sobota, 27 listopada 2021

Corinne Michaels - Windą do nieba



Święta, Gwiazdka, choinka, kolędy i ogień w kominku... Holly nie cierpi Bożego Narodzenia i wolałaby, by je ktoś odwołał. Świąteczne dni przypominają jej jedynie o tym, że jest sama. Tym razem nie będzie inaczej, choć ostatnia randka z Deanem, kolegą z pracy, dawała jej pewną nadzieję. Uprawiała z nim najlepszy seks w całym swoim życiu i nawet świetnie im się rozmawiało, ale przecież nie umawiali się na nic więcej. Holly czuje się jednak lekko zawiedziona.

I wtedy los bierze sprawy w swoje ręce. Awaria windy sprawia, że Holly i Dean zdani są tylko na swoje towarzystwo. Odcięci od świata i skazani na siebie będą mogli wszystko sobie wyjaśnić. Czy to cudowne zrządzenie losu sprawi, że Holly znów poczuje niepowtarzalny klimat świąt? Czy Dean okaże się dla niej wymarzonym prezentem pod choinkę, czy może Święty Mikołaj znów o niej zapomni?


"Windą do nieba" to najnowsza króciutka historia świąteczna Corinne Michaels, którą po raz pierwszy miałam okazję przeczytać w antologii "Naughty and Nice", która wyszła jakiś czas temu. Miałam okazję obejrzeć również króciutki film, który został na jej podstawie nakręcony dla Passionflixa (gdzie nadal możecie go znaleźć, jeśli jesteście zainteresowani). Autorka jednakże postanowiła powrócić do historii Deana i Holly, i w "Windą do nieba" dostajemy przedłużoną wersję ich historii - mamy szansę zaobserwować ich kolejne święta razem i było to absolutnie przeurocze doświadczenie. Oczywiście cała książka ma jedynie 100 stron, więc nie ma co się spodziewać niczego wielkiego, ale każdy miłośnik powieści świątecznych się w tej krótkiej historii zakocha. Była szybka, lekka i słodka jak cukierek.

Dla Holly święta to najgorszy okres w całym roku. Kojarzy jej się tylko z kolejnymi porażkami i nieudanym związkiem, a na dodatek pewnego dnia zostaje zamknięta w windzie ze współpracownikiem - pierwszym mężczyzną od czasu byłego narzeczonego, na widok którego szybciej bije jej serce. Mężczyzną, z którym się przespała i który od tamtego czasu ją unikał. Czy los mógłby z niej jeszcze bardziej zadrwić? Godziny spędzone w windzie w oczekiwaniu na naprawę pozwalają jednak, aby Holly i Dean oczyścili między sobą powietrze i wyjawili sobie uczucia. Może jednak tegoroczne święta nie będą stracone?

Ogółem mówiąc jestem czytelniczką, która za krótkimi opowiadaniami nie przepada. Z wyjątkiem moich ulubionych autorów (jak w tym przypadku) po prostu po nie nie sięgam, bo nie lubię nierozwiniętych historii, które kończą się szybciej niż mogą się zacząć. Jednak Corinne Michaels udało się w tych stu stronach zmieścić przeuroczą historię, sympatycznych bohaterów i wprowadzić czytelnika w ten magiczny, niepowtarzalny świąteczny klimat. Czego mogłabym więcej oczekiwać? Historia Deana i Holly to właściwie chyba moja ulubiona powieść świąteczna, nawet jeśli jest króciutka. Czytałam ją z szerokim uśmiechem na twarzy, z wypiekami na policzkach i szybciej bijącym sercem.

Bardzo mnie cieszy to, że autorka postanowiła ją rozwinąć poza scenę z windy, która była oryginalnie całością historii tych bohaterów. Dzięki temu dostajemy szansę spojrzeć na życie Deana i Holly lata po ich spotkaniu w windzie, a te kilka dodatkowych scen sprawiło, że zakochałam się w nich jeszcze mocniej. Szczerze? Nie obraziłabym się, jeśli autorka wracałaby do tej historii co roku, dając nam szansę na obserwowanie jak rozwija się związek tej dwójki. Uważam, że fajnie byłoby rozwinąć ją w pełną powieść świąteczną, bo taka krótka historia to za mało. Holly i Dean są absolutnie rozkoszni. Nieważne, że to historia słodsza niż cukierek i mało realistyczna - w końcu o to właśnie chodzi w historiach świątecznych.

"Windą do nieba" to idealna historia na jeden wieczór, zwłaszcza dla osób z taką obsesją na punkcie świąt jak ja. Pozwólcie się owinąć tą świąteczną magią, miłością i lekkim stylem pisania autorki, dzięki któremu nawet największy pesymista zaczyna wierzyć, że może jest w tym okresie coś takiego, że budzi się w nas nadzieja na lepsze jutro. Chętnie utknęłam w tej windzie razem z Deanem i Holly, zakochując się w ich miłości i zarażając się tą radością. To była idealna powieść podnosząca na duchu, nawet jeśli fabularnie nie miała w sobie nic innowacyjnego. Polecam!



CORINNE MICHAELS to amerykańska autorka poczytnych romansów, która niedawno wkroczyła na polski rynek i od razu znalazła się również w polskiej czołówce najbardziej lubianych i popularnych autorów tego gatunku. Wiele z jej pobudzających zmysły i kradnących całą uwagę czytelników powieści znalazło się na listach bestsellerów takich czasopism jak „New York Times”, „Wall Street Journal” oraz „USA Today”. Corinne Michaels dorastała w New Jersey, na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Miłością do literatury romantycznej zapałała już jako trzynastolatka, kiedy zamiast oglądać telewizję zaczęła zaczytywać się w książkach Daniel Steele i Nory Roberts – autorka do dzisiaj pamięta, jak przeżywała z bohaterami tych książek zakręty życiowe, problemy, dylematy, tragedie i miłości. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła podczas wielomiesięcznej rozłąki ze swoim mężem, oficerem marynarki wojennej. Corinne Michaels przez dłuższy czas zabijała swoją samotność, czytając mnóstwo książek, aż w końcu sama usiadła przed klawiaturą i napisała pierwsze słowa swojej własnej powieści.


Tytuł: Windą do nieba
Autor: Corinne Michaels
Tytuł oryginału: A holiday lift
Data premiery: 17 listopada 2021
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 111
Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza!



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia