niedziela, 27 kwietnia 2025

Chelsea Curto - Power Play



Piper Mitchell needs one thing to go her way.

Divorced, feeling stuck in her professional life and terrified of reentering the world of dating, she’s decided she’s going to work on something she can control: learning how to be good in the bedroom.

Enter Liam Sullivan.

The star NHL goalie might not be a people person, but he's the perfect teacher. He knows what he's doing behind closed doors, and with a little convincing, he agrees to be Piper's guide.

Things between them are casual and easy. Something they can both benefit from. And when a road trip to Vegas has Piper and Liam waking up from a night they can’t remember with matching wedding rings, they decide to figure out how much more fun they can have as husband and wife.

It’s just for the hockey season.

It doesn’t mean anything.

But as the clock ticks down on their fake-marriage-with-benefits, can Piper and Liam make it work in the real world? Or will their relationship be a power play straight to disaster?

Po świetnej lekturze "Face Off", pierwszego tomu nowej hokejowej serii Chelsei Curto, od razu zapragnęłam nadrobić kolejne tomy. Jedną z największych zalet tej serii jest rozwinięcie całej masy bohaterów pobocznych, których bardzo polubiłam - i jedną z takich par jest właśnie Liam oraz Piper, o których czytamy w "Power Play". Czy jednak autorce udało się utrzymać poziom jednej z moich ulubionych hokejówek przeczytanych w tym roku? Cóż, i tak, i nie. Moje wyobrażenie tej historii nie do końca miało się do rzeczywistości, przez co czułam się trochę zawiedziona, ale jednocześnie nadal znajdujemy w tym tomie wiele dobrych rzeczy, za które tak polubiłam historię Mavericka i Emmy.

Piper Mitchell jeszcze nie tak dawno tkwiła w małżeństwie, w którym czuła się jak drugi wybór, osoba niewarta miłości i uwagi. Solą na ranę okazała się być zdrada męża, szczególnie, że ich życie seksualne nigdy nie było udane. Chociaż od jej rozwodu minęło już trochę czasu, nadal nie odzyskała dawno utraconej pewności siebie. Pragnie miłości, w której będzie spełniona, ale nie potrafi zaufać, że następny mężczyzna nie potraktuje jej tak samo, jak jej były mąż. Gdy jej przyjaciółki sugerują jej znalezienie kogoś, kto pomoże jej odkryć na nowo jej seksualność i bez zobowiązań emocjonalnych nauczy ją, jak prawdziwie czerpać przyjemność z seksu, tylko jedna osoba przychodzi jej do głowy - skryty i mrukliwy bramkarz D. C. Stars, drużyny hokejowej, dla której pracuje jako reporterka sportowa. Liam Sullivan to jeden z najlepszych bramkarzy w NHL, ale nie bez powodu. Spędza każdą chwilę, by szlifować swoje umiejętności, stawiając hokej ponad wszystko inne. Nie ma czasu na rozpraszacze w postaci kobiet i seksu. Ale kiedy z prośbą o pomoc przychodzi do niego Piper, do której zawsze miał lekką słabość... ciężko jest mu odmówić.

Jeśli sięgając po tę książkę sugerujecie się oficjalnym opisem, to możecie zaliczyć rozczarowanie. Sięgnęłam po historię Liama i Piper, bo intrygowali mnie już od pierwszego tomu, ale oczekiwałam historii opartej na przypadkowym małżeństwie (jak zresztą sugeruje opis), a w rzeczywistości owy wątek pojawia się dużo później i nie ma tu większego znaczenia. Tak naprawdę równie dobrze mogłoby go nie być, bo w żadnym stopniu nie zmienia relacji bohaterów, a wręcz przeciwnie - jak dla mnie w tamtym momencie historii nie było w ogóle potrzeby, by się pojawił i chyba wolałabym zobaczyć, jak rozwinie się ich związek bez całej tej szopki. To jedna z moich największych krytyk tego tomu: wiele motywów zostało wrzuconych tu bez większego sensu i rozwinięcia, jakby autorka nie miała pomysłu, jak je w pełni wykorzystać.

Nie jestem też fanką mocno erotycznych romansów, gdzie relacja bohaterów opiera się głównie na fizyczności, więc byłam lekko rozczarowana, że właśnie na tym autorka oparła całą relację Liama i Piper. Po Mavericku i Emmy szykowałam się oczywiście na pikantną historię, ale mam wrażenie, że w ich przypadku ta relacja z korzyściami była lepiej wyważona, a tutaj sceny seksu przeważają nad resztą, przez co czasami ciężko było mi się w nich w pełni zaangażować. Cieszę się, że autorka starała się rozwijać także ich emocjonalną więź, nawet pomiędzy kolejnymi lekcjami łóżkowymi, ale bywały też chwile, gdy więcej wspominała o jakichś sytuacjach już po fakcie, niż je opisywała na papierze, przez co znowu miałam poczucie, że ten element jakoś tak znika w tle.

Mam trochę wrażenie, że przez ten element relacji z korzyściami zanika trochę chemia między Piper i Liamem. Nie zrozumcie mnie źle, bardzo ich lubiłam jako bohaterów i kibicowałam ich relacji, ale gdzie Maverick i Emmy wywoływali u mnie motylki w brzuchu, ta dwójka co najwyżej sprawiała, że miło spędzałam z nimi czas, ale bez większych emocji. Natomiast przyznaję, że bardzo podoba mi się to, że to historia tak mocno skoncentrowana na odkrywaniu własnej seksualności i miłości do własnego ciała. Miło było obserwować, jak Piper dzięki Liamowi zyskuje pewność siebie, którą utraciła, jak on wspiera ją w tej drodze, buduje ją i podtrzymuje, gdy ma chwile zwątpienia. To polubiłam w nich najbardziej, tę umiejętność komunikowania swoich uczuć, wątpliwości i niepewności.

Moim ulubionym aspektem tej serii nadal pozostają wszystkie przyjaźnie, jakie autorka tutaj tworzy. Można się uśmiać czytając ich różne wybryki i wiadomości, zwłaszcza, kiedy w grę wchodzi reszta drużyny. Dawno nie miałam do czynienia z tak charyzmatyczną i świetnie rozwiniętą grupą drugoplanowych postaci. Szczególnie jeśli chodzi o te żeńskie przyjaźnie, poprzez które autorka kładzie nacisk na kobiecą solidarność, wzajemne wsparcie i podbudowywanie się w trudnych chwilach. Szczerze mówiąc, przyjaźń Piper, Maven, Emmy i Lexi to chyba moja ulubiona historia miłosna. Kobiety w tej serii to silne babki, które kocham nawet bardziej, niż męskich bohaterów!

Chociaż "Power Play" nie zostanie moją nową ulubioną książką, to nadal oczywiście mam w planach kontynuować moją przygodę z tą serią i nadrobić inne książki autorki. Myślę, że osoby, które lubią bardziej pikantne historie mogą polubić się z tym tomem bardziej, niż ja, także mimo wszystko uważam, że warto dać tej historii szansę. A tymczasem ja nie mogę się już doczekać, aż sięgnę po następny tom, bo w końcu przechodzimy do Hudsona, który jest chyba moim ulubieńcem spośród wszystkich chłopaków z drużyny!


CHELSEA CURTO to stewardessa oraz autorka zabawnych, słodkich i pikantnych romansów. Jej najpopularniejsze serie to "D.C. Stars" o hokeistach oraz "Love Through a Lens".


Tytuł: Face Off
Autorka: Chelsea Curto
Seria: D. C. Stars. Tom 2
Data premiery: 24.10.2024
Język: angielski
Liczba stron: 514
Ocena: 6/10
Czytaj dalej »

środa, 23 kwietnia 2025

Abby Jimenez - Romans tylko na lato



Nad Justinem ciąży klątwa: każda kobieta, z którą randkuje, zaraz po zerwaniu znajduje miłość swojego życia. W dodatku, po niefortunnym poście na portalu Reddit, o klątwie Justina wie chyba cały świat. Ta sama klątwa wisi nad Emmą. I kiedy zagaduje Justina na czacie, wymyślają plan: umówią się ze sobą i zerwą. Potem oboje znajdą miłość swojego życia. Szalony pomysł... i dlatego właśnie może im się udać.

To miał być krótki romans, tylko na lato. Ale kiedy z niespodziewaną wizytą wpada toksyczna matka Emmy, a Justin musi przejąć opiekę nad trójką rodzeństwa, nagle ich plany ulegają zmianie. A oni muszą sobie ze wszystkim poradzić.

I może się tak zdarzyć, że tym razem los rzeczywiście połączył idealną parę.

Gdy czytałam "Romans tylko na lato" po raz pierwszy parę miesięcy temu, długo nie mogłam ująć słowami, jak się czułam po przeczytaniu tej historii. Bywają takie książki, które wywołują tak wiele emocji, że nie sposób je opisać i dokładnie tak się czuję za każdym razem, gdy czytam nową książkę Abby Jimenez. Historia Emmy i Justina to moja szósta książka autorki i śmiało mogę powiedzieć, że z każdą kolejną zakochuję się w jej twórczości jeszcze bardziej, a nie sądziłam, że to w ogóle jeszcze możliwe. Ta piękna, emocjonalna i pełna wrażliwości oraz trudów codziennego życia historia zostaje w sercu na zawsze. 

Justin i Emma mają jeden wspólny problem: każda osoba, z którą się umawiają, chwilę po zerwaniu odnajduje swoją bratnią duszę. To jak klątwa, której nie mogą się pozbyć, nieważne ile razy próbują. Za sprawą jednego posta na Reddicie historia Justina obiega cały Internet i trafia prosto do Emmy, która postanawia się do niego odezwać. Po paru rozmowach obmyślają genialny plan: pójdą razem na cztery randki, a potem ze sobą zerwą, co według ich klątwy powinno oznaczać, że po tym od razu poznają swoje drugie połówki. Emma nie planowała, że jako podróżująca pielęgniarka trafi na sześć tygodni do Minnesoty, prosto do domku na prywatnej wyspie usytuowanego nad jeziorkiem, do którego razem z przyjaciółką muszą pływać rozpadającą się łódką, ale czego się nie robi dla pozbycia się klątwy, prawda? To miał być romans tylko na lato. Ale gdy Justin i Emma zaczynają spędzać razem każdą wolną chwilę, świetnie bawiąc się w swoim towarzystwie, ich romansowe niepowodzenia schodzą na daleki plan. Wtedy jednak w życiu Emmy pojawia się jej matka, a na Justina spadają trudne obowiązki i obydwoje muszą zmierzyć się z trudną decyzją, czy chcą o siebie zawalczyć... czy być może ich związek od samego początku był skazany na niepowodzenie.

Abby Jimenez ma ten rzadko spotykany talent stworzenia z dość prostej fabularnie historii czegoś, co chwyta za serce tak mocno, że zostaje z czytelnikiem na długi, długi czas. To nie pierwszy raz, gdy jej się to udaje, ale za każdym razem jestem pod wrażeniem. Na papierze to naprawdę nie jest skomplikowana historia: ot, dwójka ludzi z pechem do miłości postanawia spróbować naprostować swoje niepowodzenia poprzez randkowanie ze sobą przez lato. W rzeczywistości jest to jednak o wiele głębsza, dająca do myślenia i zmuszająca do refleksji historia o głębokiej traumie, strachu przed porzuceniem, radzeniu sobie z nieoczekiwanymi okolicznościami i uczeniu się, jak pozwolić innym nas kochać, gdy całe życie polegaliśmy tylko na sobie. To historia, która wycisnęła ze mnie całe morze łez i która tkwi w moim sercu odkąd ją przeczytałam.

Historia Justina i Emmy zaczyna się stosunkowo słodko i przyjemnie. Śledzimy ich randki, pełne humoru i chemii rozmowy, obserwujemy, jak się do siebie zbliżają i jak prawdziwa staje się ich więź, nawet jeśli zupełnie się tego nie spodziewali. Jest trochę tak, jakbyśmy z nimi w pewien sposób uciekali od rzeczywistości, powoli zakochując się w ich relacji. Trudno zaczyna się robić dopiero wtedy, gdy uderza w nich prawdziwe życie, a oni zaczynają zdawać sobie sprawę, że być może trafili w końcu na tę właściwą osobę, ale okoliczności i czas im nie sprzyjają.

Autorka zestawia tutaj dwie zupełnie różne osoby, z innym dzieciństwem i doświadczeniami, które w tym chaosie jakoś się w sobie zakochują. Justin, dorastający w kochającej rodzinie, to osoba, na którą co prawda spadły nowe obowiązki, które zmusiły go do zmiany jego obecnego stylu życia, ale też nigdy nie zabrakło w jego życiu miłości i wsparcia rodziców. Natomiast Emma nie zna pojęcia bezgranicznej rodzicielskiej miłości. Odkąd była małą dziewczynką, zawsze miała tylko siebie. Całe jej życie polegało na czekaniu na miłość jej matki, która potrafiła znikać na długie lata i wracać tylko po to, by postawić życie Emmy do góry nogami. Trudno nie zauważyć, jak bardzo wpłynęło to na jej życie, gdy jej jedyną bliską osobą jest jej przyjaciółka Maggy, z którą podróżuje po całym świecie i nigdy nie zostaje nigdzie na dłużej, niż kilka miesięcy. Dlatego, gdy jej uczucia do Justina zaczynają się robić poważne, obserwujemy jej wewnętrzny konflikt i głęboką chęć ucieczki.

Są książki, przy których dawno straciłabym cierpliwość, czytając o bohaterce, której pierwszą reakcją na uczucia jest ucieczka. Abby Jimenez zgłębia jednak psychikę Emmy tak dobrze, z należytą wrażliwością i surowością, że naprawdę trudno jest nie czuć do tej bohaterki największej sympatii. Czytając jej historię, poznając jej relację z matką, która nigdy nie poświęcała jej należytej uwagi, łamało mi się serce. W najtrudniejszych momentach widziałam w niej małą dziewczynkę, która czeka w domu na powrót matki, zagłodzoną i samotną, a po policzkach lały mi się łzy. To złożona, pełna warstw postać, niesamowicie skrzywdzona przez jedyną osobę, która powinna była o nią dbać i autorce należą się same pochwały za ukazanie jej kompleksowej podróży do uzdrowienia.

Ta historia to połączenie najpiękniejszych momentów, pełnych radości i rosnącego w sile uczucia między osobami, które zupełnie nie spodziewały się odnaleźć, ale też chwil największego cierpienia, rozczarowań i trudności. Autorka tak pięknie ujmuje te momenty, czasami nawet te najzwyklejsze chwile wypełnione śmiechem, co właśnie jest w tej książce najbardziej wyjątkowe. Justin to definicja zielonej flagi, facet, od którego niejeden powinien się uczyć. To, jak szanował Emmę, dawał jej spokój, gdy go potrzebowała, ale też zawsze był przy niej, w razie, gdyby sytuacja ją przytłoczyła, jak uczył się, jak radzić sobie z jej traumą i cierpieniem, było wyjątkowe. Abby zawsze tworzy facetów, którzy powinni być standardem. Za to moją największą sympatię zyskała chyba Maddy. Nie wyobrażam sobie lepszej przyjaciółki dla Emmy - zna ją jak własną kieszeń, potrafi rozpoznawać znaki, gdy Emma przechodzi przez najtrudniejsze chwile i dba o nią tak, jak nikt nigdy o nią nie zadbał, a przy tym nie owija w bawełnę i otwarcie mówi o rzeczach, których Emma sama nie chce zauważać. Każdemu życzyłabym takiej przyjaciółki.

Moją ulubioną rzeczą pod słońcem jest czytanie końcowych wywiadów z autorką, które zawsze umieszcza w swoich książkach, bo ona najlepiej tłumaczy wszystkie najmniejsze niuanse i szczegóły, których można nie zauważyć. Nie rozumiecie, w jakim szoku byłam, gdy połączyłam nawiązania między "Romansem tylko na lato", a inną jej książką (pewnie jeśli ktoś będzie je czytał z mniejszymi odstępami, niż ja, to nie będzie takiego zaskoczenia, ale na mnie to wszystko spadło dopiero pod koniec i miałam niezłe zaskoczenie). To jest w jej twórczości takie wyjątkowe - na jakiś sposób jej historie zawsze się łączą, a odkrywanie tych easter eggów to zabawa sama w sobie, która sprawia, że to doświadczenie jest tym bardziej wyjątkowe. "Romans tylko na lato" zdecydowanie zasługuje na wszystkie zachwyty, jakie otrzymuje. Ogromnie wam ją polecam (jak i poprzednie książki autorki, w tym "Twój na zawsze", której miałam przyjemność patronować)!

Abby Jimenez, autorka, to początkująca amerykańska pisarka, która zasłynęła dzięki publikacjom z takich gatunków literackich jak: literatura kobieca, romans, literatura erotyczna oraz literatura obyczajowa. Może się poszczycić tytułem bestsellerowej autorki USA Today. Założycielka własnej piekarni Nadia Cakes, która spotkała się z wyjątkowo ciepłym odbiorem. Ma sklepy na terenie dwóch stanów i wypieka babeczki sławne na cały świat. Teraz skutecznie podbija branżę wydawniczą. Jest domatorką, największą przyjemność sprawia jej relaks w towarzystwie psa, z dobą książką i kawą. Mieszka w Minnesocie.

Tytuł: Romans tylko na lato
Autor: Abby Jimenez
Tytuł w oryginale: Just for the Summer
Seria: Part of Your World. Tom 3
Data premiery: 9 kwietnia 2025
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 480
Ocena: 10/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza:
Czytaj dalej »

piątek, 18 kwietnia 2025

Anna Benning - Mroczne Sigile. Jak nakazuje ciemność



Mroczne Sigile to najpotężniejsze magiczne artefakty, jakie kiedykolwiek wykonano. Ich magia odbiera powiernikom wszystko, co się liczy – wolność i możliwość podejmowania decyzji w najważniejszych sprawach. Zrozpaczona Rayne widzi tylko jedno wyjście, do którego droga prowadzi przez poszukiwanie owianego tajemnicą ósmego Mrocznego Sigila. Czy dziewczyna zdoła negocjować zarówno z rebeliantami, jak i Lordem Mirroru? Czy da się pogodzić interesy wszystkich stron? I czy świat nie pogrąży się w mroku, jeśli powiernicy przeciwstawią się przeznaczeniu?


Minęło już trochę czasu od premiery pierwszego tomu "Mrocznych Sigili", więc nie ukrywam - niewiele już pamiętałam z fabuły poza paroma ogólnymi wątkami. Bałam się, że przez to ciężko będzie mi znowu "wskoczyć" w ten świat, ale na szczęście Anna Benning od pierwszego rozdziału przedstawia fabułę w taki sposób, że kolejne elementy wskakują na swoje miejsce. Lekkość w przyswajaniu tej serii i umiejętność autorki, by w pełni wciągnąć czytelnika w przedstawiane wydarzenia to zresztą jedne z powodów, dlaczego tak się z jej książkami polubiłam. I chociaż "Jak nakazuje ciemność" nie jest książką idealną, ogromnie jestem ciekawa zakończenia tej trylogii i mam nadzieję, że nie przyjdzie nam długo czekać na tom finałowy.

Minęły miesiące odkąd Rayne dołączyła do rebeliantów w celu odnalezienia sposobu na uwolnienie się od magii sigili, która tak niespodziewanie stała się częścią niej. Oznaczało to jednak porzucenie Siódemki, którzy stali się jej bliskimi przyjaciółmi, a w tym Adama, Lorda Mirroru, którego pokochała i za którym ogromnie tęskni. Nie pozwala jednak, by to stanęło na jej drodze do upragnionej wolności. Razem z rebeliantami wyrusza na poszukiwania rzekomego ósmego Mrocznego Sigila, który ma mieć zdolność rozdzielenia powiernika od jego sigila. Gdy jednak poszukiwania na nowo splatają drogę Rayne z resztą powierników sigili oraz z ukochanym, którego porzuciła, bohaterowie zostają zmuszeni zastanowić się, czy uda im się pogodzić obydwa światy, zanim pogrąży ich mrok i co wydarzy się, jeśli sprzeciwią się przeznaczeniu.

Muszę przyznać, że początek tego tomu był dla mnie żmudny do przebrnięcia i czytałam go parę dni. Ten tom rozpoczynamy pobytem Rayne wśród rebeliantów po jej odejściu od reszty powierników i jakoś nie mogłam się w ten motyw wkręcić. Nie działo się tu nic wystarczająco ciekawego, by utrzymać moją uwagę. Akcja ponownie nabiera tempa w momencie, gdy ponownie pojawia się reszta bohaterów - zaczynają się poszukiwania odpowiedzi na różne pytania i zaczynamy zgłębiać kolejne rodzinne sekrety, które wyjawiają wiele informacji na temat magii oraz historii bohaterów. Nie jest to może jakoś niesamowicie skomplikowana historia, w dużej mierze czyta się ją bardziej jak młodzieżówkę, ale i tak autorce udaje się utrzymywać uwagę czytelnika. Ja sama aż do ostatnich stron z zaciekawieniem szukałam wskazówek, jak to wszystko może się zakończyć.

Anna Benning wplata w ten tom ciekawy element, a mianowicie przedstawia nam kilka rozdziałów napisanych oczami młodej Leanore Tremblett, matki Adama. Na początku nie do końca wiedziałam, jaki jest tego sens, ale wkrótce zaczęłam zauważać pewne powiązania i nie mogłam wyjść z podziwu, jak bardzo historia lubi zataczać pełne koło. Nietrudno nie zauważyć podobieństw do losów Rayne i Adama, ale to do nich należy decyzja, czy pozwolą, by tradycje i historia kształtowały przyszłość ich oraz reszty świata. Ich rozterki wobec tego co słuszne, a tego, czego pragną, to jeden z najważniejszych elementów tego tomu. Na początku może się zdawać, że chociaż bardzo się do siebie przywiązali, to ich różne podejścia do tego, kim są i czy mają prawo do wyboru swojej przyszłości, nie pozwolą im stworzyć prawdziwej relacji. W końcu Rayne pragnie wolności, Adam uparcie trzyma się swoich obowiązków jako Lord Mirroru, na którym spoczywa ciężar uchronienia świata przed mrokiem, a prawo nie pozwala powiernikom się ze sobą spoufalać. Jednak autorka świetnie ukazuje, jak bardzo ci bohaterowie się zmieniają pod wpływem wydarzeń i nawet Rayne, dotychczas mocno skupiona na własnym celu, zaczyna dostrzegać, że wszystkie ich działania mają konsekwencje i być może sprawa jest dużo ważniejsza, niż ona sama i jej miłość do Adama. 

To mi się bardzo w nich w tym tomie podobało: chociaż widać ich frustrację, bo oboje siebie pragną, ale nie potrafią do siebie dotrzeć, to w końcu zachodzi w nich pewna zmiana. Obydwoje zaczynają dorastać do swoich ról i być może nawet odsłaniać te części siebie, których do tej pory nie chcieli dostrzec. To emocjonalna i czasami bolesna zmiana, ale bardzo mi się podobała. Jestem bardzo ciekawa, w którą stronę autorka poprowadzi ich historię, zwłaszcza biorąc pod uwagę inne elementy, które wychodzą na jaw w trakcie lektury tego tomu.

Muszę też przyznać, że bardzo cenię sobie tę serię za to, że jest przejrzysta, prosta, ale jednocześnie w pełni angażująca. Czasami mam ochotę na skomplikowane fantasy, a czasami trzeba mi po prostu czegoś dobrego, ale szybkiego, a ta trylogia (jak i zresztą jej poprzednia, Vortex, która podobała mi się nawet bardziej) jest do tego idealna. Mamy plot twisty i wiele emocjonalnych chwil, ale też wiele odpowiedzi na pytania, dzięki czemu nie czułam się sfrustrowana tym, że nie dowiaduję się niczego konkretnego. Akcja płynęła dynamicznie, a zakończenie pozostawiło mnie w takim szoku, że najchętniej od razu sięgnęłabym po finał.

Mogę śmiało napisać, że "Jak nakazuje ciemność" to kontynuacja utrzymująca poziom i warta przeczytania. Może nie otrzymacie tu jakiejś niesamowicie skomplikowanej historii fantasy, ale autorka świetnie kreuje świat (można powiedzieć, że nawet dwa), swoich bohaterów, przy czym w całym magicznym chaosie pozwala nam nawet na chwile pełne śmiechu, ciepła i przyjaźni. Ja osobiście pod koniec wylałam także łzy, więc z pewnością dostajemy tu cała gamę emocji. Jeśli poszukujecie angażującego, ale lekkiego fantasy, to koniecznie dajcie szansę tej serii!


Anna Benning urodziła się 1 marca 1988 roku w Schweinfurcie. Już od najmłodszych lat pasjonowała się książkami. Po studiach literackich i pracy jako recenzentka zatrudniła się w wydawnictwie. Pewnego dnia postanowiła spisać na papierze swoje historie. Trylogia „Vortex” to jej debiut literacki, który przed opublikowaniem długo przeleżał w szufladzie.


Tytuł: Mroczne Sigile. Jak nakazuje ciemność
Autor: Anna Benning
Seria: Mroczne Sigile. Tom 2
Tytuł w oryginale: Dark Sigils. Wie die Dunkelheit befiehlt
Data premiery: 09.04.2025
Wydawnictwo: Must Read
Liczba stron: 528
Ocena: 7/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Must Read:


Czytaj dalej »

poniedziałek, 14 kwietnia 2025

Chelsea Curto - Face Off



Emerson (Emmy) Hartwell has waited for a spot on an NHL roster since she became a professional hockey player, and this season, she’ll finally get a chance to showcase her talents with the struggling D.C. Stars.

Maverick Miller is the best player in the league, but he’s never had a winning record. Team captain and desperate to turn things around, he agrees to play nice with the fiery new left-winger even though they’re total opposites.

After a night where the tension between them reaches a tipping point and they fall in bed together, Emmy and Maverick vow it was only one time. Just once to get it out of their systems so they can play better and help their team.

It doesn’t mean anything. She doesn’t date hockey players. He’s a notorious playboy who doesn’t date. Period.

Except… what should’ve been just once happens again, then again. They tell each other their friends with benefits arrangement is only for the season, but despite facing off on the ice, behind closed doors, the pair is nothing but fire.

Jeśli jest jakaś zagraniczna hokejowa seria, która wręcz wyskakuje mi z lodówki, to jest nią właśnie "D.C. Stars" Chelsei Curto. O autorce słyszałam już mnóstwo dobrych rzeczy i od lat zbieram się do poznania jej pióra, ale czasowo nigdy nie było mi po drodze, aż do teraz. I zdecydowanie żałuję, że zajęło mi to tak długo, bo bawiłam się wyśmienicie! Książka trafiła idealnie w mój gust i już mam plany, by w najbliższym czasie nadrobić resztę serii. Jeśli jesteście fanami hokejówek, przy których można się pośmiać i pokochać nie tylko głównych bohaterów, ale też tych pobocznych, to jest to idealna pozycja dla was.

Gdy Emmy zostaje powołana do drużyny NHL D.C. Stars jako pierwsza kobieta hokeistka, nawet się nie waha i wykorzystuje okazję. Pragnie udowodnić nie tylko sobie, ale też każdej dziewczynce i kobiecie, że sport jest nie tylko dla mężczyzn, a kobiety zasługują na to, by być traktowane na równi z nimi. Drużyna przegrywa mecze, już kolejny sezon nie udało im się dostać do play-offów, więc może być to jej szansa, aby wykazać się talentem i pomóc kolegom naprawić to, co zepsute. Jednak kiedy pierwszego dnia poznaje kapitana drużyny, Mavericka, wie, że nie będzie łatwo. Za hokeistą ciągnie się cały łańcuszek dziewczyn i zasłużona reputacja playboya, co udowadnia tym, że już podczas ich pierwszego spotkania ją podrywa. Emmy od razu czuje do niego niechęć, ale dla dobra drużyny oboje postanawiają zapomnieć o różnicach, które ich dzielą i współpracować na lodzie. Wkrótce napięcie między tą dwójką wybucha jednak w zupełnie inny sposób - w pokoju hotelowym podczas meczu wyjazdowego. Oboje zgadzają się, że to przygoda tylko na jedną noc. Ale kiedy ich chemia pomaga im wygrywać kolejne mecze i wracają po więcej, oboje zaczynają poznawać się od zupełnie innej strony, która wkrótce niewiele ma już wspólnego z fizycznością...

Ta historia może i brzmi, jak dziesiątki innych romansów hokejowych, ale jest w niej dokładnie to, co kocham w romansach: dopracowani, wielowarstwowi bohaterowie, nie tylko ci główni, ale również drugoplanowi. Czytając ją, czułam się tak, jakbym spędzała czas z bliskimi przyjaciółmi, na których zawsze można polegać, że poprawią ci humor. Moją ukochaną serią zawsze pozostanie "Off-Campus" Elle Kennedy właśnie dla przyjaźni, jakie autorka stworzyła, a Chelsea Curto idzie dokładnie w tym samym  kierunku. Drużyna D. C. Stars doprowadziła mnie niejednokrotnie do wybuchów śmiechu, czułam czyste szczęście, gdy wszyscy się wspierali i spędzali razem czas, jak pozszywana z różnych doświadczeń rodzina. Po skończeniu tego tomu od razu zapragnęłam poznać resztę książek autorki, bo jest tu tyle bohaterów, których pokochałam i których chciałabym poznać jeszcze bliżej.

Jeśli natomiast chodzi o naszych głównych bohaterów, nie będę ukrywać - jednym z powodów, dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej historii, jest to, że znudził mi się już schemat hokeisty kobieciarza, który jest zbyt pewny siebie i ma dziewczyn na pęczki. Zdaje się, że każdy romans hokejowy opiera się teraz na tym samym, a ileż można czytać takich samych historii? I Maverick może właśnie takie robi pierwsze wrażenie, bo ma za sobą historię wielu podbojów i popełnia gafę przy pierwszym spotkaniu z Emmy, ale jak się wkrótce okazuje, w głębi serca jest cudownym, kochanym człowiekiem, który wolne chwile spędza ze swoją ulubioną siostrzenicą, dba o swoich bliskich i obdarza ludzi miłością, jakiej nigdy nie zaznał w dzieciństwie. Błyskawicznie mnie do siebie przekonał, bo naprawdę trudno jest go nie polubić.

Emmy to natomiast bohaterka twardo stąpająca po ziemi, która nie ma cierpliwości ani czasu na błazenady takiego faceta, jak Maverick. Zbyt wiele ma do stracenia, by znosić jeszcze kogoś, komu w głowie tylko flirt. Gdy ją poznajemy, jest zamknięta, niechętnie reaguje na próby Mavericka, by naprawić ich relację po niefortunnym początku i nie będę ukrywać, początkowo mnie tym frustrowała. Tym bardziej, że Maverick naprawdę się starał, by wynagrodzić jej swoją gafę i uratować swoją drużynę przed kolejnym rozczarowującym sezonem. Ale wkrótce zaczyna odnajdować komfort w nowym mieście, przyzwyczajać się do obiadów z drużyną, która od razu akceptuje ją jako swoją rodzinę i mięknie, ukazując swoje bardziej wrażliwe oblicze, które zawsze ukrywa pod maską twardej i poukładanej hokeistki.

Autorka naprawdę wspaniale sobie radzi z ukazaniem różnych warstw tych postaci, od niefortunnego pierwszego wrażenia, po ludzi z doświadczeniami, własnymi historiami, obawami i nadziejami. Relacja Mavericka i Emmy jest równie wyboista, podsycana przez nieustające napięcie seksualne, które tylko prosi się o wybuch, ale wkrótce dla tej dwójki staje się także źródłem prawdziwego szczęścia i spokoju. Nie brak między nimi pikantnych momentów (które, swoją drogą, są świetne, bo chemia między tą dwójką jest nie z tej ziemi), ale także dziesiątek rozmów, podczas których poznają się lepiej, niż zna ich ktokolwiek inny. Rozwój ich uczuć jest tak naturalny, tak piękny, jakby zawsze dokładnie to było im pisane. Zdecydowanie jest to jedna z tych par książkowych, która definiuje standard zdrowego, pełnego wsparcia związku. Bawiłam się z nimi tak dobrze, że czułam w środku serca ciepełko, a w brzuchu całe stado motylków.

Wśród dziesiątek (średniawych) hokejówek, które zalewają regały księgarń w ostatnich latach, zawsze cieszy mnie, gdy udaje mi się odnaleźć taką perełkę, która ma szansę stać się moim ulubieńcem. Historia Mavericka i Emmy to był niesamowicie obiecujący początek serii, która ma wszystko to, co cenię sobie w książkach i już nie mogę się doczekać, aż poznam książki Liama oraz Hudsona. A taką wisienką na torcie jest to, że autorka daje głos kobietom pracującym w dziedzinie, która jest tak zdominowana przez mężczyzn, na lodzie, ale i poza nim. Co prawda dołączenie Emmy do drużyny NHL jest tylko wytworem fikcyjnym autorki (od paru lat mamy oddzielną ligę kobiecą hokeja, PWHL), ale to tylko kolejny krok w stronę uświadomienia, że kobiety są równie utalentowane. Polecam wam więc tę książkę ogromnie, jeśli nie przeszkadza wam czytanie po angielsku, bo naprawdę warto!


CHELSEA CURTO to stewardessa oraz autorka zabawnych, słodkich i pikantnych romansów. Jej najpopularniejsze serie to "D.C. Stars" o hokeistach oraz "Love Through a Lens".


Tytuł: Face Off
Autorka: Chelsea Curto
Seria: D. C. Stars. Tom 1
Data premiery: 30.05.2024
Język: angielski
Liczba stron: 450
Ocena: 9/10
Czytaj dalej »

piątek, 11 kwietnia 2025

Hannah Grace - Daydream



Zasada numer 1: nie zakochuj się. Ale zasady są po to, by je łamać.

Henry Turner ma wiele na głowie – trzeci rok studiów, nowe wyzwania jako kapitan drużyny hokejowej i wyjątkowo niesympatycznego profesora. Kiedy przez przypadek trafia na spotkanie klubu książki, poznaje Halle Jacobs – studentkę, która więcej czasu poświęca pisaniu niż życiu towarzyskiemu. Halle, pochłonięta nauką i własnymi literackimi ambicjami wciąga Henry’ego w świat książek i zasad, które tak łatwo złamać.

Daydream to opowieść o ambicjach i namiętnej miłości, która może przyjść w najmniej spodziewanym momencie. W tle urokliwe Maple Hills, pełne emocji relacje i wybory, które mogą odmienić wszystko. Czy Henry i Halle odważą się zmierzyć z uczuciami, które wykraczają poza granice przyjaźni? Czy ich marzenia okażą się warte ryzyka?


Wiedziałam, że historia Henry'ego będzie wyjątkowa już w momencie, gdy poznałam go w Icebreakerze. To bardzo złożona, nieoczywista postać, a po przeczytaniu tego tomu napisałabym wręcz, że jedna z najbardziej dopracowanych w całej serii. I na pewno jedna z ważniejszych, bo jestem pewna, że niejedna osoba odnajdzie w nim cząstkę siebie. Daydream to powrót do Maple Hills z pierwszego tomu - studia, hokej i radzenie sobie z trudami codziennego życia. Powiedziałabym, że to najspokojniejsza, wręcz najbardziej zwyczajna część ze wszystkich dotychczas, co ma w sobie niezastąpiony urok. Jako wielbicielka książek o bohaterach, którzy są realistyczni i zmagają się z życiowymi problemami, czytanie tej części było dla mnie wyjątkowym doświadczeniem. W końcu nie bez powodu ta seria wyrobiła sobie bardzo szczególne miejsce w moim sercu.

Gdy Halle zostaje rzucona przez swojego chłopaka i najlepszego przyjaciela z dzieciństwa, nie spodziewa się, że wraz z utratą jego straci także wszystkich swoich przyjaciół. Rozstanie otwiera jej oczy na to, jak bardzo całe jej dotychczasowe życie było podporządkowane Willowi oraz pragnieniom jej rodziny. Zdeterminowana, by w końcu zacząć robić coś dla siebie, zgłasza się do prowadzenia klubu książkowego, z którego wcześniej musiała zrezygnować. To tam poznaje Henry'ego, kapitana uniwersyteckiej drużyny hokeja i współlokatora chłopaka Aurory, jej koleżanki ze studiów (którą znamy z Wildfire). Henry przejmuje tę rolę po odejściu Nate'a, ale bycie kapitanem nie jest dla niego tak łatwe, jakby mógł się spodziewać. Zaczyna zawalać zajęcia z pisania, a im więcej rzeczy ma na głowie, tym trudniej jest mu się zmusić do poukładania własnego życia. Halle nie tylko wnosi do jego życia spokój i okazuje się być świetną przyjaciółką, ale też zgadza się pomóc mu z nauką. W zamian za to Henry proponuje być źródłem jej inspiracji do napisania książki, o której Halle marzy od bardzo dawna. Kilka niezobowiązujących randek zdaje się być niewinnym pomysłem - wymyślają zasady, które mają im pomóc utrzymać tę relację na przyjacielskim poziomie. Ale co, jeśli zaczną się w sobie zakochiwać?

Nie każdy przepada za powieściami, które tak mocno skupiają się na zwykłym życiu bohaterów, ale dla mnie właśnie takie historie są najbardziej wyjątkowe. A Hannah Grace odkryła idealny przepis na powieści, które sprawiają, że czuję się tak, jakbym czytała o prawdziwych ludziach i realnych problemach. I mam wrażenie, zresztą zauważa to też sama autorka, że to Henry spośród wszystkich postaci w tej serii przechodzi największą przemianę na przestrzeni lat. Obserwowałam już wiele jego twarzy, od zamkniętego w sobie i tajemniczego chłopaka, po faceta, którego kobiety wręcz uwielbiają, a tutaj w końcu zagłębiamy się w jego psychikę i odkrywamy jego złożony sposób radzenia sobie z wieloma różnymi sytuacjami.

Na pierwszy rzut oka może zdawać się, że Henry to zawodowy prokrastynator, trochę kobieciarz, ale też dobry facet, któremu bardzo zależy na swoich przyjaciołach, nawet jeśli nie okazuje tego na oczywiste sposoby. Tylko dzięki temu tomowi dostrzegłam, jak wiele dzieje się w jego głowie w każdej chwili każdego dnia. Jak ciężko mu w wielu sytuacjach, bo nie radzi sobie z nimi w taki sposób, jak większość ludzi. Myślę, że autorka sama wyjaśnia to najlepiej w swojej przedmowie, ale jest coś wyjątkowego w tym, że nie stara się go analizować ani diagnozować - w końcu ilu z nas przechodzi przez życie, nigdy nie dostając stuprocentowej odpowiedzi na to, co nam dolega? To niesamowicie ważne, że istnieją takie postacie, jak Henry, które ukazują, że nie każdy myśli prostolinijnie i nie każdy sięga po oczywiste rozwiązania w trudnych momentach. Chwile, kiedy potrzebuje spokoju i odpoczynku od bliskich, były dla mnie szczególnie ważne, jako osoba, która radzi sobie podobnie - tym bardziej, by ukazać, że nie wynika to z braku miłości do bliskich, ale zwyczajnie z tego, że każdy umysł pracuje inaczej. Nie potrafię wyjaśnić, jak wiele to dla mnie znaczyło i jak ważna jest dla mnie jego postać.

Nie wiem czy mogłabym wyobrazić sobie lepszą partnerkę dla Henry'ego, niż Halle - bardzo spokojną osobę, romantyczkę, książkarę i dziewczynę, która całe swoje życie poświęciła na zadowalanie każdej osoby w swoim życiu, podczas gdy siebie zaniedbywała. Jako najstarsza siostra ze swojego rodzeństwa przyzwyczaiła się do tego, że jest dla swojej rodziny, rodzeństwa w szczególności, prawie jak druga matka (jako starsza siostra... utożsamiam się). I też dla ich dobra nie przyznaje się do zerwania z Willem, synem najlepszych przyjaciół jej matki od wielu lat. Jej przemiana w pewną siebie kobietę, która w końcu uczy się mówić nie, jest inspirująca - a co najważniejsze, robi to sama, a nie poprzez znajomość z Henry'm, który staje się przede wszystkim jej największym wsparciem i źródłem spokoju, tak, jak ona dla niego. Tak bardzo mi się podobało, że ta dwójka jest przy sobie, komunikuje swoje problemy, ale jednocześnie dają sobie czas, aby poradzić sobie z rzeczami na własną rękę, jeśli tego właśnie potrzebują.

Pisząc, że jest to najbardziej spokojna książka ze wszystkich, mam na myśli przede wszystkim to, że Halle i Henry to prawdopodobnie najbardziej domatorska para, o jakiej czytałam. Nie trzeba im wiele - wystarczą wspólne chwile w domu, w ciszy własnego zakątka, przytulanie na kanapie i rozmowy na wszystkie tematy czy wspólne czytanie książki i malowanie. To duża zmiana po Wildfire, które było pełne napięcia związanego z elementem zakazanego związku i wybryków na obozie. Niektórych może takie spokojne tempo nudzić, ja czułam się, jakbym była w domu. Pióro autorki naprawdę rozwija się z każdą kolejną częścią, dając tym bohaterom bardzo ważny głos i przekazując wartościową historię, która zapada w serce. A sposób, w jaki poprowadziła relację Halle i Henry'ego, ich slow burn zaczynający się od przyjaźni, po prawdziwe odkrywanie przed sobą swoich wad, niepewności, rzeczy, które muszą się nauczyć w sobie rozumieć, jest godny podziwu.

Daydream to kolejna wspaniała historia w serii, do której należy ogromna część mojego serca. Z wielu powodów czytając tę książkę czułam się widziana i zrozumiana, jakby cząstka mnie została uzdrowiona w momencie, gdy najbardziej tego potrzebowałam. Dotychczas każda para z Maple Hills rozkochała mnie czymś innym. Halle i Henry łączy naprawdę wyjątkowa więź, zdrowa i prawdziwa relacja, która wymaga pracy i wzajemnego zrozumienia, ale prowadzi do wyjątkowego uczucia, które chwyta za serce. Ogromnie ją wam polecam, jeśli również lubicie tego typu książki!




Hannah Grace to amerykańska powieściopisarka, która tworzy głównie w gatunku szeroko rozumianej literatury young adult. Oprócz będącej jej debiutem książki "Icebreaker", Grace w swoim dorobku literackim ma również dobrze przyjętą nowelę, która została zatytułowana "Wildfire".


Tytuł: Daydream
Autorka: Hannah Grace
Seria: Maple Hills. Tom 3
Data premiery: 25 marca 2025
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 450
Ocena: 9/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Zysk i S-ka:




Czytaj dalej »

niedziela, 6 kwietnia 2025

Podsumowanie czytelnicze marca


Po powolnym i niezbyt udanym lutym, marzec spędziłam na nadrabianiu książek, do których chciałam się zabrać od miesięcy. I była to dobra decyzja, bo wróciły moje chęci do czytania, na większości z nich bawiłam się świetnie i zdecydowanie znalazłam także kilka nowych ulubieńców. Przeczytałam ogólnie osiem książek, chociaż dwie z nich pozostawiam na razie tajemnicą, a do moich ulubieńców należą "Not in Love", "Love, Theoretically" oraz "Face Off". W marcu premierę miał także mój cudowny patronat "Under Locke" Mariany Zapaty - książka inna, od jej zwyczajowych slow burnów, ale równie wciągająca.

Łapcie moje krótkie opinie na temat każdej przeczytanej przeze mnie w marcu książki:

NOT IN LOVE - 4,25



"Not in Love" to książka, która była chyba moim największym zaskoczeniem tego miesiąca. Opiera się na motywach, za którymi osobiście nie przepadam, bo historia bohaterów w dużej mierze opiera się na relacji fizycznej, ale autorka wykorzystała je tak dobrze, że zakochałam się w Rue i Elim. Udało jej się napisać historię jednocześnie pikantną, ale również chwytającą za serce, wielowarstwową. Zdecydowanie jest to jedna z moich ulubionych książek autorki.




KIEDY WYKLUŁ SIĘ KSIĘŻYC - 3,75


Chociaż minęła już dłuższa chwila odkąd skończyłam czytać tę książkę, nadal mam wobec niej ogromnie mieszane uczucia. Autorka stworzyła tu niesamowicie dopracowany, wyjątkowy świat, który pochłania szczegółami, barwnym językiem. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak wiele pracy musiało w to wszystko wejść. A jednocześnie nadal uważam, że jak na tak rozległą i skomplikowaną książkę, największe plot twisty były łatwe do przewidzenia, a historia za długa. Można by wyciąć z niej jakieś 200 stron i akcja byłaby bardziej przystępna i dynamiczna. Dlatego chociaż pewne elementy robią wrażenie, inne sprawiają, że lektura tej książki staje się męcząca.



LOVE, THEORETICALLY - 4,5


Po "Not in Love" nadszedł czas, aby w końcu nadrobić inne książki Ali, które od miesięcy/lat zalegają na moich półkach i w końcu sięgnęłam po tytuł, który wiele osób uważa za jej najlepszą książkę. I cóż, rozumiem skąd te opinie, bo ta historia mnie kompletnie pochłonęła. Ta książka ma wszystko to, co kocham w komediach romantycznych - realistycznych bohaterów, którzy popełniają błędy, ale też starają się na nich uczyć, świetny humor i mistrzowskie dialogi, niesamowitą chemię między główną parą, a na dodatek porusza wiele ważnych tematów. Jack i Elsie to jedna z moich ulubionych par autorki!




ZAWSZE TYLKO TY - 3



Kocham twórczość Chloe Liese, idealnie wpisuje się ona w mój gust czytelniczy, ale niestety jeśli chodzi o drugi tom jej serii o braciach Bergman nie do końca tego oczekiwałam. W dużej mierze ta książka to fast burn/insta love, nie zostawia więc większego pola na rozwój uczuć, bo istnieją one tak naprawdę już od pierwszego rozdziału. Jako osoba, która woli spędzić czas na poznawaniu postaci, dla mnie szybkie tempo relacji Frankie i Rena sprawiło, że szybko się nudziłam. Tym bardziej, że ich związek stał się strasznie przesłodzony i przesadzony - zupełnie nie w moim guście.



FACE OFF - 4,5



Żadna inna książka nie wyskakiwała mi tak często na bookmediach, jak ta, więc w końcu się skusiłam... i oto mam nowego hokejowego ulubieńca. Z pewnością będę niedługo czytać także kolejne części, bo zachwyciła mnie ta grupka przyjaciół, relacje między nimi, humor, przyjaźnie, no i oczywiście wątek miłosny, który wywołał w moim żołądku ogrom motylków. Bardzo się polubiłam z lekkim i humorystycznym piórem autorki, więc na pewno nie było to moje ostatnie spotkanie z jej twórczością.




ZŁY SERW - 4,25



W końcu po miesiącach przerwy (po traumie, jaką zapewniły mi drugi i trzeci tom tej serii) skusiłam się na audiobooka "Złego serwu" i mogę z ręką na sercu przyznać, że to był najlepszy tom całej tej serii. Nikolai to ciekawa, złożona postać, którego losy ciekawiły mnie już odkąd się pojawił w poprzednich częściach i autorka mnie nie zawiodła - jego historia ogromnie chwyciła mnie za serce. Gdyby nie liczne sceny erotyczne, który są moim głównym problemem w tej serii (niestety uważam, że autorka nie pisze ich najlepiej), być może byłaby to jedna z moich ulubionych hokejówek.
Czytaj dalej »

piątek, 4 kwietnia 2025

Grace Reilly - Zły serw



To największy rywal mojego brata w hokeju… Ale to on sprawia, że się rumienię. Isabelle Callahan ma dwa cele: odzyskać dawną pozycję w siatkówce i zapomnieć, że kiedykolwiek znała diabelnie przystojnego obrońcę Nikolaia Abneya-Volkova. Jest najmłodszą i jedyną córką w rodzinie pełnej sportowców, a więc porażka nie wchodzi w grę. Ale kiedy Nik ponownie pojawia się w jej życiu, dziewczyna nie potrafi trzymać się od niego z daleka. Wraz z kolejnymi potajemnymi spotkaniami i szczerymi rozmowami granice między przyjaciółmi z korzyściami a czymś więcej zaczynają się zacierać… Kiedy Izzy i Nikolai docierają do miejsca, z którego nie ma powrotu, muszą dokonać wyboru: wspólnie walczyć o przyszłość albo patrzeć, jak płonie.


Moja przygoda z serią "Beyond the Play" była co najmniej... interesująca. Zaczęło się przyjemnie od pierwszej części, a potem wiele rzeczy poszło nie tak i gdyby nie to, że miałam już u siebie wszystkie tomy i czułam się zdeterminowana, aby dobrnąć do końca (głównie ze względu na postać Nikolaia, który ciekawił mnie już od drugiej części), pewnie już dawno dałabym sobie z nią spokój. Cieszę się jednak bardzo, że zaufałam swojej intuicji, bo "Zły serw" to dotychczas najlepsza i najbardziej rozwinięta część, która zapewniła mi emocjonalną przejażdżkę. Jak dla poprzednich tomów nie warto tracić czasu, tak ten może was pozytywnie zaskoczyć.

Dla Nikolaia Volkova liczy się tylko hokej - o ironio, jest to jedyna rzecz, jaka łączy go z przemocowym ojcem, którego nie widział od lat. Niestety wszystkie jego plany związane z profesjonalną karierą legną w gruzach, gdy zostaje wydalony z uniwersytetu i tylko dzięki umowie z dziadkiem zostaje przeniesiony na Uniwersytet McKee: ukończy studia, a potem rozpocznie pracę w jego firmie. Postanawia zrobić wszystko, aby w pełni wykorzystać swój ostatni sezon hokejowy, nawet jeśli oznacza to granie w jednej drużynie z bratem Isabelle Callahan, z którą połączył go letni romans. Dziewczyna ponownie pojawia się w jego życiu i jest jak promyk słońca, do którego lgnie wbrew rozsądkowi. Gdzieś  pomiędzy kolejnymi schadzkami w tajemnicy staje się dla niego wszystkim. Wtedy jednak jego przeszłość ponownie pada cieniem na całe jego szczęście, ryzykując utratę jedynej osoby, która znaczy dla niego więcej, niż cokolwiek innego.

Jak już wspomniałam wcześniej, Nikolai intrygował mnie jako postać już od pierwszej chwili, gdy się pojawił. Jasne, moją uwagę przyciągnęło to, że miał dostać własną historię z Izzy, a więc siostrą swojego rywala hokejowego, ale było w nim coś takiego, co mnie ciekawiło - a ja uwielbiam złożonych, wielowarstwowych bohaterów, którzy dodają do romansów coś więcej, poza samym wątkiem miłosnym. I miałam rację, bo jego historia chwyta za serce, a nawet wyciska łzy. Na zewnątrz niezwykle utalentowany hokeista z temperamentem, który podjudza przeciwników do reakcji, a w środku człowiek uwięziony przez swoją traumę i miłość do ojca, który nie traktował dobrze jego rodziny, a z którym łączy go ta jedna rzecz, której nie może mieć - hokej.

Nie spodziewałam się tego, że autorka będzie naprawdę starała się zgłębić jego doświadczenia z dzieciństwa (w ostatnich tomach tego zbrakło), ale bardzo się cieszę, że nie zostały potraktowane po macoszemu. Jego droga do uzdrowienia, do zostawienia za sobą toksycznego ojca, który od lat trzymał go w ryzach, jest wyboista i kręta, ale chwytająca za serce. Tym bardziej, że jest naprawdę dobrym człowiekiem, nawet jeśli wyprzedza go jego reputacja, o czym przekonujemy się na każdym kroku. Łzy poleciały mi litrami pod koniec, szczególnie podczas jego rozmowy z matką, kiedy wreszcie postanowił zasięgnąć po profesjonalną pomoc. To było mocne, emocjonalne i bardzo ważne.

Izzy także szybko zdobyła moją sympatię. W poprzednich tomach jakoś nie zwracałam na nią uwagi, ale tutaj poznajemy jej zawziętość, dobre serce, lekkie zagubienie w tym, czym chce się zajmować po studiach, a także poczucie niższości wobec rodzeństwa, które odnosi sukcesy i dobrze wie, co chce robić w życiu. Obserwujemy jej drogę do samopoznania tego, co sprawia jej największą radość, co jest równie ważnym wątkiem rozwijającym się w tle - w końcu ilu z nas było lub jest w podobnej sytuacji, nie mając pomysłu na własne życie?

Gdy zaczynamy książkę, zostajemy wrzuceni trochę w "środek" historii Izzy i Nikolaia. Latem tę dwójkę połączył romans, który skończył się wraz z rozpoczęciem kolejnego roku studiów, ale chociaż ich drogi miały się rozejść na zawsze, żadne z nich nie może o sobie zapomnieć. Gdy Nik zostaje przeniesiony na Uniwersytet McKee, ich drogi ponownie się przecinają i tym razem ciężko jest im tak po prostu z siebie zrezygnować. Zaczynają się spotykać w sekrecie przed wszystkimi i bardzo szybko to, co miało być tylko fizyczną relacją, staje się czymś więcej - a może zresztą zawsze było. Bardzo mi się podobało to, że gdzieś pomiędzy fizycznością stali się dla siebie prawdziwą opoką, wsparciem w trudnych chwilach, a nawet swoimi ulubionymi osobami. To właśnie te chwile pełne intymności emocjonalnej sprawiły, że tak pokochałam ich jako parę. Żadna para tej serii dotychczas nie wywołała takich motylków w moim brzuchu!

Dla mnie też ogromnym pozytywem tej serii jest niespodziewana przyjaźń, jaka rozwija się między Nikolaiem, a Cooperem. Od rywali na lodzie po nieoczekiwanych kolegów z drużyny, wkrótce - nawet jeśli trochę niechętnie - stają się sobie bliżsi. I chociaż po drodze czeka ich parę wybojów, to jednak bardzo się cieszę, że Nik znalazł prawdziwego przyjaciela, a wkrótce także swoje miejsce w rodzinie Callahanów. Szczególnie, że tak ważną częścią jego historii jest poczucie, że nie ma nikogo w swojej własnej rodzinie, kto by go wspierał i kochał bezwarunkowo. Duże ilości hokeja, który ich łączy, są także na plus, zwłaszcza dla takiej fanki, jak ja.

"Zły serw" to była bardzo przyjemna niespodzianka na sam koniec. Zupełnie szczerze poleciłabym wam pominięcie poprzednich tomów (jeszcze "Pierwsza próba" była w porządku, ale kolejne części to strata czasu) i przejście prosto do tego. Gdyby nie przesadzona ilość scen erotycznych, które mnie zaczęły trochę męczyć, bo nie przepadam za tym, jak autorka je pisze, byłaby to jedna z lepszych hokejówek, jakie czytałam. Myślę, że pomogło też to, że sięgnęłam po tę historię po angielsku i w audiobooku, który naprawdę polecam - głos lektora uprzyjemnia całe doświadczenie. Jeśli macie ochotę na dobrą hokejówkę, ze złożonymi postaciami, zabawną, ale też emocjonalną, gdzie potrzeba, to bardzo wam tę historię polecam.



Grace Reilly to amerykańska pisarka tworząca literaturę z gatunku young adult. Do grona popularnych powieści jej autorstwa należą m.in. pozycje "Pierwsza próba", "Ucieczka" i "Skradziony punkt".



Tytuł: Zły serw
Autorka: Grace Reilly
Seria: Beyond the Play. Tom 4
Tytuł w oryginale: Wicked Serve
Wydawnictwo: YaNa
Premiera: 25.09.2024
Liczba stron: 480
Ocena: 8.5/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem YaNa:
Czytaj dalej »

wtorek, 1 kwietnia 2025

21 premier książkowych kwietnia


Kwiecień plecień poprzeplata nam całą masą premier książkowych! To będzie miesiąc niekończących się premier, spośród których najchętniej przeczytałabym co najmniej połowę (gdyby tylko doba była dłuższa). Najbardziej nie mogę się doczekać nowych książek Eleny Armas (do której miałam przyjemność napisać polecajkę), Abby Jimenez (którą czytałam na początku roku i kocham) i Elsie Silver, ale zapewne skuszę się także na którąś z propozycji fantasy, bo wszystkie brzmią bardzo ciekawie. A wy skusicie się na którąś z nich?

Elena Armas - The Fiance Dilemma

Premiera: 09.04.2025

Do pięciu razy sztuka? Josie Moore zna to aż za dobrze. Cztery razy była o krok od „żyli długo i szczęśliwie”, ale za każdym razem zrywała zaręczyny. Teraz, kiedy jej ojciec postanowił ogłosić światu, jak idealną rodziną są Moore’owie, mieszkająca w Karolinie Północnej Josie poczuła się jak Kardashianka – z tą różnicą, że jej życie bardziej przypomina dramat niż reality show.

Matthew Flanagan uważa, że ciąży na nim klątwa. Został zwolniony z pracy, wpakował się w błoto (dosłownie) i czuje, że nie ma przyszłości. Wraca do rodzinnego miasta i wpada na Josie – siostrę swojej najlepszej przyjaciółki – która z zaskakującą pewnością siebie oznajmia, że… jest jego narzeczoną. To, co zaczęło się jako niewinne kłamstwo, szybko przeradza się w układ, w którym Matthew gra rolę kochającego narzeczonego numer pięć. Jednak im dłużej Matthew i Josie udają, tym silniej odczuwają, że to, co ich łączy, jest czymś więcej niż tylko grą.

Czy w całym tym szaleństwie jest miejsce na prawdziwą miłość?


Adriana Locke - The Proposal

Premiera: 10.04.2025

Niesamowity prezes Brewer Air jest moim szefem, a dzięki zakładowi przez następne sześć miesięcy pozostanie moim świeżo poślubionym mężem.

Dlaczego? Ponieważ go o to błagałam.

Mam babcię na utrzymaniu, stos rachunków wyższy ode mnie, a mam metr pięćdziesiąt wzrostu, i muszę znaleźć nowe mieszkanie. I to szybko.

Jasnozielone oczy i ostro zarysowana linia żuchwy Jasona Brewera zapierają mi dech w piersi. Na widok jego uśmiechu uginają się pode mną kolana. Seksowna jest zarówno jego opiekuńcza natura byłego wojskowego bohatera, jak i widok mężczyzny rządzącego w sali konferencyjnej albo pilotującego samolot. 

To wszystko jednak nie ma znaczenia. Jestem zdesperowana, a nie głupia. Wiem, że zobowiązanie na całe życie nie wchodzi w rachubę, a to małżeństwo pozostaje jedynie biznesową transakcją z miliarderem.

Szkoda, że nie wzięliśmy pod uwagę pewnych wypadków.

Przekonuję samą siebie, że wszystko jest w porządku, że zawarliśmy układ będący bardzo przyjemnym sposobem na osiągnięcie wspólnego celu i nie ma się czym martwić.

Poza tym, że…

Jason jest zdeterminowany, aby udowodnić, że możemy stać się dla siebie kimś więcej. Kiedy proponuje nowy układ, sprawy przybierają zupełnie nieoczekiwany obrót.


Elsie Silver - Bez siły

Premiera: 09.04.2025

Dawno temu Jasper Gervais był zagubionym chłopakiem o ciemnogranatowych, smutnych oczach. Mieszkał na ranczu Wishing Well. Sloane, będąca wtedy delikatnym, słodkim dzieckiem, przyjeżdżała co roku do Wishing Well na wakacje. To były dobre czasy, letnie miesiące zachęcały do zabaw, a powietrze pachniało wsią, końmi i kiełkującą przyjaźnią. Przyjaźnią, która później mogła przetrwać każdą próbę.

Jako dorośli ludzie Jasper i Sloane pozostali sobie bliscy. On patrzył na nią już trochę inaczej, a ona przyznawała w duchu, że go kocha. Ta tajemnica jednak nie mogła wyjść na jaw. Jasper był utalentowanym hokeistą, rozegrał wiele znakomitych meczów i stał się obiektem westchnień licznych fanek. Ktoś taki nie mógł poślubić Sloane Winthrop, sławnej primabaleriny, pochodzącej z rodziny, która niemal zmonopolizowała rynek usług telekomunikacyjnych w kraju. Sloane miała narzeczonego, Sterlinga, syna wspólnika jej ojca, ale nie czuła się szczęśliwa. W dniu ślubu wydarzyło się coś, co rozbiło jej świat na kawałki. Niebawem bolesna przeszłość Jaspera i niełatwa sytuacja Sloane sprawiły, że przyjaźń między nimi stała się jeszcze trudniejsza.

Dwoje przyjaciół z dzieciństwa. Dwa złamane serca. I jedna przyjaźń, która być może ma szansę, by przerodzić się w coś więcej.

Uczucie między nimi? To stało się tak skomplikowane...


Jennifer L. Armentrout - This is me and you

Premiera: 23.04.2025

Między nienawiścią a namiętnością jest tylko cienka granica

Andrea nie wie, czy bardziej pragnie pocałować Tannera, czy zadać mu bolesny cios w brzuch. Tych dwoje nie jest w stanie przetrwać choć dziesięciu minut bez kłótni. Każde ich spotkanie to istny wybuch: napięcia, gniewu i czegoś, czego żadne z nich nie chce nazwać.

On widzi w niej coś więcej niż tylko kłopot – dostrzega też ból, mimo że dziewczyna tak bardzo stara się to ukryć. Między złośliwymi docinkami a nieuchronnym przyciąganiem rodzi się uczucie, które może ich ocalić… albo zniszczyć. Czy odważą się zawalczyć o miłość, która oprócz namiętności wymaga także czegoś więcej?

Jedno jest pewne – czasami największa walka to ta, którą toczymy sami ze sobą.




Abby Jimenez - Romans tylko na lato

Premiera: 09.04.2025


Nad Justinem ciąży klątwa: każda kobieta, z którą randkuje, zaraz po zerwaniu znajduje miłość swojego życia. W dodatku, po niefortunnym poście na portalu Reddit, o klątwie Justina wie chyba cały świat. Ta sama klątwa wisi nad Emmą. I kiedy zagaduje Justina na czacie, wymyślają plan: umówią się ze sobą i zerwą. Potem oboje znajdą miłość swojego życia. Szalony pomysł... i dlatego właśnie może im się udać.

To miał być krótki romans, tylko na lato. Ale kiedy z niespodziewaną wizytą wpada toksyczna matka Emmy, a Justin musi przejąć opiekę nad trójką rodzeństwa, nagle ich plany ulegają zmianie. A oni muszą sobie ze wszystkim poradzić.

I może się tak zdarzyć, że tym razem los rzeczywiście połączył idealną parę.





Elsie Silver - Wild Eyes

Premiera: 30.04.2025

Zamieszkanie w miasteczku w górach wydaje się idealną odpowiedzią na życie w kompletnym chaosie. Ale Skylar Stone już pierwszego dnia wpada na najgorętszego ojca singla na świecie. I całe jej plany trafia szlag. 

Jako znana piosenkarka country mająca ostatnio bardzo złą prasę, kobieta marzy o odrobinie spokoju. I znajduje go w Rose Hill u boku małego chłopczyka i małej dziewczynki, którzy wdzierają się w jej serce tak samo mocno jak ich tata. 

Weston Belmont.

Ten mężczyzna to bezwstydny flirciarz. Jego pewność siebie rozbraja, a w łóżku okazuje się wręcz uzależniający. 

Wszystko, co dotyczy Westona, jest dzikie i impulsywne. Skylar za wszelką cenę pragnie odzyskać choć odrobinę kontroli. Musi jednak przyznać przed samą sobą, że jeszcze nigdy nikt nie był dla niej takim wsparciem jak West i nikt nigdy nie sprawił, że czuła się tak kochana. 

I kiedy rozum jej podpowiada, że zostanie w małym miasteczku u boku trenera koni to zły pomysł, jej serce upiera się, że znalazła się dokładnie tam, gdzie powinna. 

Skylar  to gwiazda. Przeszłość celebrytki ją prześladuje  i może ją rozdzielić z ukochanym. I kiedy widzi w oczach Westa, że chciałby, aby została z nim na zawsze, przypomina sobie, że  nie za każdym razem dostajemy to, czego chcemy. 


Samantha Young - Black Tangled Heart

Premiera: 23.04.2025

Od przyjaciół do kochanków, od kochanków do śmiertelnych wrogów – Samantha Young porywa wielowarstwową, hipnotyzującą powieścią o miłości, która pali za sobą wszystkie mosty.

Jane Doe tuła się po rodzinach zastępczych, rozpaczliwie szukając odrobiny ciepła. Gdy poznaje Lornę i jej przystojnego brata Jamiego, ma wrażenie, że wygrała los na loterii. Wreszcie czuje, że ma dom.

Jest tylko jeden warunek, Lorna postawiła sprawę bardzo jasno: Jane nie wolno zakochać się w Jamiem. Problem w tym, że to już się stało. A ich uczucie pochłonie wszystko.

Lata później, po tym, jak ich świat legł w gruzach, Jamie jest gotów wyrównać rachunki z każdym, kto w niezwykłym i magicznym, a jednocześnie mrocznym i pełnym przemocy Hollywood skrzywdził jego samego i jego rodzinę.

Lista jest długa, a na samym jej szczycie znajduje się Jane.

I nawet dawne, ale wciąż żywe uczucie nie skłoni go, by okazał jej litość.


Laura Pavlov - Poskromić Rivera

Premiera: 16.04.2025

Ruby Rose uznała mnie za swojego wroga, zanim zdążyłem powiedzieć choć słowo.

Może skończyłem prawo, ale to ona jest tu sędzią i ławą przysięgłych.

Nigdy nie miałem nic przeciwko porządnej słownej batalii.

Wojenka ze Złą Królową pociąga mnie jak nigdy.

Może dlatego, że jedna zraniona dusza z łatwością rozpoznała blizny w tej drugiej.

Bo im więcej się kłócimy, tym bardziej jej pragnę.

Ruby Rose wróciła do miasteczka, by zająć się barem swojego ojca, Whiskey Falls, kiedy ten trafił do szpitala. Nie zrobiłem na niej wrażenia… ale ona zrobiła wrażenie na mnie. Jest zadziorna, pełna energii i niezależna. Pociąga mnie, ale nie pozwala, abyśmy zakopali topór wojenny. Jednakże pewnego dnia spór między nami przeradza się w erotyczny zakład. Umówiliśmy się na sześćdziesiąt sekund, a potem jedną noc… ale to nie wystarczyło ani mi, ani jej.

Od chwili, gdy przekroczyliśmy tę granicę, nie ma już odwrotu. Ruby Rose podarowała mi więcej niż minutę swojego życia, ale nie zaoferowała wieczności. Ja jednak nie potrafię żyć w świecie, w którym nie ma jej blisko mnie.

Tylko jak mam przekonać Ruby, by została, skoro jest już jednym krokiem za drzwiami?



Sophie Claire - Pamiętne lato

Premiera: 10.04.2025


Natashy w końcu udało się ułożyć życie. Prowadząc kwiaciarnię w wiosce Willowbrook, ostatecznie pozostawiła za sobą wspomnienia związane z krótkim małżeństwem z Lukiem Duvalem. Trzy lata po rozwodzie Luc nieoczekiwanie przekracza próg jej sklepu. Nigdy nie powiedział rodzinie o ich rozstaniu, a teraz jego poważnie chory ojciec chce się spotkać z Natashą. Były mąż prosi, by Natasha pojechała z nim do Francji. Ona jest zszokowana, w końcu jednak się zgadza.

Czy podczas dwóch tygodni w rodzinnej winnicy Luc i Natasha zdołają po latach rozłąki odgrywać idealną parę? A może w promieniach prowansalskiego słońca ich miłość odrodzi się i wybuchnie żywym płomieniem?

"Pamiętne lato" otwiera serię składającą się z czterech książek, które łączy malownicza wieś Willowbrook.



Erin Connor - Unromance

Premiera: 09.04.2025






Sawer i Mason postanawiają odtworzyć najbardziej znane sceny z komedii romantycznych, aby przekonać się, że te wszystkie wyświechtane motywy nie mają nic wspólnego z prawdziwym życiem. Ale czy na pewno tak jest? Błyskotliwa, wzruszająca i zabawna historia pewnej znajomości. To, co zaczyna się jako seria zabawnych i platonicznych spotkań, przeradza się w coś głębszego, pomimo że bohaterowie za wszelką cenę próbują stłumić rodzące się w nich uczucie.







Anna Benning - Mroczne Sigile. Jak nakazuje ciemność

Premiera: 09.04.2025


Drugi tom zapierającej dech w piersiach trylogii urban fantasy autorki „Vortexu”, Anny Benning!

Mroczne Sigile to najpotężniejsze magiczne artefakty, jakie kiedykolwiek wykonano. Ich magia odbiera powiernikom wszystko, co się liczy – wolność i możliwość podejmowania decyzji w najważniejszych sprawach. Zrozpaczona Rayne widzi tylko jedno wyjście, do którego droga prowadzi przez poszukiwanie owianego tajemnicą ósmego Mrocznego Sigila. Czy dziewczyna zdoła negocjować zarówno z rebeliantami, jak i Lordem Mirroru? Czy da się pogodzić interesy wszystkich stron? I czy świat nie pogrąży się w mroku, jeśli powiernicy przeciwstawią się przeznaczeniu?

MAGIA, KTÓRA ZNIEWALA. PRZEZNACZENIE, KTÓREGO NIE DA SIĘ OSZUKAĆ.




Alexandra Bracken - Lustro bestii

Premiera: 23.04.2025

Alexandra Bracken powraca z elektryzującym zakończeniem historii ze Srebra w kościach. Historia inspirowana legendą arturiańską z miłością, która nie chce odejść po cichu i żądzą zemsty w tle!

Istnieją trzy magie, których trzeba się bać: klątwy zrodzone z gniewu bogów, trucizny zmieniające ziemię w popiół oraz magia, która pozostawia po sobie mroczne serce i srebro w kościach.

Gdy marzenie o Avalonie legło w gruzach, Panu Śmierci został ostatni krok, by zrealizować swój mroczny plan i przywołać okropieństwa Anwnn do świata żywych. Teraz tylko Tamsin i jej przyjaciele stoją mu na przeszkodzie.

Żeby zapobiec katastrofie, dziewczyna musi zebrać dodatkowych sojuszników. Przemierzając nowe krainy, szuka legendarnego Lustra Bestii, wystarczająco potężnego, by uwięzić nawet Pana Śmierci. Sęk w tym, że by wykorzystać moc zwierciadła, Tamsin będzie musiała najpierw zmierzyć się z własnymi najmroczniejszymi sekretami.


Callie Hard - Quicksilver

Premiera: 09.04.2025

Nie dotykaj miecza.
Nie wyjmuj go.
Nie otwieraj przejścia.

Dwudziestoczteroletnia Saeris Fane potrafi dotrzymać tajemnicy. Nikt nie zdaje sobie sprawy z jej dziwnej mocy, nikt nie wie, że jest złodziejką, która okrada ludzi, a także zasoby Nieumarłej Królowej. Jednak sekrety są jak węzły. Wcześniej czy później zostaną rozwikłane.

