Jest żoną, której nigdy nie chciał… i słabością, której się nie spodziewał.
Bezwzględny. Pedantyczny. Arogancki.
Dante Russo najlepiej czuje się, gdy może sprawować kontrolę w życiu osobistym i zawodowym. Ten miliarder i szef przedsiębiorstwa nigdy nie planował się żenić, dopóki szantażem nie zmuszono go do zaręczyn z kobietą, której prawie nie zna. Z Vivian Lau, dziedziczką jubilerskiej fortuny i córką jego aktualnego wroga.
Nieważne, że jest piękna i czarująca. Dante zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby zniszczyć dowody i zerwać zaręczyny. Jest tylko jeden problem: teraz, gdy ją ma… nie potrafi jej wypuścić.
Elegancka. Ambitna. Dobrze wychowana.
Vivian Lau to córka idealna i bilet wstępu do wyższych sfer. Ślub z Dantem Russo oznacza otwarcie drzwi, które dla rodziny dorobkiewiczów inaczej pozostałyby zamknięte. I choć grubiański, a zarazem niepochwytny Dante nie jest mężczyzną z jej marzeń, Vivian godzi się wyjść za niego z poczucia obowiązku. Tęsknota za jego dotykiem nigdy nie była częścią planu. Ani co gorsza to, że się zakocha w swoim przyszłym mężu.
Mam bardzo mieszaną relację z twórczością Any Huang, szczególnie z jej serią Twisted, ale do historii Dantego i Vivian zawsze miałam słabość. Być może dlatego, że to była pierwsza jej książka, którą czytałam jakoś rok temu i trafiła prosto do mojego serca, a może dlatego, że od tamtej pory niestety nie udało jej się pobić tej historii żadną inną, którą miałam okazję czytać. Nie żartuję, pisząc, że czekałam na tę premierę odkąd Dante i Vivian kilkukrotnie byli wspomniani w innych jej książkach, ale też cząstka mnie obawiała się, że być może zbudowałam sobie tak pozytywne wyobrażenie, że w rzeczywistości wcale nie było tak dobrze i się zawiodę. Nic z tego - nadal podtrzymuję moje zdanie, że to jej najlepsza książka dotychczas.
Vivian, spadkobierczyni majątku jubilerskiego oraz profesjonalna organizatorka prestiżowych eventów, dobrze zna życie w bogactwie i luksusie. Są jednak rzeczy, których pieniądze nie mogą kupić i wśród nich znajdą się status i prestiż, jakim nie może się pochwalić jej rodzina. Kobieta zawsze wiedziała z czym wiąże się takie życie. Nie spodziewała się jednak, że rzeczywistość uderzy w nią tak szybko. Kiedy jej ojciec oznajmia jej, że dla dobra ich biznesu ma wejść w aranżowane małżeństwo z szanowanym miliarderem, Dantem Russo, nie ma wyjścia, tylko się zgodzić. Vivian i Dante zupełnie się nie dogadują, jednakże dla zachowania pozorów kobieta wprowadza się do jego domu, a wieści o ich zaręczynach szybko się rozchodzą. Jednak czy biznesowy układ ma szansę przemienić się w coś prawdziwego, gdy jedno z nich ukrywa prawdę, która może w jednej sekundzie wszystko zniszczyć?
Romansów z wątkiem aranżowanego małżeństwa jest wiele, ale w przypadku Vivan i Dantego nic nie jest takie proste. Zacznijmy może od tego, że żadne z nich tego małżeństwa nie chce i od samego początku tego nie ukrywają. Ona robi to tylko i wyłącznie dla rodziny, a on ma swoje ukryte motywy, o których nie chce mówić. Dlatego chociaż dla pozorów robią wszystko, aby wyjść na prawdziwą parę planującą ślub - zamieszkują razem, uczęszczają na wydarzenia jako para - w rzeczywistości niewiele ze sobą rozmawiają i raczej schodzą sobie z drogi. Ale jak w każdej grze o pozory, nawet między nimi w pewnym momencie granice zaczynają się zacierać.
Jedno trzeba Huang przyznać - poza wątkiem miłosnym zawsze uda jej się wpleść w fabułę jakiś wątek, który będzie trzymał w napięciu. Czasami jej to wychodzi lepiej, czasami gorzej, ale tym razem naprawdę przeszła samą siebie, bo każdy wątek wspaniale się ze sobą łączył i sprawił, że nie sposób się od tej książki oderwać. A chyba najciekawsza jest sama postać Dantego, który w pierwszej chwili sprawia wrażenie bezwzględnego, zimnego miliardera, którego motywuje chęć zemsty (tak w sumie można opisać większość męskich postaci Huang), ale jest postacią złożoną i im lepiej go poznajemy, tym łatwiej zrozumieć, co go motywuje do podejmowania pewnych decyzji. Jest osobą, dla której lojalność, rodzina i obowiązki są na pierwszym miejscu. Jeśli na czymś mu zależy, jest w stanie zrobić wszystko, aby to chronić, co widać szczególnie w jego relacji z Vivian. Jego czyny, chociaż czasami niemalże niemoralne, są zrozumiałe i realistyczne - a mam wrażenie, że tego bardzo mi brakowało w wielu książkach Huang.
Natomiast Vivian to interesująca postać, bo początkowo zrozumienie jej decyzji wymagało ode mnie dużych pokładów cierpliwości. Rodzina jest dla niej na pierwszym miejscu, ale niestety o nich nie można powiedzieć tego samego, bo już sam fakt, że zostaje tak naprawdę sprzedana obcemu facetowi dla podwyższenia własnego statusu społecznego wiele mówi. Czasami po prostu pragnęłam, aby ich opuściła, trzasnęła za sobą drzwiami i przestała być na każde ich zawołanie, bo z pewnością nie traktowali jej jak swoją córkę, a bardziej jak marionetkę. Ale też ją rozumiem - chyba każdy z nas w głębi duszy najbardziej pragnie miłości rodziców i jest w stanie wiele dla niej poświęcić. A jej droga do zrozumienia, że nie musi rezygnować ze szczęścia i własnej wolności, aby ją zdobyć, to chyba najważniejsza część jej historii.
Jedna rzecz, której po prostu nie mogę znieść w książkach Any, to jej sceny seksu, które doprowadzają mnie do takiego poczucia żenady, że nie wiem, jak inni dają radę przez nie przebrnąć. Ale przymykam na to oko i je po prostu przewijam, co również się sprawdza, bo poza tym to naprawdę przyjemna książka. Zachwycając się tą historią nie mam wcale na myśli, że to literatura wysokich lotów, która wyróżnia się czymś szczególnym wśród wielu podobnych tytułów, ale można przy niej naprawdę miło spędzić czas. To książka idealna szczególnie dla wielbicieli wątków aranżowanego małżeństwa (a ja zdecydowanie się do nich zaliczam) oraz enemies to lovers, bo autorce udaje się tu zawrzeć wszystko - napięcie, emocje, niechęć przemieniającą się w pragnienie, słodycz, pikanterię, a nawet trochę tajemniczości.
Uwielbiam Dantego i Vivian, bo obydwoje przechodzą wiele, ale też prawdziwie pracują nad tym, aby stworzyć prawdziwą relację. Sercem tej historii są jej bohaterowie, ich przemiana wewnętrzna i to, jak ich miłość zmienia się pod wpływem wielu czynników i wyzwań, z którymi muszą się zmierzyć. Dla mnie właśnie takie historie są najlepsze – gdzie bohaterowie są realistyczni, popełniają błędy i się na nich uczą, a kolejne problemy, z którymi muszą się zmierzyć, jedynie ich umacniają. Vivian i Dante zostaną ze mną na długo. I już się nie mogę doczekać drugiego tomu, którego zalążki możemy obserwować już w tej części. I uwierzcie - jeśli, tak jak ja, nie przepadacie za serią Twisted, to dajcie szansę tej serii - Huang może was pozytywnie zaskoczyć.
Ana Huang jest autorką przede wszystkim namiętnych i pełnych pasji książek z gatunku New Adult i współczesnych romansów. Jej książki zawierają zróżnicowane postacie i emocjonalne, czasem kręte drogi do szczęśliwego zakończenia (z dużą ilością żartów i pikanterii). Poza czytaniem i pisaniem Ana uwielbia podróżować, ma obsesję na punkcie gorącej czekolady i jest w związkach z wieloma fikcyjnymi chłopakami.
Tytuł: Władca gniewu
Autor: Ana Huang
Seria: Kings of Sin. Tom 1
Tytuł w oryginale: King of Wrath
Data premiery: 24.01.2024
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ocena: 8/10
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czwarta Strona:
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)