Juliette uciekła do Punktu Omega. To miejsce dla osób takich jak ona – ze specjalnymi umiejętnościami. To również siedziba ruchu oporu. Dziewczyna nareszcie uwolniła się z macek Przywrócenia i ich planów wykorzystania jej jako niebezpiecznej broni. Jest wolna tak jak jej miłość do Adama. Juliette nigdy jednak nie ucieknie od swojego śmiercionośnego daru. Ani od Warnera, który pragnie dziewczyny bardziej niż czegokolwiek na świecie.
Nawiedzana przez swoją przeszłość i przerażona tym, co nadchodzi, Juliette wie, że tu i teraz będzie musiała podjąć szereg ważnych decyzji, żeby przetrwać. Dokonać wyborów, które przeważą o czystości serca i zadecydują o życiu jej ukochanego…
Podczas mojej przygody z Shatter Me musiałam oczywiście natrafić na wyboje i pojawiły się one w formie Odkryj mnie. Ah, jak ten tom testował moją cierpliwość. Po skończeniu lektury pierwszej części miałam mieszane uczucia, ale mimo wszystko byłam ciekawa w którym kierunku autorka rozwinie tę historię i czy uda jej się wykorzystać jej potencjał. Przez pierwszą połowę tej części wątpiłam we wszystko i poważnie zastanawiałam się, czy w ogóle powinnam ją kontynuować, bo nic nie szło tak, jak miałam nadzieję. Gdyby nie ostatnie rozdziały, moje ogólne zaintrygowanie fabułą i niektórzy bohaterowie, pewnie bym się poddała. No więc co takiego poszło nie tak, że poczułam się aż tak zmęczona tą częścią?
W Dotknij mnie zostawiliśmy Juliette i Adama po tym, jak uciekli od Warnera i Przywrócenia. Pomieszkując w domu Adama z jego młodszym bratem, niespodziewanie pojawił się w nim Kenji, drugi były żołnierz Warnera, który także zbiegł, podążając za tą dwójką. W poszukiwaniu bezpieczeństwa wszyscy udają się do Punktu Omega - miejsca, w którym - jak się okazuje - mieszka więcej osób takich, jak Juliette. Osób z mocami, osób, którzy w sekrecie tworzą ruch oporu. Juliette po raz pierwszy od dawna jest wolna. Może być z ukochanym Adamem, nie musi się już bać, że zostanie wykorzystana jako broń. A jednak... nie tak wyobrażała sobie wolność. Kiedy zaczyna dostrzegać prawdę na temat swojego życia oraz relacji z Adamem, musi podjąć wiele decyzji, które na zawsze odmienią jej los.
Mam na temat tej książki do powiedzenia tyle, a jednocześnie nic. Bo jeśli miałabym ją opisać jednym zdaniem, napisałabym, że byłam nią zwyczajnie zmęczona. Początek jest strasznie żmudny, nieinteresujący i wręcz przytłaczająco wypchany emocjonalnymi rozterkami Juliette i jej burzliwym romansem z Adamem. Miałam ogromną nadzieję, że to będzie w końcu czas, kiedy autorka zacznie rozwijać jej postać, ten świat, o którym nadal tak niewiele wiemy, a nawet wszystkich tych nowych bohaterów z Punktu Omega, których poznajemy, ale na to niestety trzeba bardzo długo poczekać, co stanowi wyzwanie. Bo niestety czasami miałam wrażenie, że czytam w kółko to samo i stoję w miejscu.
Juliette w tym tomie niesamowicie testowała moją cierpliwość. I o ile w Dotknij mnie byłam wobec niej wyrozumiała, tak tutaj przekraczała już wszystkie granice i przez nią naprawdę nie chciało mi się czasami tej książki czytać. Cieszę się ogromnie, że nie tylko ja to zauważałam i chociażby Kenji chętnie dzielił się z nią swoją frustracją, bo już się zastanawiałam, czy jest coś ze mną nie tak. Ale nie - Juliette przez większość książki ciągle się nad sobą użala, płacze za Adamem i nie wykazuje ani grama chęci zmiany swojej sytuacji. To męczące, zwłaszcza, że jako czytelnik chcemy w końcu ruszyć dalej i złapać się czegoś, co zachęci nas do odkrywania tej postaci. A tak naprawdę do prawie samego końca pozostaje tą samą płaczliwą i bojaźliwą Juliette, którą poznaliśmy wcześniej.
Może trochę przesadzam z moją niechęcią do tej dwójki, bo ta empatyczna i wyrozumiała część mnie rozumie ich zachowanie, ale jako postronna osoba tylko wyczekiwałam momentu, aż w końcu oboje zauważą, że nie są dla siebie tym, czego tak desperacko się chwytają. Co staje się tym bardziej oczywiste z każdym kolejnym rozdziałem, gdy trochę z przymusu zostają rozdzieleni i Juliette w końcu dostaje szansę się rozwinąć, zauważyć świat wokół siebie i ludzi takich jak ona, na których nawet nie zwracała uwagi, bo była tak przejęta Adamem. Z pewnością nie pomaga też fakt, że on nadal pozostaje mało interesującą postacią.
W tym momencie znowu chciałabym zaznaczyć moją miłość do Kenjego, bo to dokładnie taki przyjaciel, jakiego każdy potrzebuje w swoim życiu. Kenji nie owija w bawełnę i zawsze mówi na głos, co myśli. Nawet jeśli są to rzeczy boleśnie prawdziwe, których Juliette nie chce słyszeć, zawsze stawia ją do pionu. Mam wrażenie, że gdyby nie on, o wiele dłużej pogrążałaby się we własnym żalu i stała w miejscu - a on był zapałką, która zapoczątkowała zmianę. Może i długa jeszcze przed nią droga, ale ta Juliette z drugiej połowy książki stała się o wiele przystępniejsza i jestem bardzo ciekawa, dokąd ją ta przygoda zaprowadzi.
Widzimy w tym tomie także pewną zmianę w jej nastawieniu do Warnera, z czym myślę, że utożsamiamy się także my, jako czytelnicy. Bo Warner z jednej strony jest tym potworem, który morduje z zimną krwią, przywodzi Przywróceniu, które wprowadziło chaos, ból i głód na świat... a jednocześnie zdaje się być także chłopakiem siłą przywiązanym do środowiska, w którym został wychowany i do życia, którego nie wybrał. Widzimy zalążki jego wewnętrznej walki z tym, kim powinien być, a tym, kim pragnie być. Autorka wybiera trochę wygodne wyjaśnienia jego zachowań, które mają go trochę uczłowieczyć, ale spełniają one swoje zadanie, bo zaczyna budzić więcej sympatii, niż obrzydzenia czy strachu. I Juliette wyraźnie zaczyna to fascynować, chociaż jest tym jednocześnie przerażona - a to tworzy bardzo obiecujący obraz na kolejne tomy.
Fabularnie, jak już wspomniałam, ten tom pozostawia wiele do życzenia. Nadal brakuje mi lepszego rozwinięcia świata, politycznych elementów i nawet zagłębienia się w różne umiejętności, jakie posiadają bohaterowie. Tak naprawdę autorka znowu ledwo ich dotyka, a skupia się trochę na rzeczach mało istotnych. Rozkręca się dopiero później, a już szczególnie pod koniec książki, gdzie robi się dynamiczniej, mamy więcej zaskakujących zwrotów akcji i wiele obiecujących wątków, które sprawiają, że znowu pragnie się od razu sięgnąć po kolejny tom. Jeśli miałabym jednak jednoznacznie ocenić ten tom, to uważam, że jest niestety słabszy od pierwszego.
Tahereh Mafi jest autorką powieści dla dzieci i młodzieży. Jej książki sprzedały się w milionach egzemplarzy i zostały przetłumaczone na trzydzieści języków. Powieść Mafi Gdyby ocean nosił twoje imię została uznana przez magazyn „Time” za jedną z „najlepszych książek YA wszech czasów”, a wytwórnia Levantine Films wykupiła prawa do jej ekranizacji. Obecnie mieszka w południowej Kalifornii z mężem i córką.
Tytuł: Odkryj mnie
Autorka: Tahereh Mafi
Seria: Shatter Me. Tom 2
Data premiery: 09.11.2022 (drugie wydanie), 17.07.2013 (pierwsze wydanie)
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: We Need Ya
Ocena: 4/10
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)