Ona wie, jak osiągać swoje cele...
Sabrina James ma zaplanowaną przyszłość: ukończyć college, dać z siebie wszystko na wydziale prawa i dostać dobrze płatną pracę w jednej z najlepszych kancelarii. Nade wszystko chce zerwać z trudną przeszłością i w tym planie z pewnością nie ma miejsca dla niesamowitego hokeisty, który wierzy w miłość od pierwszego spojrzenia. Ona może mu ofiarować co najwyżej jedną upojną noc, ale czasami jedna noc wystarczy, by życie wywróciło się do góry nogami.
...ale zasady gry się skomplikowały
Tucker wierzy w siłę drużyny. Na lodowisku nie musi być ciągle w centrum uwagi, ale gdy w wieku dwudziestu dwóch lat ma zostać ojcem, nie chce grzać ławki rezerwowych. I świetnie się składa, że matka jego dziecka jest piękna, inteligentna i trzyma go w gotowości. Sęk w tym, że serce Sabriny jest szczelnie zamknięte i ognista brunetka uparcie odmawia przyjęcia jego pomocy. Jeśli pragnie spędzić życie z kobietą swoich marzeń, będzie musiał ją przekonać, że niektórych celów nie można osiągnąć bez asysty...
Po długim wyczekiwaniu na ostatnią część serii Off-Campus w nowym wydaniu w końcu nadeszła kolej na Sabrinę i Tuckera - moim zdaniem jedną z najbardziej niedocenianych par Elle Kennedy. Ta dwójka jakimś sposobem skradła moje serce zupełnie na nowo, wskakując wyżej na liście moich ulubionych par autorki. Powróciłam do ich historii po raz pierwszy od dłuższego czasu i dostrzegłam w niej rzeczy, których sama wcześniej nie doceniałam. Cel to wyjątkowa, odrobinę inna historia od reszty - chociaż mamy tutaj ten typowy dla serii humor, pikanterię, hokej i element przyjaźni, to jest to jednocześnie bardziej emocjonalna powieść. I jestem taka wdzięczna, że jako patronka całej serii mam szansę przekonać was, aby dać jej szansę - bo gwarantuję wam, nie sposób nie pokochać Sabriny, Tuckera i malutkiej Jamie.
Sabrina James ma mocno wyznaczone cele, których zamierza się trzymać za wszelką cenę - skończyć studia z dobrym wynikiem, dostać się na prawo na Harvardzie i w końcu wyprowadzić się z domu, w którym codziennie musi znosić docinki babci i ojczyma. Pracuje na dwa etaty, ledwo znajduje czas na odpoczynek i sen, ale nie zamierza narzekać, jeśli ma to jej pomóc w spełnieniu marzeń. Jej plany zostają jednak zachwiane w posadach, kiedy za namową przyjaciółek wybiera się do baru, gdzie poznaje Johna Tuckera - hokeistę słynnej uniwersyteckiej drużyny hokejowej, do którego od razu czuje ogromny pociąg. Coś, co miało być jedynie wspólnym, jednorazowym spuszczeniem pary, staje się poważniejsze, gdy Sabrina zdaje sobie sprawę, że Tucker to jeden z tych dobrych chłopaków i nie zamierza tak po prostu dać jej zniknąć z jego życia. A sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy dowiadują się, że wkrótce zostaną rodzicami, czego żadne z nich nie miało w planach w tak młodym wieku. Serce Sabriny pozostaje zamknięte, a ciąża zmusza ją do przemyślenia jej życiowych planów, w których zdecydowanie nie było miejsca na dziecko i chłopaka. Tucker jednak zamierza zrobić wszystko, aby udowodnić jej, że razem mają szansę stworzyć coś pięknego...
Myślę, że jednym z powodów, dla którego Off-Campus stało się tak kultową serią w romansowym i hokejowym świecie jest to, że Elle Kennedy dobrze wie, jak połączyć elementy humorystyczne, erotyczne i miłosne z prawdziwymi problemami codziennego życia. Udowadnia to w każdym kolejnym tomie, a tym razem w szczególności, stawiając dwójkę głównych bohaterów przed prawdopodobnie największym wyzwaniem: niespodziewaną ciążą. Wszyscy już bardzo dobrze znamy Tuckera, tego najbardziej odpowiedzialnego z grupy hokejowej Briar, i na początku może być ciężko wyobrazić go sobie z kimś takim, jak Sabrina. Dziewczyna nie miała dobrej opinii już wcześniej, szczególnie za sprawą Deana, z którym łączyła ją burzliwa i niezbyt przyjemna historia, ale w tej części poznajemy ją od zupełnie innej strony: jako kobietę pochodzącą z toksycznego środowiska, nie mającą żadnych prawdziwych wzorców miłości, którą do przodu popycha marzenie o karierze prawniczej, ale też jako osobę bardzo wrażliwą i samotną, ukrywającą się za maską silnej i niewzruszonej kobiety.
Ta dwójka z jednej strony jest jak ogień i woda, wręcz nie ma szansy prawdziwie zaistnieć, a jednak idealnie sprawdza się tu powiedzenie przeciwieństwa się przyciągają, bo w jakiś sposób obydwoje mają na siebie bardzo dobry wpływ. Sabrina może i nie robi najlepszego pierwszego wrażenia, ale to tylko maska, która ukrywa samotną i poturbowaną osobę, która nawet we własnym domu nie czuje się dobrze. A teraz przychodzi jej się zmierzyć z tak ogromną zmianą, która zmusza ją do myślenia nie tylko o siebie i swoich celach, ale o drugiej osobie, za którą będzie odpowiedzialna. Czułam do niej tak ogromny szacunek i podziw, a czasami ogromne współczucie, bo stronami wylewały się jej niepewność, strach i bezsilność w obliczu nowej sytuacji.
Można by napisać, że związek Sabriny i Tuckera rozwija się frustrująco powoli, zalicza wiele wzlotów i upadków, szczególnie po tak wielkiej rewelacji, jaką jest niespodziewana ciąża, ale według mnie Kennedy realistycznie ukazuje to, jak wielka jest to zmiana, szczególnie dla świeżego związku i osób, które nigdy tego nie planowały. Tucker wykazuje się wręcz nadzwyczajną cierpliwością wobec Sabriny, która boi się pozwolić mu siebie pokochać i stworzyć z nim prawdziwą rodzinę, ale to zrozumiałe patrząc na to, w jakiej rodzinie sama się wychowywała. Bezwarunkowa miłość i wsparcie to dla niej obce pojęcia - a pozwolenie sobie na to, by prawdziwie oprzeć się na drugiej osobie wymaga odwagi, do której potrzeba jej czasu. Właśnie dlatego Tucker i Sabrina pasują do siebie tak idealnie, bo Tucker to rozumie i potrafi odczytać chwile, kiedy nie powinien na nią naciskać, a dać jej szansę przepracować wszystko w swoim własnym tempie. Jest prawdopodobnie najwspanialszym chłopakiem, jakiego można sobie wyobrazić w takiej sytuacji - cierpliwym, kochanym, godnym zaufania i zawsze stawiającym Sabrinę na pierwszym miejscu.
Mimo wszystkich wyzwań i emocjonalnych niespodzianek ten tom łączy w sobie również wiele ciepła, przyjaźni i tak typowych dla tej grupy hokeistów absurdalnych wybryków, dzięki czemu czyta się ją z największą przyjemnością i szerokim uśmiechem na twarzy. To taka historia, do której można wracać dziesiątki razy i za każdym razem będzie to jak powrót do domu. Rozpływałam się ze słodyczy, patrząc, jak naturalnie rozwija się uczucie Sabriny i Tuckera, jak uczą się być razem rodzicami dla malutkiej Jamie. Płakałam ze śmiechu, gdy Garrett, Logan i Dean walczyli o tytuł najlepszych wujków. Jak wszyscy nieuchronnie stworzyli jedną, wielką rodzinę, którą noszę w sercu aż do dzisiejszego dnia, chociaż od mojej pierwszej przygody z tą serią minęła już dekada. To zdecydowanie coś więcej niż typowa studencka i hokejowa seria, jakich teraz mamy wiele.
Cel może budzić niepewność motywami, które nie mają dobrej reputacji (jak chociażby właśnie niespodziewana ciąża), ale Elle Kennedy już niejednokrotnie udowodniła, że potrafi stworzyć cudo ze wszystkiego. I tym razem również jej się to udało. Teraz, lata później, doceniam ten tom za wiele rzeczy, których wcześniej nawet nie zauważałam. Za realizm tej powieści, za grupkę przyjaciół, która tak się rozrosła, za prawdziwe problemy i nieidealnych bohaterów, którzy uczą się na własnych doświadczeniach i błędach, jak być najlepszymi wersjami siebie. Sabrina i Tucker rozkochali mnie w sobie na nowo i jestem ogromnie dumna, że mogę wam tę książkę polecić, zostawiając w niej cząstkę siebie. Mam nadzieję, że się skusicie i również ją pokochacie!
ELLE KENNEDY to kanadyjskiego pochodzenia autorka romansów. Napisała takie książki jak "Błąd" czy "Układ". Znalazła się na liście bestsellerów New York Time, USA Today oraz Wall Street Journal. Jest również znana pod pseudonimem Leeanne Kenedy.
W 2010 roku pisarka była nominowana do prestiżowej nagrody RITA Award za swoją debiutancką powieść "Silent Watch". Ponadto nominowano ją do Goodreads Choice Award w kategorii: najlepszy romans.
Elle Kennedy dorastała w Toronto, Ontario, natomiast w 2005 r. ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Nowojorskim. Już od najmłodszych lat wiedziała, że pragnie zostać pisarką i już jako nastolatka usilnie próbowała spełnić to marzenie. Na chwilę obecną pisze dla kilku różnych wydawców. Ponadto twierdzi, iż uwielbia silne bohaterki oraz seksownych alfa bohaterów.
W 2010 roku pisarka była nominowana do prestiżowej nagrody RITA Award za swoją debiutancką powieść "Silent Watch". Ponadto nominowano ją do Goodreads Choice Award w kategorii: najlepszy romans.
Elle Kennedy dorastała w Toronto, Ontario, natomiast w 2005 r. ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Nowojorskim. Już od najmłodszych lat wiedziała, że pragnie zostać pisarką i już jako nastolatka usilnie próbowała spełnić to marzenie. Na chwilę obecną pisze dla kilku różnych wydawców. Ponadto twierdzi, iż uwielbia silne bohaterki oraz seksownych alfa bohaterów.
Tytuł: The Goal. Cel
Autor: Elle Kennedy
Tytuł w oryginale: The Goal
Seria: Off-Campus. Tom 4
Data premiery: 1 października 2024 (Wydanie II)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 442
Ocena: 10/10
Współpraca patronacka z Wydawnictwem Zysk i S-ka:
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)