poniedziałek, 9 września 2024

Podsumowanie czytelnicze sierpnia

 
Nie wiem jak to wyglądało u was, ale dla mnie sierpień to był prawdopodobnie najgorszy miesiąc czytelniczy w tym roku. Dawno już tak mi się nie chciało niczego czytać. Dodatkowo zdaje się, że w lipcu wykorzystałam już mój limit szczęścia, bo niestety tym razem trafiałam na w większości średnie książki, które nie zapadły mi w pamięć - z wyjątkiem może dwóch. Przez to wszystko zupełnie nie chciało mi się pisać tego podsumowania, ale nie mogę więcej przedłużać, także tak wygląda moja lista przeczytanych w sierpniu książek:

BUTCHER & BLACKBIRD - ★★★☆ (i pół)



Jak nie gustuję w dark romansach, tak już mroczne komedie romantyczne idealnie wpasowują się w mój humor, bo Butcher & Blackbird to była jednocześnie przedziwna, ale też świetna lektura, podczas której świetnie się bawiłam. Czy było momentami obrzydliwie? Owszem. Ale w sumie nie aż tak, jak można się było spodziewać po książce o seryjnych mordercach, a sam romans okazał się być zaskakująco słodki i rozkoszny (może poza spicy scenami erotycznymi). Bardzo chętnie przeczytam następne tomy.




LATO, KIEDY CIĘ OCALIŁAM - ★★★☆ (i pół)


Bałam się, że ta część zmiażdży mi serce bardziej niż pierwsza, ale tym razem autorka oszczędziła mojemu sercu cierpienia. A przynajmniej w pewnej części, bo oczywiście całej gamy emocji nie mogło zabraknąć. Chociaż ta seria O'Roark nie jest moją ulubioną, to doceniam ją za to, że tak dobrze porusza różne ważne tematy i chwyta za serce. Tym razem ukazuje historię kobiety, która stawia na pierwszym miejscu siebie oraz swoje dzieci, odchodząc od toksycznego męża, a także mężczyzny, który przeżył coś okropnego i każdego dnia próbuje sobie z tym poradzić. To chwytająca za serce powieść o zdrowieniu i drugich szansach w życiu.



HATE MAIL - ★★★☆ (i pół)



Fabuła tej książki brzmiała jak coś idealnego dla mnie, ale coś tu mocno zawiodło, bo niestety nie bawiłam się tak dobrze, jak sądziłam. Chyba dużą rolę odgrywa tu fakt, że udało mi się przewidzieć największy plot twist historii (naprawdę, nie było trudno tego dokonać) i byłam trochę zszokowana, że autorka przeciągnęła go do samego końca. W rezultacie z uroczej komedii romantycznej wynikła dziwna drama, przez którą nie potrafiłam patrzeć na tę historię w ten sam sposób. Same listy okazały się być nudne i powtarzalne, co - niestety - idealnie podsumowuje całą relację głównych bohaterów.



BEZ SKAZY - ★★★




Seria Chestnut Springs wyskakuje mi już z lodówki, ale pierwszy tom nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak oczekiwałam. Jeśli mam być kompletnie szczera, po upływie czasu już prawie nic z tej historii nie pamiętam - brakowało w niej czegoś, co by ją wyróżniło wśród innych romansów. Jedyne, co mi się prawdziwie podobało, to klimat kowbojskiego życia i rodzinne relacje bohaterów. Poza tym byłam niestety rozczarowana.




WESTWELL. MIŁOŚĆ I NIENAWIŚĆ - ★★★★☆


Powrót do elit Nowego Jorku przyniósł kolejną dawkę bolesnych wrażeń i trudnych emocji. Po końcówce pierwszej części wiedziałam, że będzie bolało, ale tęsknota Heleny i Jessa wycisnęła ze mnie całe powietrze. Gdyby nie trwające w tle poszukiwania odpowiedzi na temat zagadkowej śmierci ich rodzeństwa sprzed lat, nie wiem jak wytrwałabym ich ból i bezsilność spowodowane niemożnością bycia ze sobą. Ta trylogia prawdziwie pochłania i nie mogę się doczekać finału, aby dostać w końcu odpowiedzi na wszystkie pytania.





THE HARDEST FALL - ★★★



The Hardest Fall to było niestety moje pierwsze rozczarowanie jeśli chodzi o twórczość Elli Maise. Zazwyczaj kocham jej powieści, dają mi komfort i wywołują całą masę motylków w brzuchu, ale w tej powieści niestety tego zabrakło. W dużej mierze po prostu się nudziłam, a ilość niezręcznych momentów, w które pakowali się bohaterowie sprawiła, że skręcałam się z zażenowania. A szkoda, bo fabularnie mogła to być naprawdę przyjemna książka.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia