Andi Lockley, autorka bestsellerowych horrorów i podcastu kryminalnego, uważa, że świat jest przerażający i niebezpieczny. Dlatego zawsze pamięta o zaryglowaniu drzwi, a w torebce nosi pojemnik z gazem pieprzowym. Na domiar złego jej nowy sąsiad jest złowieszczo ponury i hałasuje w środku nocy…
Były strażak Hill Dawson nie może spać. Po tym, jak został ciężko ranny podczas akcji ratunkowej, musi uporać się ze swoimi emocjami. Hill czuje, że utknął w martwym punkcie, próbuje więc się pozbierać i wymyślić, co ma zrobić dalej ze swoim życiem. Nie może dopuścić do tego, by rozpraszała go ładna rudowłosa dziewczyna mieszkająca za ścianą.
Kiedy jednak ktoś włamuje się do mieszkania Andi, Hill nie może się powstrzymać przed odegraniem bohatera. Wkrótce między dwojgiem bohaterów tworzy się krucha więź. To, co zaczęło się jako sąsiedzka znajomość, może stać się czymś więcej, o ile Andi i Hill przezwyciężą swój strach i odzyskają zaufanie do samych siebie… i miłości.
Roni Loren to autorka, z którą jeszcze nie miałam styczności, ale kiedy tylko przeczytałam opis jej książki, coś mnie do niej przyciągnęło. I muszę przyznać, "A może ty i ja", chociaż raczej nie zostanie moją nową ulubioną książką, pod wieloma względami bardzo mi się podobała. Przede wszystkim dawno już nie czytałam historii, która w tak dobry sposób skupiłaby się na traumie bohaterów i drodze do jej przepracowania. Jednocześnie, pomimo ciężkich tematów, tę historię czytało mi się z lekkością i z uśmiechem na twarzy obserwowałam kolejne kroki bohaterów do uzdrowienia. To inspirująca historia dwójki bohaterów po traumatycznych przejściach.
Andi jest autorką bestsellerowych horrorów, zawsze jest przygotowana na najgorsze, bo dobrze wie, jak to jest sięgnąć dna. Gaz pieprzowy to jej najlepszy przyjaciel, nie potrafiłaby też normalnie zasnąć bez przedsięwzięcia wszelkich środków ostrożności. Hill z drugiej strony jest przedwcześnie emerytowanym strażakiem, który zbiera się po wypadku, w którym stracił nogę. Jego życie kompletnie się rozsypało i powoli stracił wszystko, na czym mu zależało. Dzieli ich jedynie ściana, ale chociaż są sąsiadami od tygodni, poznają się po raz pierwszy, gdy Hill zaczyna się do niej dobijać pewnej nocy, zaalarmowany krzykami dochodzącymi z telewizora Andi. To niecodzienne spotkanie okazuje się być jednak początkiem przyjaźni i fascynacji, która wkrótce zaczyna się rozwijać w coś więcej. Żadne z nich jednak nie szuka niczego stałego, tym bardziej Andi, w której zbliżenie się do mężczyzny wzbudza panikę. Czy uda im się przezwyciężyć strach, aby zbudować coś stałego?
Największą zaletą tej historii są jej główni bohaterowie, bo oni są jej sercem, to nimi żyjemy i to im kibicujemy. Główna bohaterka, Andi, lata temu weszła w związek z chłopakiem, który okazał się być kimś zupełnie innym, niż się spodziewała. Miłość do niego okazała się być jej największym przekleństwem, z czego ledwo uszła z życiem. Ta tragedia odcisnęła na niej piętno na zawsze, nie pozwalając jej zbliżyć się do jakiegokolwiek innego mężczyzny, bo na samą myśl o samym spaniu z kimś w jednym łóżku miała ataki paniki. Swoją traumę wykorzystuje w kreatywny sposób pisząc horrory i prowadząc słynny podcast o tej samej tematyce. Ma nadzieję, że jej opowieści będą przestrogą dla kobiet, aby zawsze miały się na baczności i były gotowe do obrony. I szczerze mogę przyznać, jako kobieta, która niejednokrotnie była ofiarą głupich męskich zachowań i sama nie wyobraża sobie wyjść nocą bez gazu pieprzowego, poczułam przywiązanie z tą bohaterką. Uwielbiam jej zamiłowanie do horrorów, które obie w mniejszym czy większym stopniu dzielimy, a jej tragiczna przeszłość absolutnie złamała mi serce.
Również Hill skradł moje serce, a zwłaszcza jego cierpliwość i chęć pomocy Andi w przezwyciężeniu jej lęku. On sam ma za sobą tragedię, która odebrała mu nie tylko nogę, ale życie, które znał i kochał. Jego narzeczona porzuciła go dla jego byłego kumpla, a na dodatek utracił nawet zamiłowanie do gotowania, które kiedyś było jej największym hobby. Nie potrafi sobie znaleźć miejsca i zajęcia, a w nocy męczy go bezsenność i depresja. Uwielbiam, absolutnie kocham to, jak szczerze przyznawał się do swoich zmagań, bo mam wrażenie, że w romansach przyznanie się do problemów i depresji to niecodzienny widok. Krok po kroku z przyjemnością obserwowałam jak odzyskiwał dawnego siebie i pomagał przy tym Andi. Obydwoje są tak barwnymi postaciami, których dotknęła tragedia, że moje serce od razu się z nimi połączyło.
Muszę jednak przyznać, że nie jestem największą fanką wątku miłosnego w tej książce. Prawdopodobnie wynika to z tego, że nie lubię zbytnio motywu friends with benefits, a właśnie od tego zaczęła się relacja Hilla i Andi. I chociaż doceniam, że był to pewien proces zdrowienia Andi, w którym na nowo odkrywała swoje granice, to niestety zabrakło mi między nimi chemii. Czasami czułam się jakbym rzeczywiście czytała historię o dwójce przyjaciół i nic więcej, jakoś nie potrafiłam się wczuć w ich relację poza aspektem przyjaźni. Jako przyjaciele pasowali do siebie idealnie, byli dla siebie oparciem w ciężkich chwilach i okazali się być właśnie tym, czego potrzebowali, aby wyzdrowieć. Ale sceny miłosne wypadły tak sobie, co było odrobinę rozczarowujące.
"A może ty i ja" to była przyjemna powieść obyczajowa, która ukazuje w jaki sposób traumatyczne przeżycia mogą wpłynąć na życie człowieka. Hill i Andi przeszli długą drogę, która nauczyła ich ponownie zaufać drugiej osobie, ale to była piękna i inspirująca droga. Ta historia raczej nie zapadnie w mojej pamięci na dłużej, bo oczekiwałam trochę większych emocji, ale doceniam ich historię, bo jako kobieta utożsamiam się szczególnie z Andi. To była przyjemna książka na dwa wieczory, więc jeśli szukacie czegoś takiego, to polecam.
Roni stworzyła swój pierwszy romans, gdy miała piętnaście lat i odkryła, że pisanie o chłopcach jest dużo łatwiejsze, niż rozmawianie z nimi w realu. Od tamtej pory jej umiejętność flirtowania nie polepszyła się ani trochę, ale za to uważa, że jej umiejętności pisarskie mocno się poprawiły.
Ma tytuł magistra pracy socjalnej i przez lata pracowała jako doradca w zakresie zdrowia psychicznego. Od niedawna pisze na pełen etat w swoim przytulnym biurze w Dallas w Teksasie, gdzie poddaje terapii bohaterów swoich książek. Zdobyła dwie nagrody RITA i New York Times i USA Today dla bestsellerowej autorki.
Tytuł: A może ty i ja
Autor: Roni Loren
Tytuł w oryginale: What if You and Me
Seria: Say Everything. Tom 2
Wydawnictwo: Słowne
Data premiery: 11 stycznia 2022
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Słowne!
Zaciekawiłaś mnie autorką i chętnie poznam jej twórczość zaczynając od tej książki.
OdpowiedzUsuń