środa, 12 stycznia 2022

Ali Hazelwood - The Love Hypothesis



As a third-year Ph.D. candidate, Olive Smith doesn't believe in lasting romantic relationships, but her best friend does, and that's what got her into this situation. Convincing Anh that Olive is dating and well on her way to a happily ever after was always going to take more than hand-wavy Jedi mind tricks: Scientists require proof. So, like any self-respecting biologist, Olive panics and kisses the first man she sees.

That man is none other than Adam Carlsen, a young hotshot professor and well-known ass. Which is why Olive is positively floored when Stanford's reigning lab tyrant agrees to keep her charade a secret and be her fake boyfriend. But when a big science conference goes haywire, putting Olive's career on the Bunsen burner, Adam surprises her again with his unyielding support and even more unyielding... six-pack abs.

Suddenly their little experiment feels dangerously close to combustion. And Olive discovers that the only thing more complicated than a hypothesis on love is putting her own heart under the microscope.


Jeśli miałabym wymienić książkę, o której w ostatnich miesiącach słyszę niemalże codziennie, byłaby nią właśnie debiutancka powieść Ali Hazelwood "The Love Hypothesis". A ja, ogromna fanka wątku udawanego związku, oczywiście nie mogłam się oprzeć kupieniu jej i sprawdzeniu na własną rękę z jakiego powodu jest wokół tej powieści taki szum. I muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Ta historia wciągnęła mnie od pierwszych stron, a napięcie między bohaterami było tak namacalne, że uśmiech nie schodził mi z twarzy, a rumieńce na stałe zawitały na moich policzkach. Pełna błyskotliwego humoru, emocji i napięcia powieść, obok której nie da się przejść obojętnie.

You just had to go and make me fall for you, she thought, blinking against his skin. You absolute ass.

Olive Smith skupia się tylko na zdobyciu tytułu doktora i nad badaniami nad rakiem, bycie w związku to tak naprawdę ostatnia rzecz w jej głowie. Kiedy jednak zauważa, że jej najlepsza przyjaciółka z szacunku do niej ciągle odmawia byłemu chłopakowi Olive, który jest jednocześnie ich przyjacielem, kobieta postanawia zrobić coś w tym kierunku. Potrzebuje czegoś, co przekona Ahn, że nie czuje już nic do Jeremy'ego i że powinna się z nim umówić - więc gdy wpada na przyjaciółkę w dzień, gdy rzekomo powinna być na randce, w wyniku lekkiej paniki całuje na korytarzu pierwszego napotkanego mężczyznę.

Jak się okazuje, mężczyzną jest Adam Carlsen, młody profesor na uniwersytecie, na którym Olive studiuje i jednocześnie postrach wszystkich studentów. Olive przekonana jest, że nie mogła trafić gorzej, jednak zostaje zaskoczona, gdy Adam proponuje, by udawać jej chłopaka. Pomogłoby to zarówno jej, jak i jemu, więc komu mogliby zaszkodzić? Szybko okazuje się, że chociaż Adam jest wymagający i poważny, potrafi być też cudownym przyjacielem i ich cotygodniowe, środowe randki na niby, stają się główną atrakcją jej tygodnia. Udawanie jego dziewczyny zaczyna coraz bardziej przypominać zakochiwanie się, jednak Olive nie może sobie na to pozwolić. Musi podjąć decyzję, czy warto nadal ciągnąć to przedstawienie, zanim ktoś zostanie zraniony.

"You know, when I have no more friends and everyone hates me because of this fake-dating thing, I'll be super lonely and you are going to have to hang out with me every day. I'll annoy you all the time. Is it really worth being mean to every grad in the program?"
"Absolutely."

Z książkami, które nagle zyskują popularność, mam taki problem, że nigdy nie wiem czego się spodziewać. W większości przypadków okazują się one przechwalone i wcale nie tak dobre, jak wszyscy mówią, ale czasami trafiają się takie perełki jak "The Spanish Love Deception" Eleny Armas (którą również recenzowałam) i właśnie "The Love Hypothesis", że zaczynam się zastanawiać, że może coś w tym jest. Nie spodziewałam się, że tak tę książkę pokocham, a przepadłam bez reszty. Być może dlatego, że zawiera w sobie dokładnie to, co kocham w romansach - wątek udawanego związku, humor, emocje, napięcie, intrygujących i sympatycznych bohaterów, no i powoli rozwijający się wątek miłosny, który wywoływał szybsze bicie mojego serca oraz motylki w brzuchu.

Hipoteza: Dajcie mi książkę z gburowatym, skrytym w sobie bohaterem, który skrycie od lat podkochuje się w głównej bohaterce, więc zgadza się zostać jej udawanym chłopakiem, aby móc spędzać z nią czas, a ja przepadnę kompletnie. I co z tego, że Adam Carlsen tak naprawdę nie istnieje? I nikt nie będzie mi kupował moich wymyślnych kaw i dokarmiał słodyczami na udawanych randkach, bo jestem biedną studentką, tylko po to, aby mnie uszczęśliwić? Nieważne, że faceci tacy jak Adam nie istnieją, nie powstrzymało mnie to przed tym, żeby przez dobre 370 stron zakochiwać się w nim razem z Olive. Chociaż jest znienawidzonym profesorem na uczelni, który wymaga od swoich studentów 1000% i często czepia się różnych rzeczy, w rzeczywistości okazuje się być cudownym człowiekiem. Uwielbienie jakie okazywał Olive w najmniejszych czynach, nawet jeśli skrywał je pod maską, absolutnie roztopiły moje serce.

I'm starting to wonder if this is what being in love is. Being okay with ripping yourself to shreds, so the other person can stay whole.

Muszę jednak wspomnieć tutaj również o Olive, bo romanse mają niestety to do siebie, że bohaterki zostają zazwyczaj przyćmione przez ich obiekty miłosne, a Olive to była cudowna, inspirująca osoba, którą pokochałam od pierwszej strony. Jako kobieta obracająca się w kręgach zdominowanych przez mężczyzn i do tego naukowiec, ciągle ma pod górkę, ale pokazuje, że jej płeć wcale nie jest wyznacznikiem jej wartości i bycie kobietą nie oznacza, że jest słabsza, czy mniej inteligentna. Jej determinacja nie pozwala jej się poddać, nawet gdy zostaje zmuszona do rzeczy, z którymi nie czuje się komfortowo. Autorka poruszyła tutaj również bardzo ważny temat wykorzystywania studentek przez profesorów, o czym w środowisku akademickim nie lubi się mówić, a jest to coś niesamowicie ważnego. Olive szybko stała się jedną z moich ulubionych bohaterek książkowych.

Ogromną przyjemnością było obserwować, jak Olive i Adam przechodzą od kompletnych nieznajomych, do udawanego związku, do przyjaciół i w końcu czegoś więcej. Uwielbiam, że ta książka była tak cudownie niezręczna, a jednocześnie chemia między bohaterami wręcz wylewała się stronami. Jedyne, co mi się trochę nie spodobało, to fakt, że na początku bohaterowie byli dosłownie ciągle wrzucani w takie wymuszone, żenujące sytuacje i niektóre ich spotkania wypadły odrobinę sztucznie i naciąganie. Ten problem jednak szybko zniknął, zwłaszcza, gdy zaczęła się między nimi rodzić prawdziwa przyjaźń. Historia Olive i Adama nie jest też wolna od cierpienia i to cudowne przeciąganie, skrywanie prawdziwych uczuć, małe kłamstewka, żeby ta druga osoba przypadkiem nie dowiedziała się o tym, że coś do siebie czują, było słodką torturą, ale było warto. Autorka rewelacyjnie budowała napięcie w tej książce.

Careful analyses of the data collected, accounting for potential confounds, statistical error, and experimenter's bias, show what when I fall in love... things don't actually turn out to be that bad.

"The Love Hypothesis" to naprawdę rewelacyjny, pełen uczuć i emocji romans, który miejmy nadzieję pojawi się kiedyś na naszych polskich półkach. Zakochałam się w Olive i Adamie do tego stopnia, że z pewnością wrócę do ich historii niejednokrotnie. Szczególnie spodoba się fanom wątku udawanego związku, bo tutaj został poprowadzony idealnie. Nie zabrakło uczuć, emocji, humoru i pikanterii. Polecam!


Tytuł: The Love Hypothesis
Autor: Ali Hazelwood
Język: angielski
Data premiery: 14.09.2021
Liczba stron: 352
Ocena: 9/10



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia