czwartek, 23 czerwca 2022

Emily Henry - Ludzie, których spotykamy na wakacjach



Nie ma chyba na świecie dwóch bardziej od siebie różnych osób niż Poppy i Alex.

Ona jest duszą towarzystwa, ON woli spędzić wieczór z książką. Ona marzy o podróżach po całym świecie, ON najchętniej zaszyłby się we własnym mieszkaniu. Kiedy jedenaście lat temu dzielili podróż w rodzinne strony, rozkwitła między nimi przyjaźń. Przez większość roku mieszkają daleko od siebie. Ona w Nowym Jorku, ON w ich rodzinnym mieście. Jednak co wakacje spotykają się, aby spędzić wspólnie niezapomniany letni tydzień.

Przynajmniej kiedyś tak było.

Dwa lata temu wszystko się popsuło. W tym ich przyjaźń. Od tamtego czasu ze sobą nie rozmawiają. Chociaż Poppy ma wszystko, o czym marzyła, czuje, że jej życie straciło blask. Popularny blog, wymarzona praca i podróże po całym świecie nie przynoszą jej szczęścia. Kiedy przyjaciółka pyta ją o ostatnie chwile szczęścia, Poppy wie, że były to wakacje z Aleksem. Dlatego postanawia odnowić kontakt. Prosi Aleksa, żeby po raz ostatni spędzili razem letnie dni.

Poppy ma tydzień, aby wszystko naprawić.

Musi tylko przemilczeć jedną wielką kwestię, która zawsze stała na drodze ich prawie idealnej przyjaźni. Czy coś może pójść nie tak?


Emily Henry poznałam za sprawą "Beach Read", jednakże to właśnie "Ludzie, których spotykamy na wakacjach" od miesięcy atakowało mnie z każdej strony na różnych portalach społecznościowych. Ta historia zrobiła tyle szumu, że już od dłuższego czasu planowałam ją przeczytać, przekonana, że to będzie coś, co z pewnością pokocham. I muszę przyznać, styl pisania autorki jest cudowny, są fragmenty, które na długo zapadną mi w pamięci, bo Emily Henry posługuje się pięknym językiem. Rozumiem więc, skąd te wszystkie zachwyty. Miałam natomiast kilka problemów z fabułą, które prawdopodobnie wynikły z tego, że spodziewałam się czegoś odrobinę innego.

Gdy znowu podnoszę wzrok, patrzy na mnie promiennie, a ja myślę sobie: Kocham cię teraz bardziej niż kiedykolwiek. Jak to możliwe, że ciągle tak z nim mam?

Alex i Poppy. Poppy i Alex. Odkąd w tygodniu zapoznawczym na pierwszym roku na uniwerku poznali się po raz pierwszy w niezręcznej atmosferze, a rok później los ponownie ich połączył i zmusił do jeszcze bardziej niezręcznej podróży samochodem do ich rodzinnego miasta, byli najlepszymi przyjaciółmi. Dwójka zupełnie różnych ludzi jak ogień i woda, których charaktery nie mogłyby się bardziej różnić. I dziesięć lat przyjaźni, nawet pomimo zmian, związków z innymi ludźmi i mieszkania w różnych częściach kraju. A także dziesięć wakacji, na które co roku tradycyjnie razem jeździli. Do czasu, gdy dwa lata temu podczas jednych z nich stało się coś, przez co przestali ze sobą rozmawiać i zakończyła się ich przyjaźń. Teraz Poppy, dziennikarka i miłośniczka podróży, dostaje szansę wyjechania w jakieś ciepłe miejsce w ramach pracy i postanawia wykorzystać sytuację, aby ponownie nawiązać kontakt z Aleksem. Co może pójść nie tak? W końcu to może być jedyna szansa, by odzyskać najlepszego przyjaciela i naprawić to, co zostało zniszczone. Aleksa i Poppy czeka podróż do słonecznej Kalifornii, która ma być ich jedyną szansą na odbudowanie przyjaźni. Jednak jak szybko się okazuje, nic nie idzie tak łatwo, a zwłaszcza unikanie tematu tego, co doprowadziło do ich zerwania... i dalsze skrywanie uczuć, które tkwiły głęboko w nich przez lata.

Wielu rzeczy nadal nie rozumiem, ale wiem, że gdziekolwiek jesteś, tam ja czuję się jak u siebie. Nigdzie nie będzie mi tak dobrze jak z tobą. Niezależnie od tego, co czuję, chcę, żebyś był obok mnie. Ty jesteś moim domem, Alex. I wydaje mi się, że ja jestem twoim.

Uwielbiam to, że ta książka to tak naprawdę historia o poszukiwaniu domu. I wcale nie chodzi mi o budynek, czy o samą ideę miejsca, który nazywamy domem. Nie - chodzi o coś, co sprawia, że czujemy się sobą. W pełni i kompletnie. Jakbyśmy dokładnie tam znaleźli własne miejsce, gdzie jesteśmy akceptowani, kochani i szanowani. Dla Aleksa i Poppy to właśnie oni byli takim domem. Przez dwanaście lat, nawet pomimo przebywania w różnych miejscach, z innymi ludźmi, pomimo błędów i nieporozumień, które ich poróżniły, zawsze byli dla siebie tą osobą, do której mogą uciec, gdy coś idzie nie tak. Znajdowali w sobie ukojenie i akceptację, przyjaźń i miłość, której nikt nie potrafił zastąpić, nawet pomimo licznych prób.

Alex i Poppy rzeczywiście są od siebie bardzo różni. Nie tylko pod względem charakteru: on jest cichy, ambitny, skupiony na swojej pracy i sercem jest w małym miasteczku, z którego pochodzi, a ona jest głośna, towarzyska, wszędzie jej pełno i nie potrafi przebywać w tylko jednym miejscu, stąd też podróże po całym świecie. Dzięki rozdziałom z przeszłości obserwujemy, że przez długi czas ich różnice po prostu działały. Potrafili wyciągać z siebie wzajemnie lepsze, przekraczać granice swobody i naprawdę świetnie się razem bawili. Poza tym wytworzyła się między nimi więź tak silna, jakiej ludzie szukają przez lata.

Tak bardzo go kocham. Kocham go bardziej niż wczoraj i już teraz wiem, że jutro będę go kochała jeszcze bardziej, bo każdy skrawek siebie, który mi daje, jest kolejnym do pokochania.

Ale wkrótce to przestało wystarczać - ich różne poglądy na przyszłość, jego chęć ustatkowania się, poślubienia kogoś i stworzenia rodziny, i jej nienawiść do rodzinnego miasta, nieumiejętność życia w jednym miejscu, w końcu zaczęły im doskwierać. I tu zaczęły się schody, ponieważ w pewnym momencie rozdziały z przeszłości po prostu zaczęły mnie męczyć i frustrować. Ponieważ ta historia to slow burn, a brak komunikacji popycha fabułę do przodu, rozdział za rozdziałem miałam ochotę nimi potrząsnąć, albo pominąć je do tej części o teraźniejszości, która podobała mi się o wiele bardziej. Kiedy myślę o tym, że zmarnowali dwanaście lat na coś, co można było wyjaśnić za pomocą jednej rozmowy, a nie zachowując się - nie oszukujmy się - jak dzieci, trochę ręce mi opadają. Bo czuję ten zmarnowany potencjał. Zanim sięgniecie po tę historię, warto mieć więc na uwadze, że to historia, która rozwija się bardzo powoli, to s l o w slow burn. Na ogół uwielbiam ten wątek i gdyby nie rzeczy, które wydarzyły się pomiędzy, a szczególnie powód zerwania ich przyjaźni, ich historia byłaby po prostu lepsza. 

To nie oznacza jednak, że mi się nie podobała - właściwie podobała mi się bardzo, nawet pomimo okazjonalnej frustracji związanej z zachowaniem głównych bohaterów. Uwielbiam jej wakacyjny klimat, szczególnie, że autorka zabiera nas w wiele fajnych miejsc na świecie, a na dodatek naprawdę pokochałam tych bohaterów. Aleksa w szczególności, bo zdaje się, że trzeba się naszukać bohaterów, którzy nie jest kolejnymi playboyami spod ciemnej gwiazdy. Aleks był przekochany, przecudowny, a jego miłość do Poppy kompletnie rozczuliła moje serce. Poza tym naprawdę uwielbiam ich dynamikę, dlatego z żalem czytałam, jak raz za razem ich drogi się mijały.

- Jesteś, wiesz?
- Wojowniczką? - pytam.
- Moim domem - mówi on i mnie całuje.
Jesteśmy, myślę. My jesteśmy domem.

A co najważniejsze, ta książka jest naprawdę przepięknie i dobrze napisana. Zaznaczyłam w niej ogrom fragmentów, które zostaną ze mną bardzo długo, bo czytając je albo uśmiech nie schodził mi z twarzy, albo motylki szalały mi w brzuchu. Autorka posługuje się błyskotliwym językiem, a potyczki słowne i różnice między bohaterami bardzo często skutkują przezabawnymi sytuacjami. Poza tym mamy szansę zaobserwować jak zmienia się ta relacja na przestrzeni dwunastu lat i chociaż nie obyłoby się bez dramatyzmu, tę dwójkę łączy naprawdę silna więź i to czuć w każdym momencie. Gdyby ta książka nie była tak dobrze napisana, z pewnością nie czułabym tak silnych, skrajnych emocji podczas jej lektury. Ale Alex i Poppy po prostu zapadają w pamięci na dłużej.

"Ludzie, których spotykamy na wakacjach" to pozycja dla fanów romansów, które rozwijają się powoli, jeśli więc nie jest to wasz klimat, książka może się okazać męcząca. To slow burn w najczystszej postaci, między przyjaciółmi z dwóch różnych światów i o dwóch odmiennych charakterach, ale moim zdaniem to idealna wakacyjna pozycja. Wbrew wszystkiemu czytało mi się ją błyskawicznie i warto było chociażby dla wielu przepięknych fragmentów i ciepła, jakie poczułam na koniec. Aż żałuję, że nie mieliśmy szansy przeczytać o nich trochę więcej w tej części o teraźniejszości. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych książek autorki.


Emily Henry to amerykańska autorka powieści młodzieżowych oraz takich przeznaczonych tylko dla dorosłych. Kilka jej książek osiągnęło status bestsellerów. Studiowała kreatywne pisanie w Hope College i nieistniejącym już New York Center for Art & Media Studies. Obecnie spędza większość czasu w Cincinnati w Ohio, ale też w sąsiednim stanie, Kentucky. W Polsce znana choćby jako autorka powieści "Miłość, która przełamała świat".


Tytuł: Ludzie, których spotykamy na wakacjach
Autor: Emily Henry
Tytuł w oryginale: People We Meet On Vacation
Data premiery: 1 czerwca 2022
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 480
Ocena: 8/10



Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu! :)



2 komentarze:

  1. Naturalne zioła wyleczyły tak wiele chorób, że leki i zastrzyki nie mogą wyleczyć. Widziałem wielkie znaczenie naturalnych ziół i cudowną pracę, jaką wykonali w życiu ludzi. Czytałem w Internecie zeznania ludzi na temat tego, jak zostali wyleczeni z opryszczki, HIV, diabetyków itp. przez ziołolecznictwo Dr.DAWN, więc postanowiłem skontaktować się z lekarzem, ponieważ wiem, że natura ma moc uzdrawiania wszystkiego. Zdiagnozowano u mnie HIV przez ostatnie 7 lat, ale Dr DAWN wyleczył mnie swoimi ziołami i od razu skierowałam do niego ciotkę i jej męża, ponieważ oboje chorowali na opryszczkę i też zostali wyleczeni. Wiem, że trudno w to uwierzyć ale jestem żywym świadectwem. Próbowanie ziół nie zaszkodzi. Jest także rzucającym zaklęcia, rzuca zaklęcia, aby przywrócić rozbite małżeństwa i zaklęcia powodzenia, aby prosperować i doskonalić się w życiu. Skontaktuj się z Dr.DAWN e-mail: ( dawnacuna314@gmail.com )
    Whatsapp: +2349046229159/
    +3550685677099

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo DR DAWN za to, że mój były chłopak wrócił do mnie. Nazywam się Joyce Jayden i piszę tę piękną opinię z szacunkiem dla tego człowieka. Spełnił wszystkie moje życzenia. Mój chłopak i ja jesteśmy w związku od ponad 3 lat i mimo, że mieliśmy tyle kłótni, nigdy nie myśleliśmy o rozstaniu. Pewnego dnia zadzwonił do mnie przez telefon i powiedział, że jest zmęczony związkiem i nie widzi, dokąd nigdzie idziemy. Minęły miesiące, a mój chłopak przestał się ze mną kontaktować i nigdy więcej od niego nie słyszałem, a jego telefon komórkowy był odłączony. Wiedziałem, że muszę szukać pomocy z powodu miłości, którą go darzę. Skontaktowałem się z tym niesamowitym czarodziejem, ponieważ nigdy wcześniej nie kontaktowałem się z nikim i mówię ci, że po tygodniu kontaktu mój były chłopak zadzwonił do mnie i poprosił o spotkanie po 48 godzinach, wykonał dla mnie robotę, aby pogodzić się z moim chłopakiem, nosił pierścionek na moim palcu. Jestem bardzo szczęśliwa, bo wkrótce zostanę mężatką z pomocą tej niesamowitej czarodziejki. Obiecałem zamanifestować wasze prace wszystkim i proszę skontaktować się z tym człowiekiem, aby ci pomógł na e-mail: ( dawnacuna314@gmail.com ) lub możesz również WhatsApp: +2349046229159

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia