Rosie Graham has a problem. A few, actually. She just quit her well paid job to focus on her secret career as a romance writer. She hasn’t told her family and now has terrible writer’s block. Then, the ceiling of her New York apartment literally crumbles on her. Luckily she has her best friend Lina’s spare key while she’s out of town. But Rosie doesn’t know that Lina has already lent her apartment to her cousin Lucas, who Rosie has been stalking—for lack of a better word—on Instagram for the last few months. Lucas seems intent on coming to her rescue like a Spanish knight in shining armor. Only this one strolls around the place in a towel, has a distracting grin, and an irresistible accent. Oh, and he cooks.
Lucas offers to let Rosie stay with him, at least until she can find some affordable temporary housing. And then he proposes an outrageous experiment to bring back her literary muse and meet her deadline: He’ll take her on a series of experimental dates meant to jump-start her romantic inspiration. Rosie has nothing to lose. Her silly, online crush is totally under control—but Lucas’s time in New York has an expiration date, and six weeks may not be enough, for either her or her deadline.
Nawet nie wiecie, jak długo wyczekiwałam tej premiery. Właściwie to czekałam na nią jeszcze zanim autorka oficjalnie ogłosiła, że książka w ogóle powstanie. Czekałam, odkąd niemalże rok temu, czytając po raz pierwszy "The Spanish Love Deception", przeczytałam ten jeden fragment, tę małą iskierkę czegoś, co mogło się w przyszłości rozwinąć w coś równie dobrego, jak historia Aarona i Liny. I wreszcie jest - historia Rosie i Lucasa (tak, TEGO Lucasa - kto czytał "The Spanish Love Deception", ten wie). Najlepszej przyjaciółki i kuzyna Liny. I moje serducho nie mogłoby się bardziej cieszyć. Pokochałam debiutancką powieść Eleny Armas, nie miałam więc wątpliwości, że pokocham również jej drugą książkę. I miałam rację, ta historia kompletnie mnie pochłonęła, w moim brzuchu szalały motylki, a z twarzy nie schodził szeroki i radosny uśmiech. Jestem pewna, że każdy, kto pokochał Aarona i Catalinę, pokocha również Rosie i Lucasa. Mam ogromną nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na polskie wydanie.
Because when his lips finally met mine, I felt it. Deep in my bones. I felt his beautiful smile, his kindness, his selflessness, his honesty, his love. I felt all the things that made him him and that I adored so much. Everything that had made me fall so helplessly in love with him.
Rosie Graham pół roku temu rzuciła pracę, pragnąc spełnić swoje marzenia o zostaniu pisarką romansów. Od sukcesu jej pierwszej powieści nie udało jej się jednak napisać nic nowego, a zbliżający się termin oddania szkicu jej drugiej książki sprawia, że czuje się, jakby zawaliła. Na dodatek w jej mieszkaniu zawala się sufit, przez co zmuszona jest przenieść się na kilka tygodni do przyjaciółki, która aktualnie przebywa poza miastem. Pech tak chciał (albo przeznaczenie?), że okazuje się, że Lina już zgodziła się udostępnić mieszkanie przebywającemu w mieście kuzynowi, Lucasowi, o czym jej nie poinformowała. Temu samemu kuzynowi, w którym Rosie sekretnie podkochiwała się od miesięcy. Dzielenie małego mieszkania może i jest wyzwaniem i pokusą, ale niespodziewana przyjaźń Lucasa wiele dla Rosie znaczy. Szczególnie, gdy dowiaduje się o jej braku weny i proponuje jej, że zabierze ją na cztery udawane randki, które zainspirują ją do napisania jej książki. Eksperymentalne randkowanie z facetem, w którym kocha się od miesięcy, który przecież za kilka tygodni wróci do Hiszpanii... co może pójść nie tak?
You scatter my thoughts, Rosie. There'll never be a moment when you don't distract me from whatever I'm thinking or doing. You have that power over me.
Kiedy czytając książkę mam na twarzy szeroki wyszczerz, który nie znika nawet na moment, to wiem, że ta historia będzie miała szczególne miejsce w moim sercu. A właśnie tak czułam się, czytając "The American Roommate Experiment" - czułam radość, szczęście, wszystkie te emocje związane z zakochiwaniem się, zupełnie jakbym przez te kilka godzin żyła razem z bohaterami. Rosie i Lucas są dobrze znani tym, którzy czytali poprzednią książkę Eleny, ale miło było wreszcie móc poznać ich bliżej, a zwłaszcza Lucasa. Szczególnie, że tym razem autorka wprowadziła rozdziały oczami zarówno Rosie, jak i Lucasa, czego tak mi brakowało w TSLD.
Rosie, najlepsza przyjaciółka Liny, od miesięcy sekretnie podkochuje się w jej kuzynie, Lucasie. Chociaż z powodu jego nieobecności na ślubie Cataliny i Aarona nigdy nie miała szansy poznać go osobiście, śledzenie jego profili społecznościowych i wysłuchiwanie historii przyjaciółki na jego temat stało się jej słodką tajemnicą. Szczególnie, że jej życie uczuciowe to tak naprawdę jedna wielka katastrofa i dobrze wie, że to zauroczenie nigdy nie rozwinie się w nic więcej, poza niewinną fantazję.
I read you like you were my favourite book, Rosie. Like I've memorized you.
Lucas natomiast ostatnie tygodnie spędził podróżując po Stanach Zjednoczonych i lecząc złamane serce po wypadku, który odebrał mu wszelkie marzenia o karierze zawodowego surfera. Nikt z jego rodziny nie zna prawdy, dlaczego opuścił Hiszpanię i zamknął się w sobie. Nowy Jork jest ostatnim miastem na jego liście do odwiedzenia, aż niespodziewanie los na jego drodze stawia Rosie, która pomieszkuje w mieszkaniu Liny pod jej nieobecność. Dwójka zagubionych ludzi, których życie przybrało niespodziewany kierunek, z niepewną przyszłością i lekko poturbowanymi sercami, nagle ma zamieszkać razem pod jednym dachem, w malutkim nowojorskim mieszkanku. Pokochałam ich od razu, a Lucas szczególnie skradł moje serce. No bo kto nie zakochałby się w facecie, który gotuje, piecze, mówi do ciebie po hiszpańsku, zabiera cię na najlepsze "udawane" randki i traktuje cię jak najcenniejszą osobę w swoim życiu?
Uwielbiam także dynamikę między Rosie i Lucasem. Od pierwszej chwili, kiedy spotykają się w dość niefortunnych okolicznościach, poczułam ich niesamowitą chemię, ale to sposób, w jaki autorka rozwija ich relację od nieznajomych, do przyjaciół, do udawanych randek, aż do miłości, zauroczył mnie najmocniej, bo wręcz czułam, jak ich relacja robi się silniejsza i jak wiele byliby w stanie dla siebie zrobić. Elena Armas posiada tę niepowtarzalną umiejętność ukazywania miłości w sposób, który sprawia, że czytelnik czuje się tak, jakby sam przeżywał właśnie to samo. Ja zakochiwałam się razem z Rosie i Lucasem. W tych drobnych gestach, w szczerych rozmowach, które pozwalały im poznać się na sposoby, w które jeszcze nikt nigdy ich nie poznał, w udawanych randkach, w które wkradali całe swoje serca, w tym bezinteresownym wsparciu, zaufaniu, w tym poczuciu, że to jest właśnie to. To jest ta osoba, dla której byliby w stanie zrobić wszystko.
You had to be perfect, didn't you? You had to be capable of taming and pulling at everything that's inside of me?
Rosie i Lucas tak wspaniale się dopełniali. On jest tym odrobinę bardziej otwartym, towarzyskim, romantycznym i noszącym swoje serce na wierzchu, a ona jest trochę bardziej nieśmiała, skryta, ale też zawsze służy pomocą i stawia dobro innych ponad swoje. Obydwoje wydobywali z siebie co najlepsze, a każda ich interakcja skutkowała tym, że nie potrafiłam przestać się uśmiechać. Jeśli lubicie slow burn, to Elena Armas serwuje tutaj najsłodszą torturę, prawdziwy rollercoaster emocji i niezaprzeczalną chemię. Poza tym osobiście jestem zakochana w tym, w jaki sposób autorka wplotła w fabułę udawane randki, bo dzięki nim Lucas rozkochał mnie jeszcze bardziej. Jego zauroczenie Rosie to była najsłodsza rzecz pod słońcem. Serio, po Aaronie i Lucasie, jak jeszcze Armas uderzy w moje serce?
And I imagined this, his hug, his body, him, being my safe haven. My normal. My bad days, my good days. My every day.
"The American Roommate Experiment" to była absolutna radość sklejona w 400 stron. Szczęście, miłość, akceptacja i zdrowiejące serca w każdym słowie, uśmiechu, pocałunku i czynie. Jestem przekonana, że Elena Armas nie potrafi napisać złej książki, bo to już drugi raz, kiedy mnie absolutnie, nieodwracalnie rozkochała. Historia Rosie i Lucasa skradła moje serce na milion różnych sposobów i z pewnością trafi na listę najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. To taki comfort read, do którego będę powracać w gorsze dni, bo wiem, że to książka, która skutecznie przywróci uśmiech na moją twarz. A pokochacie ją szczególnie, jeśli podobało wam się "The Spanish Love Deception", bo naszych ukochanych Aarona i Cataliny oczywiście nie mogło zabraknąć!
ELENA ARMAS to hiszpańska pisarka, kolekcjonerka książek i nieuleczalna romantyczka. Uwielbia współczesną popkulturę. Prowadzi konto na Instagramie, gdzie dzieli się swoimi opiniami o książkach. The Spanish Love Deception to jej pierwsza powieść (i od razu bestseller).
Tytuł: The American Roommate Experiment
Autor: Elena Armas
Data premiery: 06.09.2022r.
Język: angielski
Liczba stron: 410
Ocena: 10/10
Czekam na wersję polską. Pierwsza książka tej autorki rewelacyjna. To prawda.
OdpowiedzUsuń