piątek, 6 sierpnia 2021

Emily Houghton - Zanim cię zobaczę



Kiedy nie ma już nadziei… przychodzi miłość.

ONA

Samowystarczalna singielka, która nie widzi świata poza pracą. Pożar, w wyniku którego doznaje poważnych oparzeń, zabiera jej nadzieję na przyszłość. Załamana dziewczyna milczy, nie pragnąc już niczego. Ukryta za szpitalną zasłoną, nie chce, by ktokolwiek na nią patrzył, i sama też nie potrafi spojrzeć w lustro. Aż zwykła rozmowa, w którą daje się wciągnąć, przywraca jej na nowo nadzieję…

ON

Wygadany optymista, który nie wyobraża sobie dnia bez kontaktu z ludźmi. Choć po wypadku jego życie już nigdy nie będzie takie jak wcześniej, to nie odbiera mu to hartu ducha. Gdy na oddział trafia milcząca dziewczyna, stawia sobie za cel wciągnąć ją w rozmowę. Nie spodziewa się, że już niedługo nie będzie mógł żyć bez głosu sąsiadki...

ONI

Dwoje ludzi po przejściach, których życie doświadczyło bardziej, niż kiedykolwiek mogliby przypuszczać.

Czy zdobędą się na odwagę i pozwolą sobie na odrobinę szczęścia?

Czasami nie trzeba widzieć – wystarczy poczuć… zwłaszcza kiedy chodzi o miłość!


"Zanim cię zobaczę" to książka, która od razu zainteresowała mnie opisem fabuły. Do tej pory nie słyszałam nawet o autorce, więc było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, ale po tych wszystkich pozytywnych opiniach moje zainteresowanie tą powieścią z dnia na dzień tylko rosło. Szybko okazało się, że takiej historii jeszcze nie czytałam - owszem, to nadal romansidło, ale sam pomysł na fabułę jest bardzo oryginalny i po raz pierwszy od dawna spotkałam się z romansem, który porusza coś nowego, nie powtarza schematów. I robi to bardzo umiejętnie, bo wciągnęłam się w tę historię całkowicie i nie mogłam się od niej oderwać. Przyłapałam się na tym, że z niecierpliwością przewracałam kolejne strony, aby zobaczyć jak skończy się historia tych bohaterów.

Historia opowiedziana jest z dwóch perspektyw - Alice i Alfiego. Alice, samowystarczalna singielka i pracoholiczka, trafia do szpitala w wyniku pożaru w miejscu jej pracy, w którym została bardzo poważnie poparzona. Obrażenia sprawiają, że traci całą pewność siebie i nie widzi już nadziei na przyszłość. Nie potrafi nawet obejrzeć się w lustrze. Odcina się od całej rodziny i przyjaciół, bo nie chce by ktokolwiek zobaczył ją w takim stanie. Załamana kobieta milczy i skrywa się za szpitalną zasłoną, nie mając siły na rehabilitację, ani na rozmowy z ludźmi.

Alfie to wieczny optymista i wielbiony przez swoich uczniów nauczyciel wuefu. Swoją gadatliwością i żarcikami denerwuje niejedną osobę, ale tak naprawdę każdy docenia jego charyzmę i dobroć. I tak się składa, że staje się nowym łóżkowym sąsiadem Alice w szpitalu, do którego trafia po tragicznym wypadku, w którym stracił nogę. Dzieli ich kotara, nie pomaga też milczenie Alice, ale Alfie postanawia sobie, że jego nowym celem życiowym będzie zmuszenie swojej nowej sąsiadki do rozmowy i przywrócenie w niej trochę nadziei. I tak też rozwija się między nimi przyjaźń - a może nawet coś więcej... Jednak czy można zakochać się w kimś, kogo nigdy się nie widziało? I czy po wyjściu ze szpitala, gdy dojdzie do ich pierwszego spotkania, mają w ogóle jakąkolwiek szansę?

Jesteśmy tak przyzwyczajeni do romansów, w których główną rolę odgrywa intymność, dotyk, napięcie seksualne i pożądanie, że nie sposób znaleźć książkę, w której tak naprawdę te aspekty schodzą na dalszy plan, a nawet nie mają większego znaczenia. Dlatego lektura "Zanim cię zobaczę" wciągnęła mnie natychmiast - bo tutaj zupełnie nie o to chodzi. Nasi bohaterowie w ogóle się nie widzą. Chociaż spędzają w tej samej sali kilka tygodni leżąc tuż obok siebie, dzieli ich kurtyna, której Alice za nic na świecie nie pozwoliłaby odsunąć. Po raz pierwszy od dawna przeczytałam prawdziwy romans, w którym miłość rozwija się poprzez prawdziwe rozmowy o późnej porze nocnej, poprzez współdzielenie bólu i cierpienia w ciszy, trzymanie dłoni w tych trudniejszych momentach. Tu nie chodziło o chemię, pocałunki, seks - historia Alice i Alfiego rozwija się na poziomie emocjonalnym i ja to czułam na każdej kolejnej stronie. Absolutnie zakochałam się w historii tej dwójki i kibicowałam im do ostatniej strony. I nie mam tu na myśli tylko ich związku, ale też im jako osobnym postaciom.

Wielu osobom może się nie spodobać fakt, że większość akcji tej książki dzieje się w szpitalu, a fabuła skupia się na dochodzeniu do siebie po traumatycznych przeżyciach i na rozwoju wątku miłosnego między Alice a Alfiem. I ja to rozumiem, pod tym względem rzeczywiście nie dzieje się tutaj za wiele. Ale dla mnie właśnie dlatego ta książka jest tak wyjątkowa. Poza oczywistym wątkiem miłosnym, skupiamy się tutaj na historii ludzi, którzy muszą dość do siebie po bardzo traumatycznych wydarzeniach, które na każdym odcisnęłyby piętno. Zarówno Alfie, jak i Alice - chociaż tak różne od siebie osoby - zmagają się z własnym cierpieniem. Alfie ukrywa je pod żartami i otwartością na ludzi, a Alice zamyka się w sobie i nie pozwala nikomu przedrzeć się przez jej mury. Co mi się tak podobało, to właśnie to, że autorka rewelacyjnie ukazała ich proces zdrowienia, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Bywały momenty kiedy łamało mi się serce i miałam ochotę tych bohaterów tylko przytulić. Ale ich historia tylko udowadnia, że blizny są częścią naszej historii, ale nas nie definiują - tak, ta dwójka przeszła przez piekło, ale przeżyli. Ich historia była inspirująca, bolesna i piękna.

Przede wszystkim jednak ta książka była napisana z sercem i niejeden raz wywołała uśmiech na mojej twarzy. Coś w stylu pisania autorki sprawiło, że nie mogłam się oderwać i polubiłam każdego bohatera przez nią stworzonego. Rozwijające się uczucie między Alfiem i Alice wywoływało motylki w moim brzuchu, a każdy bohater poboczny kradł kawałeczek mojego serca. Podobało mi się to, że wszyscy ludzie na tej sali szpitalnej stali się dla siebie jak taka mała rodzina - zarówno pacjenci, jak i pielęgniarki. Myślę, że tak naprawdę moim jedynym zastrzeżeniem było samo zakończenie. Książka skończyła się dość szybko i to w takim momencie, że chociaż epilog nadrabia wszelkie niedociągnięcia, czytelnik nadal czuje się troszkę rozczarowany i nieusatysfakcjonowany. Dlatego skończyłam tę książkę z poczuciem, że tutaj spokojnie mogłaby powstać druga część, nawet jeśli tylko w formie nowelki - tak wiele można było jeszcze opowiedzieć. A przynajmniej przedłużyć ją o kilka rozdziałów.

"Zanim cię zobaczę" to była naprawdę dobra, inspirująca historia. Była trochę jak powiew świeżego powietrza wśród tysięcy takich samych romansideł, bo autorka oparła ją na oryginalnym pomyśle. Fabuła może i nie jest porywająca, nie dzieje się tutaj nic ciekawego, ale to historia, która skupia się na bohaterach i ich przeżyciach. A tutaj Houghton poradziła sobie rewelacyjnie. Nie sposób nie poczuć tych bohaterów i im nie kibicować. Gwarantuję wam, że ta historia wywoła u was uśmiech, łzy, szybsze bicie serca i poruszy coś w środku. Polecam!


Emily Houghton, zanim zaczęła się zajmować pisaniem na pełny etat, pracowała jako specjalistka od technologii cyfrowych. W 2012 roku ukoń­czyła Uniwersytet Bristolski z dyplomem z nauk przyrodniczych i ruszyła do Londy­nu, aby szturmem podbijać świat korpo-racji. Po ośmiu latach pracy w cyfrowym świecie zdecydowała się na kilkumiesięcz­ną podróż po Indiach, Sri Lance i Bali i wtedy postanowiła całkowicie zmienić swoje życie – tak powstała jej debiutancka powieść Zanim cię zobaczę. Książka jeszcze przed publikacją została sprzedana aż do 10 krajów i Emily już wiedziała, że nie ma dla niej powrotu do korporacyjnej przeszłości.

Oprócz wymyślania nowych historii Emily pasjonuje się tematyką wellness. Jest dyplo­mowaną trenerką jogi i wirowania w rytm muzyki, a nic nie cieszy jej bardziej niż mo­tywowanie innych i wspieranie ich w dro­dze do celu. Jest też ogromną wielbicielką psów.


Tytuł: Zanim cię zobaczę
Autor: Emily Houghton
Tytuł w oryginale: Before I Saw You
Data premiery: 30 czerwca 2021
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Ocena: 9/10

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros!





1 komentarz:

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia