Najlepszy hokeista NHL stanie się romantykiem, by zdobyć dziewczynę, której desperacko pragnie.
Gorący romans sportowy. Pierwszy tom popularnej serii „Playing for Keeps".
Dla miłości zrobi wszystko...
Carter Beckett to najlepszy zawodnik NHL - jest w szczytowej formie zarówno na lodzie, jak i poza nim, a jego drużyna radzi sobie lepiej niż kiedykolwiek. Nie brakuje dziewczyn, które chciałyby spędzić z nim noc. Czego mógłby chcieć więcej?
Olivia Parker jest popularna wśród zawodowych hokeistów dzięki znajomości z chłopakiem swojej najlepszej przyjaciółki, ale sama nie jest zainteresowana randkowaniem z którymkolwiek z nich - bez względu na to, jak seksowny by był. Dlaczego zakochana w swojej pracy nauczycielka chciałaby spędzać czas na adorowaniu sportowca z wybujałym ego?
Kiedy Carter poznaje Olivię, nie może przestać o niej myśleć. Na nieszczęście dla niego Olivia woli trzymać go na dystans i nie ma zamiaru ulec jego urokowi. Być może nadszedł czas, aby Carter spróbował zmienić taktykę... W końcu nikt nie powiedział, że musi grać fair.
Carter zrobi, co w jego mocy, aby Olivia zwróciła na niego uwagę.
W szale hokejowych romansów, które w zeszłym roku każdego miesiąca opanowywały półki księgarń, nie można było nie zauważyć jednego powracającego tytułu - Consider Me. Widywałam tę książkę od miesięcy, ale po przeczytaniu kolejnych rozczarowujących hokejówek będących marnymi kopiami siebie trochę ostrożniej zaczęłam podchodzić do tych poleceń i trochę odkładałam ją w czasie. Niestety... ten tytuł również okazał się rozczarowaniem i to dużym - męczyłam tę książkę kilka dni, aż w połowie stwierdziłam, że niestety szkoda mi tracić czasu na coś, co nie sprawia mi minimalnej przyjemności.
Carter Beckett jest znany z dwóch rzeczy: ze swojej imponującej kariery w NHL oraz ze swoich licznych podbojów. Jazda na łyżwach, gonienie za krążkiem i kolejne kobiety ogrzewające jego łóżko to jego codzienność i nie śpieszy mu się, aby coś zmienić. Wszystko się zmienia, gdy poznaje w końcu przyjaciółkę dziewczyny jego kumpla z drużyny. Olivia Parker prowadzi spokojne życie jako nauczycielka wf-u i nikt, poza najbliższymi, nie wie o jej hokejowej przeszłości, ani tym bardziej o tym, że jej ojciec jest jednym z najsłynniejszych hokeistów na świecie. Nie ma ochoty wiązać się ze sportowcem, ani tym bardziej takim, który był prawdopodobnie z każdą kobiecie w mieście. Ale Carter jest uparty i postanawia zrobić wszystko, aby Olivia dała mu szansę - nawet jeśli oznacza to kompletne przewartościowanie swojego życia.
Wyobraźcie sobie najbardziej typową, schematyczną historię hokejową, a otrzymacie Consider Me: zawodowy hokeista kobieciarz, który zakochuje się w zwykłej dziewczynie i cała masa scen erotycznych. Ten schemat mógł działać na początku, gdy motyw hokeja dopiero stawał się popularny i rzeczywiście bywają historie, które potrafią go dobrze wykorzystać, ale tutaj najzwyczajniej zabrakło serca, fabuły, a już przede wszystkim jakiegoś polotu, jak na książkę, która liczy prawie 600 stron. Miałam wrażenie, jakbym przeczytała dokładnie taką samą historię, jaką czytałam już wiele razy, co mnie wykończyło i wynudziło.
Pierwszy problem tej historii? To, że największy element fabularny, czyli gonienie Cartera za Olivią i próby przekonania jej, by dała mu szansę, rozwijają się w ciągu pierwszych 150 stron. Ta historia to definicja insta love, bo ich uczucia do siebie przybierają na sile tak szybko, że nim zdążymy się zorientować, bohaterowie już są razem. Można by pomyśleć, że w takim wypadku przez kolejne 450 stron będzie się coś działo, ale niestety - nie dzieje się tu nic, poza ciągle nawracającą przeszłością Cartera i jego reputacją, o której w pewnym momencie nie mogłam już więcej czytać. Autorka tak bardzo spłyca cały problem, że wszelkie próby ukazania tego wątku na głębszym poziomie tylko coraz bardziej rozczarowują.
Najbardziej przeszkadzało mi tu właśnie to, że wszystko w tej książce jest takie spłycone. Bohaterowie mają może ze dwie cechy charakteru i nie wyróżniają się niczym szczególnym, ich rozmowy są o niczym, teksty Cartera bywały czasami tak przesłodzone, że nawet Wattpad by się powstydził, a sceny seksu napisane tak infantylnie (przepraszam, ale nie potrafię brać na poważnie książek, w których bohater nazywa swojego penisa "knagą", "bydlakiem" czy "pałąkiem"), że zwijało mnie z zażenowania. Z samego Cartera zrobiła się w końcu taka nijaka postać, której jedyną cechą jest latanie za bohaterką i rzucanie tekstami jakby był samym Romeo. Czemu tak go wzięło na jej punkcie? Nie wiem. Chyba tylko dlatego, że była pierwszą dziewczyną, która mu odmówiła. Czytałam w swoim życiu już przeróżne książki, ale mam też swoje granice, a styl autorki tutaj w ogóle nie przypadł mi do gustu.
Jak na hokejową książkę jest tu niestety również bardzo mało samego hokeja, ani w ogóle jakiejkolwiek fabuły. Jedyne, co mi się podobało, to aspekt rodziny i przyjaciół, bo historia (a może i seria - nie wiem, raczej wątpię, żebym przeczytała ją dalej, aby się przekonać) miała szansę naprawdę fajnie ukazać tu różne relacje, przyjaźnie i chociażby więzi między chłopakami z drużyny, ale wszystko to przestaje mieć znaczenie, kiedy autorka nie potrafi sobie poradzić z głównymi postaciami, których relacja staje się uciążliwa do śledzenia. Nie działo się tu niestety nic wartego uwagi, ani czytania do końca. Mogłabym sobie nawet poradzić z tym, że Carter i Olivia są właściwie parą przez większość książki, ale nawet tutaj brakowało pomysłu, jak przedstawić tę historię, aby czytelnik się nie zanudził.
Consider Me to idealny przykład tego, co tak mnie frustruje w wychodzących ostatnio hokejowych historiach - i mówię to jako osoba, która kocha hokej jako sport i jako tło dla romansów. To taka sama historia, jakich pełno, powiela te same schematy, próbuje ponowić sukces innych słynnych tytułów, ale nie potrafi jednocześnie dodać od siebie niczego nowego, co by ją jakoś wyróżniło. Bardzo niewielu autorkom się to dotychczas udało. Niestety dla mnie jest to bardzo płytka, męcząca książka, której głównym celem jest chyba smut, jakich znajdziecie wiele. Szkoda na nią czasu nawet jako przerywnik między innymi książkami - do tego poleciłabym inne, o wiele lepsze tytuły.
BECKA MACK to autorka serii "Playing for Keeps", która szturmem wdarła się na listę bestsellerów "USA Today". Jej książki pełne są romantycznych uniesień, a także uroczych i dających się łatwo polubić postaci, humoru oraz zdrowej dawki zwrotów akcji na drodze do szczęśliwego zakończenia. Na co dzień mieszka w Ontario w Kanadzie wraz ze swoim mężem, dziećmi i czworonożnymi pupilami.
Tytuł: Consider Me
Autorka: Becka Mack
Seria: Playing for Keeps. Tom 1
Data premiery: 27.11.2024
Wydawnictwo: YaNa
Liczba stron: 560
Ocena: 2/10
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem YaNa:
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)