Kiedy Saeris staje oko w oko z personifikacją Śmierci, niechcący otwiera portal między światami i zostaje zabrana do świata lodu oraz śniegu. Do tej pory znała elfy jedynie z mitów, legend i koszmarów… Okazuje się jednak, że żyją naprawdę, a młoda kobieta wpada w sam środek trwającego od wielu stuleci konfliktu, który może doprowadzić do jej zagłady.

Saeris, która jako pierwszy człowiek od ponad tysiąca lat trafia w zaśnieżone góry Yvelii, nieświadomie związuje się paktem krwi z wojowniczym Kingfisherem, który ma własne tajemnice i plany. Postanawia wykorzystać jej moc alchemiczki, żeby chronić swoich bez względu na cenę, jaką przyjdzie zapłacić zarówno jemu, jak i jej.


Mai Corland - Four Ruined Realms

Premiera: 23.04.2025

Podzieliły ich kłamstwa. Zjednoczy zemsta.

Król Joon przechytrzył wszystkich. Teraz piątka najgroźniejszych rebeliantów musi spełnić jego życzenie. Inaczej oni sami, ich rodziny i bliscy doświadczą gniewu monarchy.

Mają trzydzieści dni, żeby ukraść obdarzony boską potęgą pierścień. Problem w tym, że należy on do Quilimar, siostry Joona, królowej Khitanu. A nikt nie zbliża się do władczyni Khitanu. Ci, którzy próbowali, już dawno nie żyją.

Niewykonalne zadanie okazuje się jednak drobnostką w porównaniu z koniecznością zaufania ludziom, którzy już raz zdradzili.

Jednak by osiągnąć cel, ostrza muszą polegać na sobie nawzajem. Inaczej wszystko przepadnie.

Wszyscy zgadzają się co do jednego – król Joon nie może wygrać. Ale czy uda się go pokonać w jego własnej grze?

Drugi tom epickiej serii Pięć pękniętych ostrzy.


E. J. Mellow - Song of the Forever Rains

Premiera: 23.04.2025

Królestwo Złodziei – miejsce ukryte w świecie Aadlior. Wielu szepcze o jego istnieniu, ale mało komu udało się dotrzeć do tej magicznej krainy. Tam władzę sprawuje tajemniczy Król Złodziei, wspierany przez Mousai – trio potężnych i budzących grozę czarodziejek. Larkyra Bassette, najmłodsza z Mousai, obdarzona jest potężną mocą – jej śpiew potrafi zabijać potwory. Gdy odkrywa, że książę Lachlan przemyca silny narkotyk z Królestwa Złodziei i wykorzystuje go do nękania poddanych, dostaje swoją pierwszą samodzielną misję – za wszelką cenę ma go powstrzymać. Aby tego dokonać, Larkyra podaje się za potencjalną narzeczoną księcia. Jednak plany się komplikują, gdy jej serce zaczyna mocniej bić na widok lorda Dariusa Mekenny, prawowitego dziedzica Lachlan. Wkrótce zaczyna podejrzewać, że ma on własne powody, by pozbyć się skorumpowanego księcia. Jeśli chcą ocalić mieszkańców Lachlan – i siebie nawzajem – muszą nauczyć się sobie ufać.

Witamy w świecie Aadlior, gdzie lordowie i damy mogą być mordercami i złodziejami, a najbardziej uwodzicielskie nuty bywają śmiertelnie niebezpieczne. Odważysz się posłuchać tej melodii?


Katrina Kwan - Ostatni smok świata

Premiera: 09.04.2025

Co wybierzesz – walkę o miłość czy ucieczkę przed przeznaczeniem?

Dwudziestopięcioletni Sai wiedzie spokojne życie, prowadzi rodzinną herbaciarnię i próbuje ignorować rosnący stos zaległych rachunków, a jednocześnie opiekuje się schorowaną matką. Ma też nietypowy dar: widzi czerwone nici łączące przeznaczone sobie dusze, co czyni go doskonałym swatem. Jego własna nić jest jednak szara i postrzępiona…

Zwyczajny świat Saia wywraca się do góry nogami za sprawą dwóch błyszczących smoczych łusek. Gdy lekarz jego matki sprzedaje mu je jako cudowne lekarstwo, Sai podejrzewa oszustwo. Kiedy okazuje się, że lek faktycznie działa, a bezlitosny cesarz się o tym dowiaduje, Sai zostaje wciągnięty w poszukiwania smoka uważanego za dawno wymarłego. Wyprawa ta prowadzi go na krawędź rodzącej się wojny oraz w głąb obcych krain, gdzie zmierzy się ze śmiertelnymi wyzwaniami i przeżyje niespodziewaną przygodę.

Po raz pierwszy też jego własna nić przeznaczenia zaczyna się poruszać, co daje mu szansę rozwikłania tajemnicy dotyczącej osoby na drugim jej końcu. Osoby, która jest mu pisana…


Rebecca Yarros - Każdą cząstką serca

Premiera: 09.04.2025

Zakazana miłość, adrenalina i wybór, który może zmienić wszystko. Tę historię poczujesz każdą cząstką serca.

Dwudziestoletnią Paisley Donovan rodzice traktują z największą troską. Być może cierpi na tę samą chorobę, na którą zmarła jej siostra, ale zamierza doświadczyć w życiu jak najwięcej, nawet jeśli byłoby to niebezpieczne. Pewnego dnia Jagger Bateman ratuje ją z wody i nie tylko wdmuchuje powietrze do jej płuc, ale również rozpala duszę.

Jagger uczy się w prestiżowej akademii lotniczej. Jest przystojny, lekkomyślny i idealny dla dziewczyny, która pragnie zakosztować pełni życia. Jednak Paisley to córka jego dowódcy, a jej chłopak to największy rywal Jaggera. Dziewczyna musi zdecydować, jak bardzo zdoła zaryzykować dla człowieka, przez którego zbyt mocno bije jej nadwyrężone serce.

Wkraczają na niebezpieczne terytorium – jeden zły ruch, a rozbiją się i spłoną…


Chloe Walsh - Taming 7

Premiera: 03.04.2025

Ona jest radosną i pogodną dziewczyną. On jest uroczym klasowym klaunem. Niestety nadciągają burzowe chmury, więc chłopak z Tommen musi spoważnieć. 

Gerard „Gibsie” Gibson, najweselszy chłopak w Tommen, zawsze był komikiem, ale większość ludzi nie widzi tego, co skrywa pod maską. Prześladują go wydarzenia z przeszłości i radzi sobie z tym żartami i dobrym humorem, ukrywając przed światem prawdziwe ja.

Claire Biggs, świetlista jak promyk słońca, zawsze kochała Gibsiego, przyjaciela jej brata i ulubionego sąsiada. Widziała w nim to oblicze, którego nikt nigdy nie dostrzegał. Dlatego ogarnia ją determinacja, by oswoić swojego niepokornego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa.

Kiedy granice zostają przekroczone, nie jest pewne, czy przyjaźń Gibsiego i Claire przetrwa. Czy rozkwitnie z niej coś więcej, a może ich drogi już na zawsze się rozejdą?


Lily Gold - Faking with Benefits

Premiera: 01.04.2025

POSZUKIWANI: Trzej chłopacy na niby. Wymagania: wysocy, umięśnieni – i gotowi nauczyć mnie, jak się całować.

Mam na imię Layla i jestem… totalnie nierandkowa. Serio. Mam dwadzieścia osiem lat i nigdy nie miałam chłopaka. I zaczynam już tracić cierpliwość.

Na szczęście mam trzech chętnych do pomocy przyjaciół: Zack to były gracz rugby, Josh jest typem chłopaka z sąsiedztwa, a Luke to mój były profesor.

Kiedy po fatalnej randce zalewam się łzami w ich ramionach, postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Wspólnie zgadzają się zostać moimi „treningowymi chłopakami” i opracowują plan lekcji, który obejmuje udawane randki, sesje całowania i warsztaty z flirtowania przez SMS-y. W zamian muszę tylko raz w tygodniu pojawiać się w ich podcaście o relacjach. Proste, prawda? Ale im dalej w te „lekcje”, tym bardziej wszystko wymyka się spod kontroli. A ja chcę czegoś więcej.

Chłopaki uczyli mnie, jak znaleźć chłopaka. Teraz pora sprawdzić ich lekcje w praktyce.

Trzykrotnie.

Adalyn Grace - Wisteria

Premiera: 09.04.2025



Blythe Hawthorne nigdy nie dawała sobie w kaszę dmuchać – ani ojcu, który traktuje ją jak porcelanową lalkę, ani społeczeństwu próbującemu narzucić jej, co wypada, a co nie. A już na pewno nie pozwoli sobą rządzić mężczyźnie, którego poślubiła, niezależnie od tego, jak bardzo będzie perfidny i nieznośny. Skoro już łączy ich magiczna więź, która nie pozwoli jej się uwolnić od męża do końca swych dni, zdecydowana jest zostać... cierniem u jego boku. On nie pozostanie jej dłużny i zrobi wszystko, by życie z nim nie przypominało bajki.

Los Blythe odmieni się jednak, gdy zacznie odkrywać, co kryje się za magią spowijającą Wisterię. I jaka moc drzemie w niej samej, jeśli tylko się dowie, kim naprawdę jest.





Emma Lord - Lista marzeń

Premiera: 09.04.2025

Miłość jest przygodą, na której początek warto zaczekać!

Żadne z podań na studia Riley Larson nie zostało zaakceptowane. Ma wrażenie, że utknie w Falls Creek do samej śmierci. A jedyną perspektywą jest lato spędzone na pomaganiu mamie w kawiarni.

Jej najlepszym przyjacielem z dzieciństwa jest Tom, który mieszka w Nowym Jorku i od prawie trzech lat nie ma go przy niej w trudnych chwilach. Nim się wyprowadził, stworzyli listę rzeczy, których nie udało im się razem zrobić, z myślą o tym, że kiedy spotkają się ponownie, będą mogli odhaczyć każdą z zapisanych przygód.

W dniu, w którym Riley kończy szkołę, postanawia, że coś musi się zmienić. Rusza do Nowego Jorku, żeby zobaczyć się z Tomem. Podczas swojej wyprawy w poszukiwaniu nowych doświadczeń Riley odkrywa, że jej uczucia do Toma zmieniają się w nieoczekiwany sposób, zagrażając równowadze ich długoletniej przyjaźni.
Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia