czwartek, 24 lutego 2022

Ella Maise - To Hate Adam Connor



So you may ask, who is Adam Connor? He is the recently divorced, Academy Award-winning actor who just moved in next door with his kid. He also happens to be an exquisite male specimen and the most infuriating sly bastard I’ve ever come across.

Let’s be honest here, wouldn’t you wanna take a peek over the wall to catch a glimpse of him, hopefully when he is naked? Wouldn’t you melt away after watching him work out as his five-year-old kid cheered him on? Do I even have to mention those abs, the big bulge in his pants, or that arm porn? Oh, wait, you would never spy on him? Sure…

While I was being thoughtful by not breaking and entering and was actually considering going over to offer him a shoulder—or maybe a boob or two—to cry on (y’know, because of his divorce), instead he had me thrown in jail after a small incident. Jail, people! He was supposed to grant me countless orgasms as a thank you, not a jail cell.

After that day, I was mentally plotting ways to strangle him instead of jumping his bones to make sweet love. So what if my body did more than just shiver when he whispered dirty little things in my ear? I can’t be held responsible for that. And when was the last time he’d kissed anyone anyway? Who’d enjoy a kiss with a side of heart attack?

Even if he and his son were the best things since sliced bread—and I’m not saying he was—I couldn’t fall for him. No matter what promises he whispered on my skin, my curse wouldn’t let us be. I wasn’t a damsel in distress—I could save myself, thank you very much—but deep inside, I still hoped Adam Connor would be the hero of my story.


To oficjalne - Ella Maise trafia na listę moich nowych ukochanych autorek. Nie wierzę, że zwlekałam tyle czasu z przeczytaniem "Pokochać Jasona", bo dzięki tej książce poznałam jej cudowną twórczość, a "To Hate Adam Connor" kompletnie skradło moje serce. Historia dość mocno różni się od pierwszego tomu, bohaterowie zmuszeni są zmierzyć się z wieloma problemami i gdzie historia Jasona i Olive była szybka i lekka, ta część naprawdę porusza serce czytelnika i wywołuje ogrom emocji. Można naprawdę zauważyć zmianę w stylu pisania autorki (na lepsze) i ogromnie żałuję, że nie ma polskiej wersji tej powieści. Adam i Lucy absolutnie mnie w sobie rozkochali.

I took everything inside me and told myself that this would be it. That my nights and days and everything in between would be filled with this woman. That I wouldn’t let her go. I’d be her home. I’d give her a family. I’d be her family. Her heart.

Lucy wierzy, że nad jej rodziną wisi klątwa. Kobiety z jej rodu ogółem mają ogromnego pecha i zakochanie się w kimś zawsze kończy się katastrofą. Dlatego kiedy jej chłopak zostawia ją i wyjeżdża do innego miasta, łamiąc jej tym serce, Lucy przekonana o tym, że i ją czeka los jej rodziny, postanawia sobie, że już nigdy się w nikim nie zakocha. Przygodny seks? Jasne. Ale żadnych więcej uczuć. Zmuszona opuścić mieszkanie zamieszkuje ze swoją najlepszą przyjaciółką i jej mężem, który jest słynną gwiazdą filmową. Największym plusem okazuje się być jednak jej nowy sąsiad - Adam Connor, aktor, świeży rozwodnik i samotny ojciec. Lucy i Olive nie potrafią się oprzeć i postanawiają zajrzeć zza płotu w życie tego ekscytującego aktora. Do czasu, aż Lucy prawie staje się świadkiem tragedii na jego posesji i pomimo licznych wyjaśnień trafia za sprawą Adama do aresztu za wtargnięcie. Chociaż ich początki są burzliwe i wybucha między nimi nienawiść, Adam i Lucy w końcu szczerze zaczynają się do siebie zbliżać. Jedyny problem? Lucy nie może mu pozwolić na to, aby ją w sobie rozkochał.

I wanted this girl…this strong, beautiful girl. I wanted her to be mine. To hold her hand and walk on the street. To smile with her. Do simple things. Things other people took for granted. I wanted to laugh with her. I wanted to sneak into her heart just as I’d sneaked into her bedroom.

Lucy to bardzo specyficzna postać. Ma obsesję na punkcie seksu, skłonności stalkerskie, plecie co ślina jej na język przyniesie i zdarza jej się zachowywać jak dzieciak. Zresztą, gdy ją poznajemy, spędza tygodnie na obserwowaniu przez płot Adama, co samo w sobie jest szalone (chociaż nie oszukujmy się, kogo nie zaintrygowałaby gwiazda filmowa mieszkająca za płotem naszego domu?). I pewnie znajdą się osoby, którym ta bohaterka wyda się zbyt śmiała, ekscentryczna i głośna, a może nawet infantylna. Bo rzeczywiście dokładnie taka jest - a jednak ja pokochałam ją już w pierwszym tomie, a w tej części uwielbiam ją jeszcze bardziej. Jest taka inna od typowych, spokojnych bohaterek romansów - Lucy znana jest z tego, że plecie różne rzeczy, nie ma filtra w ustach i nie daje nikomu sobą pomiatać. Jest też osobą z ogromnym murem wokół własnego serca, który zbudowała w wyniku tego, że zostało złamane już zbyt wiele razy, zarówno przez własną rodzinę, jak i byłego chłopaka. Serce mi się dla niej łamało, a jednocześnie z każdą kolejną stroną przekonywałam się o tym, że to jest właśnie mój typ książkowej bohaterki.

“I’ll hold you up, Lucy. You can trust me. I see who you are. I see who you are, and I want you to choose me. I want you to open your eyes and look at me so you can see that I have what it takes, that I can take care of your heart for you.”

Adam jest dla niej w moim odczuciu idealny - poukładany facet, który samotnie wychowuje swojego pięcioletniego synka, Aidena (który swoją drogą zyskał całe moje serce, a jego relacja z Lucy była przeurocza), wprowadza pewną równowagę do jej życia. I chociaż ich relacja nie mogłaby się zacząć bardziej katastrofalnie, obserwowanie ich drogi od nieznajomych, do wrogów, do przyjaciół, aż w końcu do miłości, to była przepiękna, pełna emocji i różnych zawiłości droga, od której nie mogłam się oderwać. Adam swoimi czynami i słowami rozłożył mnie na łopatki. Jego miłość do syna była godna podziwu, ale to jego uczucia do Lucy w dalszej części historii kompletnie mnie rozwaliły. Jego gotowość do walki o jej serce, wyrozumiałość i cierpliwość, a dodatkowo jego osobista historia, to wszystko sprawiło, że pokochałam jego postać.

It was a beautiful mess. It was the perfect mess. My heart…my own frantic heartbeat drowned out every other noise but him.

Jeśli znacie "Pokochać Jasona", to możecie się spodziewać, że w drugim tomie dostaniecie wszystko, co było dobre w tamtej historii - emocje, miłość, humor i pikanterię - i o wiele więcej. Adam i Lucy zafundują wam solidny rollercoaster emocji, istną przejażdżkę wśród różnych trudności, ale dzięki temu ich historia była jeszcze bardziej wyjątkowa. I nie wiem czy to była kwestia tłumaczenia, ale nawet styl autorki w tej części wydaje się być poważniejszy i o wiele bardziej wciągający. Ta historia składa się z tak wielu warstw, pewnych osobistych tragedii i uczuć, że nie sposób się w niej nie zakochać. Zresztą, jeśli kochacie pierwszy tom, to samą przyjemnością jest powrócić do tych bohaterów i zobaczyć jak się im układa. Jedną z moich ukochanych części całej tej serii jest przyjaźń między Olive i Lucy, z którymi nigdy nie sposób się nudzić. To chyba moje ulubione książkowe przyjaciółki, bo zawsze płaczę ze śmiechu obserwując ich wspólne akcje i poczynania.

“What did you wrap around your heart to protect yourself, beautiful girl?” I asked, letting my fingertip trail down from her cheek to her chin. Her eyes cut to mine, and I knew I had her attention. “I see you unwrap it, whatever it is you have around your heart, so I know it’s there. You change when you are with your friends, with Aiden, but as soon as you can, you wrap it back up. I hope it’s not a steel cage, Lucy. I hope you’re being gentle with your heart, taking care of it for me.”

"To Hate Adam Connor" podobało mi się o wiele bardziej niż pierwsza część, bo widać, że autorka włożyła duży wysiłek w rozwinięcie tej historii na wiele sposobów. To powieść poruszająca serce, pełna humoru i pikanterii, ale przede wszystkim pełna serca i ciepła. Mogłabym spędzić z tymi bohaterami kolejne kilkaset stron i bym się nie znudziła, a nie zdarza mi się to często. I chociaż sam wątek sławy w porównaniu z pierwszym tomem schodzi tutaj odrobinę na bok, nadal uważam te historie za jedne z najlepszych z tym motywem. Polecam wam tę książkę całym sercem!



Ella Maise to pochodząca ze Szwecji młoda pisarka, która zdobyła już pokaźne grono wiernych czytelników. Tworzy powieści z gatunku literatury kobiecej i obyczajowej. Z lekkością przemyca do swoich historii poczucie humoru i skłaniające do refleksji wypowiedzi, a także rozmaite emocje. Wśród opublikowanych przez nią pozycji znajdują się między innymi “The Hardest Fall” oraz “Marriage for One”.


Tytuł: To Hate Adam Connor
Autor: Ella Maise
Seria: Love & Hate. Tom 2
Data premiery: 06.08.2016
Język: angielski
Liczba stron: 430
Ocena: 9/10



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Dzięki za przeczytanie mojego wpisu! Byłoby mi bardzo miło gdybyś zostawił/a komentarz ze swoją własną opinią :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia