poniedziałek, 1 stycznia 2024

Ana Huang - Kłamstwa. Seria Twisted



On zrobi dla niej wszystko… nawet skłamie

Czarujący i onieśmielający Christian Harper jest potworem przebranym za gentlemana w idealnie skrojonym garniturze.

W życiu nie kieruje się moralnością, nie interesuje go również miłość. Nie może jednak pohamować pożądania kobiety, która zamieszkała piętro niżej. Sąsiadka staje się obiektem jego mrocznych żądzy. Kiedy więc pojawia się okazja, Christian łamie wszystkie swoje zasady i składa jej propozycję nie do odrzucenia.

Każdy potwór ma swoją słabość. Ona jest jego.

Jego obsesją.
Jego uzależnieniem.
Jego jedyną wymówką.

Słodka i nieśmiała mimo sławy w social mediach Stella Alonso jest romantyczką trzymającą swoje serce w ryzach.

Pracując na dwóch etatach, nie ma czasu ani ochoty pakować się w związek. Kiedy jednak nawiedzają ją demony przeszłości, nieoczekiwanie ląduje w ramionach najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkała.

Pomimo swojej oziębłości Christian rozgrzewa ją do czerwoności i pozwala poczuć wszystko, czego pragnęła.

Namiętność.
Bezpieczeństwo.
Prawdziwe pożądanie.

Ich miłość jest zaplątana w sekrety i skażona kłamstwami… Kiedy prawda wreszcie wyjdzie na jaw, może całkowicie ich zrujnować.



W końcu nadszedł koniec przygody z tą lekko pokręconą serią, która zawładnęła bookmediami i od miesięcy była na językach wielu czytelniczek. Muszę przyznać, to była interesująca seria, chociaż nie do końca taka, jak się spodziewałam. Sama nie wiem, co mam o niej myśleć, kiedy już zaznajomiłam się z całością - z jednej strony w dużej mierze Ana Huang stworzyła może nie jakąś wielce wspaniałą serię, ale wciągającą, z drugiej strony część mnie cały czas się zastanawia, skąd wziął się cały ten rozgłos. Dla mnie ta czytelnicza przygoda była... cóż, pełna wzlotów i upadków. Po koszmarnym trzecim tomie nawet nie robiłam sobie nadziei, że historia Stelli i Christiana mnie zaskoczy, ale jak się okazuje - jeśli chodzi o Huang, nigdy nie wiadomo, czego powinnam się spodziewać. I w sumie dokładnie tak mogłabym opisać "Kłamstwa". Nie wiedziałam, co mnie czeka, wiele rzeczy mnie zaskoczyło, ale ogólnie kończę ją z bardzo mieszanymi uczuciami.

Gdy zaczynamy tę książkę, Stella musi zmierzyć się z przykrą prawdą - podczas gdy jej przyjaciółki spełniają marzenia i planują przyszłość ze swoimi drugimi połówkami, jej życie utknęło w miejscu. Chociaż poświęciła lata swojego życia na budowanie swoich profili w social mediach, liczba jej obserwujących stanęła, a oferty płatnych współprac przestały wpływać. Na dodatek zostaje zwolniona z pracy, dzięki której miała jedyny płynny przypływ gotówki. Dlatego kiedy pojawia się okazja zostania ambasadorką słynnej marki, postanawia zrobić wszystko, aby zdobyć ich zaufanie... nawet znaleźć udawanego chłopaka, który z pewnością wzbudziłby nowe zainteresowanie na jej profilu na instagramie. Mroczny, tajemniczy Christian Harper, to ostatnia osoba, którą posądzałaby o chęć wplątania się w takie gierki, a jednak gdy proponuje jej obopólny układ, postanawia się zgodzić. Udawany związek, parę występów w miejscach publicznych i zero miłości. Stella nie jest jednak świadoma, że ich relacja została zbudowana na kłamstwach, które mogą okazać się gorsze, niż czyhające na nią niebezpieczeństwo...

Jeśli mam być zupełnie szczera, przed lekturą tej części Stella i Christian niezbyt mnie interesowali. Oczywiście w poprzednich częściach autorka wrzucała jakieś smaczki, które miały wzbudzić zainteresowanie ich historią, ale tak naprawdę poza najbardziej płytkimi faktami na temat tego, kim byli, nie wiedziałam o nich nic interesującego. Stella była dla mnie jednowarstwową postacią, przyjaciółką Avy, Jules i Bridget, która zajmowała się social mediami, a Christian tylko kolejnym mrocznym, bogatym i tajemniczym facetem, który miał różne sekrety, co - nie oszukujmy się - równie dobrze mogłoby być opisem każdego z reszty bohaterów tej serii. Ich drogi przecięły się po raz pierwszy, gdy Stella i Jules wynajęły razem mieszkanie w należącym do Christiana budynku (bodajże w Nienawiści, ale nie do końca pamiętam), trochę zaiskrzyło i to było tyle. Jakież było moje zaskoczenie, gdy ta dwójka pochłonęła mnie bez reszty już od pierwszych stron tej książki.

Nie jestem największą fanką bohaterów tej serii, ale z jakiegoś zaskakującego powodu od razu znalazłam zrozumienie w postaci Stelli. Oczekiwałam nudnej bohaterki, o której zaraz zapomnę, a tymczasem spośród wszystkich przyjaciółek, to właśnie ona okazała się być najbardziej złożoną, wielowarstwową postacią, którą odkrywamy dopiero po raz pierwszy w tej książce. Tak wiele jej osobowości tkwiło w uśpieniu nawet przed jej najbliższymi, że czułam się tak, jakbym poznawała ją kompletnie na nowo. Za serce chwyciła mnie jej dobroć, ale też pragnienie udowodnienia własnej wartości przed innymi i ciągle porównywanie swoich sukcesów z sukcesami bliskich. Być może dlatego, że od razu poczułam z nią więź i zrozumienie dla wielu jej obaw. To takie ożywcze, móc przeczytać o bohaterce, która twardo stąpa po ziemi, nie daje się traktować jak wycieraczkę, ale jest przy tym człowiecza, prawdziwa i wrażliwa na innych.

Natomiast Christian... cóż, trzeba przyznać, że interesująca z niego postać. Nie kręciła mnie zbytnio jego owiana tajemnicą osobowość, bo mam wrażenie, że każdy kolejny męski bohater tej serii jest do siebie pod tym względem bardzo podobny, za to zaskoczyło mnie to, jak ogromna była jego słabość do Stelli. Z pewnością można by go opisać jako moralnie szary charakter, który robi różne podejrzane, niemoralne rzeczy i jest tego świadomy, ale wobec głównej bohaterki poznajemy jego zupełnie inną stronę. Wrażliwą, troskliwą, czasami może trochę obsesyjną (cóż, każda para tej serii w większej lub mniejszej mierze balansuje na pograniczu toksyczności, ale tego można by się spodziewać po samej nazwie serii), ale również romantyczną. W pewnym momencie byłam też gotowa narzekać na to, że więcej jest gadania o tym, jaki to potrafi być zły i pokręcony, a w ogóle nie widać tej jego strony, dopóki autorka totalnie nie zszokowała mnie paroma scenami wypełnionymi szczegółami, których nigdy w życiu nie zapomnę.

Jeśli miałabym uplasować Christiana i Stellę na liście najlepszych par w tej serii, to zapewne znaleźliby się zaraz po Rhysie i Bridget, bo właśnie ich najbardziej mi przypominali, przynajmniej pod względem emocjonalności i ogólnym poziomie zagłębienia się w ich więź. Zaskoczyło mnie nawet to, że przez większą połowę książki autorka skupiała się głównie na rozwinięciu ich emocjonalnej więzi, a nie fizycznej, bo cała ta seria to głównie erotyki. Ale to mi się akurat podobało bardzo - coś, co zaczęło się od układu między dwójką nieznajomych, przemieniło się we wciągającą grę, podczas której ich wzajemne zainteresowania staje się zbyt kuszące, aż w końcu wybucha. To momenty intymności i wrażliwości między nimi podobały mi się najbardziej - te chwile troski, nawet jeśli przeplatane z konfliktami, które budowały ich więź na głębszym poziomie.

Niestety, dobra passa tej książki musiała się w pewnym momencie skończyć i stało się to chyba właśnie wtedy, gdy zaczęły się pojawiać sceny erotyczne. Naprawdę nie wiem już, czy to kwestia stylu pisania autorki, czy może polskiego tłumaczenia, ale przysięgam, nie daję rady czytać scen seksu napisanych przez tę autorkę. Skręcam się z zażenowania albo śmiechu, a przy każdej "seksownej" kwestii bohaterów mam ochotę rzucić książką przez okno. Nie pomogło też to, że w końcu ta niemalże sześćset stronicowa książka zaczęła mi się po prostu niesamowicie dłużyć. Mniej więcej w połowie byłam już gotowa, aby Huang zaczęła kończyć wątki, a ona je na siłę przeciągała, wtrącając pomiędzy zupełnie niepotrzebne sceny, które aby zapełniały czas. Kompletnie nie było powodu, aby ta książka była aż tak długa. I chociaż mi się podobała, w końcu byłam gotowa, aby się już skończyła.

Patrząc na całość, uważam "Kłamstwa" za dobrą książkę, która przez większość czasu mi się podobała. Tym bardziej, że w tle rozwija się pewnego rodzaju wątek kryminalny, który tym bardziej intryguje i trzyma w napięciu, a bohaterowie są świetnie wykreowani i z łatwością dający się lubić. Ale nie uważam, aby to była lektura wyższych lotów, która zostanie ze mną na dłużej, zresztą tak jak cała ta seria. No ale też nie sięgnęłam po nią, spodziewając się słodkiego romansu - takiego zdecydowanie tutaj nie dostaniecie. Tak więc jeśli kręcą was takie romanse i bohaterowie na pograniczu moralności, to może warto dać jej szansę. Ale nie oczekujcie, że odmieni wasze życie.


Ana Huang jest autorką przede wszystkim namiętnych i pełnych pasji książek z gatunku New Adult i współczesnych romansów. Jej książki zawierają zróżnicowane postacie i emocjonalne, czasem kręte drogi do szczęśliwego zakończenia (z dużą ilością żartów i pikanterii). Poza czytaniem i pisaniem Ana uwielbia podróżować, ma obsesję na punkcie gorącej czekolady i jest w związkach z wieloma fikcyjnymi chłopakami.


Tytuł: Kłamstwa. Seria Twisted
Autor: Ana Huang
Seria: Twisted. Tom 4
Tytuł w oryginale: Twisted Lies
Data premiery: 11.10.2023
Liczba stron: 576
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ocena: 8/10

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czwarta Strona:




Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia