pod wrażeniem wielu subtelnych szczególików, które autorce udało się tutaj ukryć. Kiedy czytałam tę książkę po raz pierwszy już prawie półtora toku temu nawet ich nie zauważyłam, a teraz wiele rzeczy w mojej głowie wskoczyło na miejsce i pojawiła się satysfakcja, że udało mi się podążyć odpowiednimi ścieżkami. I chociaż większość tego tomu obejmuje pierwszy rok głównej bohaterki i jest przede wszystkim wprowadzeniem do tego świata, nie zabraknie tu różnych plot twistów, niebezpieczeństw i sekretów. Nie bez powodu na okładce książki widnieje fraza "leć albo zgiń" - na tej uczelni albo się przetrwa każdą próbę śmierci i w końcu zwiąże ze smokiem, albo czeka cię śmierć, czy to podczas wyzwań, czy z rąk innego kandydata.

A gdy poznajemy naszą główną bohaterkę, Violet, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nie przetrwa już pierwszej próby. Violet jest krucha, podatna na wypadki i ból, a na dodatek całe życie przygotowywała się na to, by pracować wśród książek. Decyzja jej matki, generały Sorrengail, by szkoliła się na jeźdźczynię, to swego rodzaju wysłanie jej na śmierć. Violet jednak natychmiastowo stała się moją ulubienicą, bo szybko okazuje się, że nawet swoje słabości potrafi wykorzystać na swoją korzyść i nie pozwala, aby ją ograniczały. Pomimo bólu, strachu i niepewności, codziennie walczy z przeciwnościami losu. Prawdziwa z niej twardzielka, nawet jeśli wszyscy wokół niej uważają inaczej.

Jedyną osobą, która potrafi ją wytrącić z równowagi, okazuje się być Xaden Riorson - i to wcale nie z takich powodów, jakich by zapewne chciał. Syn rebelianta, który zginął z rąk matki Violet. Najpotężniejszy jeźdźca i przywódca ich skrzydła. A także niebezpieczny mężczyzna, który pragnie zemsty i jej śmierci. Violet od pierwszego ich spotkania wie, że powinna się trzymać od niego z daleka, jeśli chce przetrwać, ale nawet jej rozsądek nie potrafi powstrzymać jej serca przed tym, co w końcu zaczyna do niego czuć. Ich historia to typowe enemies to lovers, ale sposób, w jaki autorce udaje się ująć to napięcie i pragnienie między nimi, jest po prostu mistrzowskie. Za każdym razem, gdy chociażby przebywali w jednym pokoju, czułam te płomienie między nimi. To powolne budowanie napięcia było tak dobre, że w momencie gdy wybuchło, dosłownie i w przenośni nie było co zbierać.

Sposób, w jaki autorka rozwija kolejne wątki, pozwala czytelnikowi poznać świat przedstawiony w historii, sprawia, że nie możemy doczekać się co dalej, jaki jest następny krok i co jeszcze może się wydarzyć. A gdzieś z tyłu głowy cały czas jest to napięcie, że w końcu coś wybuchnie, coś się wydarzy. A dla mnie staje się jeszcze lepsza, gdy do gry wchodzą smoki, bo zaraz po wątku miłosnym to właśnie one są dla mnie najlepszą częścią tej historii. Smoki są nie tylko rewelacyjnie rozwinięte, ale ich więź z jeźdźcami dodaje tego elementu rozrywki, jakiego nie znalazłam w żadnej innej książce.

Dodatkowo wszystkie te informacje i kolejne wątki są rozwijane w taki sposób, że myślę, iż to będzie dobry wybór nawet dla tych mniej doświadczonych z tym gatunkiem czytelników. Książka napisana jest w przejrzysty sposób, nieskomplikowanym językiem, nietrudno więc wyobrazić sobie, co się właśnie dzieje. Aż czasami nie mogę wyjść z podziwu, że to jej pierwsza książka tego gatunku. Jej barwne opisy i zwracanie uwagi na najważniejsze szczegóły sprawiają, że czytanie scen walki, czy też kolejnych okrutnych wyzwań, trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać ani na chwilę. Nie bez powodu tak ją od razu pokochałam - bardzo przypomina mi jedne z moich ukochanych, starszych historii, do których mam ogromny sentyment. I mam przeczucie, że to będzie jedna z kolejnych, do których będę wracać przez długie lata. Jeśli więc zastanawiacie się czy dać jej szansę, to teraz jest idealny moment - a zdecydowanie warto!

Rebecca Yarros jest absolwentką Uniwersytetu w Troy, gdzie studiowała historię Europy i język angielski. Mieszka w stanie Nowy Jork i jest żoną pilota wojskowego. Militarne życie na tyle ją zafascynowało, że założyła tematyczny blog dla wojskowych mam i żon -„The only girl among boys”. Przede wszystkim jednak jest autorką książek z gatunku literatury dla młodych dorosłych. Jako pisarka, Rebecca Yarros zadebiutowała w 2014 roku, a jej powieść „Wszystkimi zmysłami” szybko wywindowała ją do grona najbardziej znanych autorek powieści young adult. Polskie czytelniczki mogą znać ją również z takich książek, jak "Ostatni list” czy „Rzeczy, których nie dokończyliśmy”. Największą popularność przyniósł jej jednak debiut fantasy "Fourth Wing".


Tytuł: Fourth Wing. Czwarte skrzydło
Autor: Rebecca Yarros
Seria: The Empireum. Tom 1
Data premiery: 27.09.2023
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 526
Ocena: 10/10

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia