Rosie Graham ma problem. A właściwie kilka. Rzuciła dobrze płatną pracę dla kariery pisarskiej. Tyle że właściwie nie pisze, a deadline oddania wydawcy tekstu zbliża się nieubłaganie. Na domiar złego sufit jej nowojorskiego mieszkania dosłownie wali jej się na głowę.
Zdesperowana szuka tymczasowego schronienia u swojej przyjaciółki. Jak się okazuje, nie ona jedna. Na miejscu zastaje kuzyna Cataliny – Lucasa Martína, którego od miesięcy „stalkuje” na Instagramie. Rosie zgadza się dzielić mieszkanie z Lucasem. Szybko odkrywa, że nie tylko paraduje on po domu w samym ręczniku – ma także zniewalający uśmiech, niesamowicie pociągający akcent i świetnie gotuje.
Kiedy Lucas dowiaduje się o zastoju pisarskim Rosie, proponuje jej eksperyment: zabierze ją na kilka randek, by odnalazła inspirację. Rosie uznaje, że nie ma nic do stracenia, i zaczyna spotykać się z Lucasem. Wszystko okazuje się jednak dużo bardziej skomplikowane, gdy randki stają się o wiele lepszą zabawą, niż Rosie przypuszczała…
Znacie to uczucie spokoju i szczęścia towarzyszące wam podczas czytania tej jednej, konkretnej książki? Ten błogi stan, w którym spędzanie czasu z bohaterami jest jak przebywanie w domu? Dokładnie tym stały się dla mnie książki Eleny Armas, najpierw The Spanish Love Deception, a teraz The American Roommate Experiment. Może i dla wielu nie są to wyjątkowe, wyróżniające się historie, ale ja zawsze sięgając po nie wiem, że będę świetnie się bawić. Historię Rosie i Lucasa czytałam już po raz kolejny i uśmiech nie schodził mi z twarzy - to taka idealna pozycja na odprężenie, pełna słodkości i uroku, eksperymentalnych randek i rosnących na sile uczuć, którą nie sposób się nie zauroczyć.
Życie Rosie stanęło w miejscu, zarówno w życiu osobistym, jak i profesjonalnym. Z zazdrością obserwuje miłość swojej najlepszej przyjaciółki, podczas gdy jej kolejne związki okazują się być jeszcze większą porażką, a na dodatek kilka miesięcy temu zwolniła się ze stabilnej pracy, aby spełniać marzenia o pisaniu książek, ale od tamtej pory nie napisała ani słowa. Żeby tego było mało, właśnie została - w dosłownym znaczeniu - bez dachu nad głową. Gdy w jej mieszkaniu zawala się sufit, zmuszona jest przenieść się do mieszkania przyjaciółki na czas remontu. Lina i tak przebywa właśnie na swoim miesiącu miodowym, nie powinna mieć więc nic przeciwko. Pech tak chciał (a może przeznaczenie), że nie zdążyła poinformować Rosie, że w tym czasie w Nowym Jorku ma przebywać jej kuzyn, Lucas, w którym Rosie od kilku miesięcy się skrycie podkochuje i na dodatek ma zamieszkać w mieszkaniu Liny. Obydwoje jednak szybko wpadają w zgodny rytm i rodzi się między nimi specjalna więź i przyjaźń. Kiedy więc Lucas proponuje jej pomoc w odzyskaniu inspiracji i zabranie ją na kilka eksperymentalnych randek, Rosie postanawia skorzystać z okazji. W końcu ich relacja i tak ma termin ważności, a Lucas za kilka tygodni wróci do Hiszpanii. Wtedy jednak granice między fikcją, a prawdą zaczynają się zacierać, a serca mogą zostać złamane...
Jeśli czytaliście The Spanish Love Deception, to jestem pewna, że nie trzeba wam przedstawiać ani Rosie, ani Lucasa. Najlepsza przyjaciółka Liny i jej kuzyn wreszcie dostają swoją szansę w miłości, a wszystko to w wyniku zabawnej sytuacji, w której zmuszeni są zamieszkać razem w jednym mieszkaniu. Dorzućmy do tego eksperymentalne randki, wspólne gotowanie, tańce w deszczu oraz skradzione pocałunki, a zakochanie się w tej dwójce macie gwarantowane. Kto nie chciałby przeżyć takiej miłości rodem z romansu albo komedii romantycznej?
Za pierwszym razem pokochałam Rosie i Lucasa za to, jak czysta i piękna była ich miłość do siebie, ale to za drugim razem zaczęłam dostrzegać tę miłość w dziesiątkach najmniejszych momentów, które być może umknęły mi wcześniej. Rosie to kobieta o ogromnym sercu, która zawsze na pierwszym miejscu stawia dobro innych, swoich przyjaciół, taty, brata, ale za to nigdy nie myśli o zadbaniu o siebie. To Lucas pomaga jej dostrzec jej wartość i podbudować pewność siebie, a przy tym na każdym kroku udowadnia jej, jak wspaniałą jest kobietą. To bohaterka, która skradła moje serce swoją dobrocią i delikatnością.
Natomiast Lucas to w pewien sposób powiew świeżości, bo za każdym razem, gdy się pojawiał, uśmiech nie schodził mi z twarzy. No bo kto nie zakochałby się w facecie, który gotuje, piecze, mówi do ciebie po hiszpańsku, zabiera cię na najlepsze "udawane" randki i traktuje cię jak najcenniejszą osobę w swoim życiu? Skradł mi serce swoją pozytywną energią i aurą człowieka, który potrafi poprawić humor drugiej osobie jedynie samym swoim uśmiechem. Dostrzegamy jednak, że pod maską szczęśliwego człowieka skrywa się ból utraconych marzeń i poczucie beznadziei, z jakim mierzy się w samotności. Tak naprawdę nikt poza Rosie nie wie, że ostatnie tygodnie spędził podróżując po Stanach Zjednoczonych i lecząc złamane serce po wypadku, który odebrał mu wszelkie marzenia o karierze zawodowego surfera. I nikomu nie daje po sobie poznać, że czuje się bezwartościowy i zagubiony, tracąc tę jedną rzecz, która go definiowała. To Rosie pomaga mu na nowo dostrzec jego wartość, w którą zwątpił - zupełnie jak on robi to dla niej.
Ta dwójka nie mogłaby do siebie bardziej pasować i obserwowanie, jak rozwija się ich uczucie, to była najlepsza część tej historii. Dwójka zagubionych ludzi, których życie przybrało niespodziewany kierunek, z niepewną przyszłością i lekko poturbowanymi sercami, nagle ma zamieszkać razem pod jednym dachem, w malutkim nowojorskim mieszkanku. Od sekretnego zauroczenia, przez współlokatorów i przyjaciół, aż w końcu po najpiękniejszy rodzaj miłości. Chemia między nimi była ogromna, a ja zakochiwałam się razem z nimi. W tych drobnych gestach, w szczerych rozmowach, które pozwalały im poznać się na sposoby, w które jeszcze nikt nigdy ich nie poznał, w udawanych randkach, w które wkradali całe swoje serca, w tym bezinteresownym wsparciu, zaufaniu, w tym poczuciu, że to jest właśnie to. To jest ta osoba, dla której byliby w stanie zrobić wszystko.
Jeśli szukacie książki, która napełni was radością i miłością, przy której spędzicie najprzyjemniejsze godziny i będziecie się zakochiwać razem z bohaterami, to koniecznie czytajcie "The American Roommate Experiment". To czterysta stron pełne randek jak z najlepszych komedii romantycznych, uśmiechów i miłości skrytej w każdym uśmiechu, czynie, słowie. To historia o zdrowiejących sercach i dawaniu szansy miłości, która czasami pojawia się w najmniej spodziewanych momentach. Poza tym, czy wspominałam, że nie zabraknie tu także Liny i Aarona? Jeśli więc stęskniliście się za tą dwójką, to tym bardziej musicie sięgnąć po tę pozycję. Szczególnie jeśli lubicie slow burn i friends to lovers!
Na skrzydełku książki możecie znaleźć moją osobistą polecajkę! :)
ELENA ARMAS to hiszpańska pisarka, kolekcjonerka książek i nieuleczalna romantyczka. Uwielbia współczesną popkulturę. Prowadzi konto na Instagramie, gdzie dzieli się swoimi opiniami o książkach. The Spanish Love Deception to jej pierwsza powieść (i od razu bestseller).
Tytuł: The American Roommate Experiment
Autor: Elena Armas
Seria: The Spanish Love Deception. Tom 2
Data premiery: 15.02.2023r.
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 400
Ocena: 10/10
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwartemu!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)