czwartek, 3 marca 2022

Sophie Gonzales - Perfect on Paper




Jej rady są idealne. Jej życie miłosne? Zdecydowanie nie!

Darcy Phillips prowadzi w szkole anonimową poradnię, w której pomaga uporać się z każdym problemem miłosnym - oczywiście za opłatą. Jest również zakochana w swojej przyjaciółce, której… podoba się ktoś zupełnie inny.

Wszystko idzie dobrze aż do dnia, kiedy Alex – chłopak, którego Darcy nie znosi najbardziej na świecie – przyłapuje ją na wyciąganiu listów z szafki numer 89. W zamian za dochowanie tajemnicy o jej wątpliwie legalnym biznesie Darcy ma mu pomóc w odzyskaniu byłej dziewczyny.

W teorii wszystko wydaje się proste. No właśnie. W teorii…


"Perfect on Paper" to książka, którą zapragnęłam przeczytać jak tylko w oczy rzuciła mi się zapowiedź. Od zawsze powtarzam, że na naszym rynku literatury kobiecej i młodzieżowej brakuje reprezentacji, a z głównym bohaterem, który identyfikuje się jako osoba biseksualna spotkałam się może raz. Kiedy więc dowiedziałam się, że w tej powieści mamy nie tylko biseksualną bohaterkę, ale też wszelaką reprezentację osób queer (niekoniecznie tylko odnośnie głównej bohaterki), wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. I tak jak się spodziewałam, ta historia kompletnie skradła mi serce. Nie tylko była to urocza i lekka młodzieżówka, autorka poruszyła w niej również wiele ważnych tematów.

Darcy Phillips nie jest może znana w swojej szkole ze swojego nazwiska, ale za to praktycznie każdy nieświadomie korzysta z jej usług. Prawie nikt nie wie, że to ona stoi za szafką 89, do której uczniowie liceum codziennie wrzucają listy z prośbami o porady uczuciowe. Darcy uwielbia pomagać innym i rozwiązywać ich problemy miłosne. Jedyny problem? Jej porady mają się nijak do jej osobistego życia miłosnego. Od lat jest beznadziejnie zakochana w swojej przyjaciółce Brooke, ale jest zbyt przerażona by jej to wyjawić. Ale to nie jest jej jedyny problem. Pewnego razu zostaje przyłapana na wyciąganiu listów z szafki przez Alexandra Broughama - znienawidzonego przez nią chłopaka, który na domiar złego szantażuje ją, że jeśli jej nie pomoże, wyjawi innym jej sekret. Teraz Darcy chcąc nie chcąc zaczyna pomagać chłopakowi odzyskać jego byłą dziewczynę, jednocześnie lecząc serce z nieodwzajemnionej miłości do przyjaciółki.

Największym plusem tej książki są jej bohaterowie. Styl pisania autorki jest tak czysty, łatwy w odbiorze i przyjemny, że przez tę książkę po prostu przepłynęłam i właśnie dzięki temu jej bohaterowie się wyróżniają - są wielowarstwowi, prawdziwi, nieidealni. Są frustrujący, popełniają błędy, ukrywają sekrety i czasami (nie)świadomie ranią innych, ale w końcu właśnie tacy są ludzie. A już szczególnie nastolatkowie, którzy dopiero się wszystkiego uczą. Ci bohaterowie może i nie są perfekcyjni, a zwłaszcza Darcy, ale są ludzcy. Darcy, jak to nastolatka - czasami najpierw coś robi, a dopiero później myśli. Jej czyny czasami wprowadzają ją w kłopoty, ale się na nich uczy i wiadomo od razu, że ta dziewczyna ma złote serce, ale jest odrobinę zagubiona. Szczególnie widać to w jej relacjach z rówieśnikami, kiedy wielokrotnie kieruje się uczuciami, a nie rozumem i daje upust swojej impulsywności. Ale właśnie za te jej wady i błędy tak ją polubiłam, bo jej postać nie była sztucznie idealna. Miała za to pokazać jak wiele młodych osób na świecie czuje się dokładnie tak jak ona - trochę zagubiona, niezrozumiana i sfrustrowana.

Poza wątkiem miłosnym to właśnie Darcy jest tutaj w centrum, a dokładniej jej droga do zrozumienia co w życiu jest najważniejsze. Chociaż zyskała sukces jako tajemnicza "szafka 89", radząc innym osobom w strefie uczuciowej, autorka w fajny sposób ukazuje, że nie jest to już takie łatwe, kiedy jest się w coś emocjonalnie zaangażowanym. I jak ciężko jest zastosować się do własnych rad, kiedy zbyt dużo się myśli, a na dodatek opanowuje nas strach. Obserwujemy nie tylko jej drogę do samoświadomości na temat wielu spraw, ale też jej drogę do samoakceptacji tego kim jest, kogo kocha i jak się identyfikuje. Jej liczne zmagania związane z tym, że pokochała chłopca i co to tak naprawdę oznacza dla osoby identyfikującej się jako osoba biseksualna były takie prawdziwe i naprawdę poruszające, szczególnie dla tych, którzy mogą się z nią zidentyfikować.

Warto tutaj jednak zaznaczyć, bo zauważyłam, że wkradło się małe nieporozumienie, że to nie jest historia miłosna o dwóch dziewczynach, choć takie może być wrażenie. To nie oznacza też, że tylko dlatego, że głównym wątkiem są tutaj Darcy i Brougham, to jest to romans hetero. Najważniejszą częścią tej historii jest właśnie to jak postrzegane są osoby biseksualne, gdy w taki związek wchodzą i z jak wieloma stereotypami i bifobicznymi odzywkami muszą się zmierzyć, ze strony bliskich osób, a czasami nawet wewnątrz samego siebie. Nasze społeczeństwo jest tak nakierunkowane na jedną orientację seksualną, że naprawdę miło przeczytać w książce o reprezentacji osób biseksualnych. Co nie oznacza, że na tym koniec, bo jak wspomniałam wyżej, osób queer znajdziemy w tej książce więcej.

Brougham zostaje źródłem zamieszania w życiu Darcy, ale to najcudowniejsze zamieszanie. Serio, ten chłopak skradł moje serce. Tak jak i inni, może i nie jest idealny, ale jego wrażliwość i gotowość do pomocy innym mówią wiele o tym, jakim jest człowiekiem. I chociaż nie zaczynają z Darcy w dobrych stosunkach, szybko zaczynamy dostrzegać ile jest w tym chłopaku ciepła i dobra. Niejednokrotnie wykazał się szacunkiem do innych, nawet do byłej dziewczyny, nie cechowała go arogancja (tak popularna wśród nastoletnich książkowych bohaterów), był to po prostu bohater, o którym aż miło czytać. Jego relacja z Darcy, chociaż wyboista i czasami może nieoczywista, ponieważ oboje musieli się zmierzyć z wieloma rzeczami w swoich życiach prywatnych, była naprawdę przyjemną częścią tej powieści. Byli razem uroczy, aż mi uśmiech nie schodził z twarzy.

W "Perfect on Paper" najważniejsze są relacje międzyludzkie, różnego rodzaju i w różnych wymiarach. Nie tylko mowa tu o romansie, chociaż on odgrywa najważniejszą rolę, ale bohaterowie (zarówno główni, jak i poboczni) przekonują się na własnej skórze, że czasami szczęśliwe zakończenie można znaleźć w najbardziej niespodziewanym miejscu. W przyjacielu, siostrze, rodzicu, chłopaku, dziewczynie, w samym sobie. To, co najważniejsze: nigdy nie dajcie innym wmówić wam kim jesteście. Właśnie tego nauczyła mnie historia Darcy i muszę przyznać, że jej historia była niesamowicie przyjemna. Jedna z najlepszych młodzieżówek, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Polecam!


Sophie Gonzalez – urodziła się i wychowała w Whyalla w Południowej Australii. Obecnie mieszka w Melbourne. Uwielbia muzykę punk i falbaniaste różowe spódnice. Pisze od piątego roku życia. To mama pomogła jej w dzieciństwie napisać na maszynie jedną z historii, którą Sophie wymyśliła w wannie. Różnice artystyczne pojawiły się, kiedy dziewczynka nalegała, aby wszyscy zginęli na końcu, a jej mama wolała, żeby bohaterowie poszli na koktajl mleczny. Od tego czasu Sophie kończy swoje powieści samodzielnie.

Sophie Gonzalez jest autorką powieści młodzieżowych „The Law of Inertia” i „Only Mostly Devastated”. „Perfect on Paper” to jej pierwsza książka wydana w Polsce.


Tytuł: Perfect on Paper
Autor: Sophie Gonzales
Data premiery: 23 lutego 2022
Wydawnictwo: Young
Liczba stron: 424
Ocena: 8/10

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Young!







Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia